
AUTOR: Anna Bellon
SERIA: The Last Regret
TOM: Pierwszy
ROK WYDANIA: 2016
WYDAWNICTWO: OMG Books
OPIS
Normalne życie
Mai skończyło się, gdy zginął jej ukochany brat. Pogrążyła się w żałobie,
zerwała kontakty z wszystkimi przyjaciółmi. Liczyły się tylko książki i muzyka.
Prawdziwe życie
Kylera może się dopiero zacząć. Gdy skończy liceum, przestanie się
przeprowadzać, zmieniać szkoły, gdy uwolni się od toksycznego ojca. Na razie
jedyną ucieczką pozostaje muzyka. I prowokowanie otoczenia napisami na koszulkach.
„A później
nauczyłam się wszystkiego od nowa. Pojawił się ktoś, kto przebił się przez
wzniesiony przeze mnie mur. Wziął go szturmem i nie pozwolił mi się z powrotem
za nim schować. Wszedł w moje życie, śpiewając lekko zachrypniętym głosem o
dziewczynie ulotnej jak papierosowy dym”.
W nowej szkole
Kyler poznaje Maię. I postanawia się z nią zaprzyjaźnić. Ale czy dziewczyna,
która odtrąca od siebie wszystkich, jest na to gotowa? Czy Kyler ma w sobie
tyle siły, by nie odpuścić?
I czy to na
pewno przyjaźń?
„Uratuj mnie” to
pierwsza część serii „The Last Regret”, opowiadającej o grupie przyjaciół z
liceum, którzy zakładają zespół rockowy. Książka w zmienionej wersji była
publikowana na Wattpadzie, gdzie uzyskała ponad milion odsłon. [1]
RECENZJA
Nie ma nic
lepszego na przełamanie kryzysu czytelniczego niż egzemplarz recenzencki.
Czekałam na niego jak na zbawienie, ponieważ potrzebowałam jakiejś motywacji do
czytania. Czegoś, co da mi kopniaka by śledzić linijki tekstu, a fakt, że za
kilka dni muszę wysłać wiadomość z linkami do recenzji zawsze działa na mnie
motywująco.
Maia Hamilton
jest główną bohaterką powieści. Jest uczennicą szkoły średniej, która trzy lata
temu straciła ukochanego brata, Micaha i od tego momentu stała się szkolnym
dziwadłem, bo odsunęła od siebie wszystkich przyjaciół, a na dodatek życie
uprzykrza jej szkolna królowa Kelsey Channing. Do tej samej placówki
edukacyjnej o Mai zaczyna chodzić Kyler Seymour, który jest synem słynnego
profesora ekonomii i to właśnie z powodu pracy ojca, chłopak już osiem razy
zmieniał szkołę, a wyrazem buntu są jego fatalne stopnie z zachowania, bo z
nauką przedmiotów nawet sobie jakoś radzi. Młody Seymour już od pierwszego
wejrzenia jest zainteresowany Maią. Wydaje się, że nie uda mu się przebić przez
jej twardy pancerz, którym obrosła po śmierci brata, ale ku zaskoczeniu
wszystkich i samej głównej bohaterki Kyler staje się pierwszą osobą, którą do
siebie dopuściła.
Zarówno Mai jak
i Kyler mają za sobą przeszłość, o której nie chcą mówić. Na dodatek oboje
próbują uporać się z każdym nowym dniem. Mai walczy by nie rozpaść się po
śmierci brata, a Kyler musi znosić ambitnego ojca, który nie szanuje swojej
rodziny. Wiele razy miałam ochotę udusić pana Seymoura za to, jakim padalcem
jest i jak niszczył swoją żonę oraz dziecko. Odnośnie zachowania Mai to są dwie
strony: jedna, która jej broni i uważa, że ma prawo się tak zachowywać jak
zachowuje, a druga, która nazywa ją egoistką, bo przecież jej rodzice stracili
syna, więc również mają prawo do smutku. W obu postawach coś jest, ale ja
skłaniam się ku temu, że jednak Mai była lekką egoistką, bo nie interesowało ją
cierpienie innych tylko jej własne.
Płakałam przy
tej książce, gdy dziewczyna wspominała brata, gdy rozmawiała nim przy jego
grobie. Nie umiem sobie wyobrazić, co musi czuć osoba, która straci rodzeństwo.
Sama mam młodszego brata i chociaż czasami denerwuje mnie niczym mucha latem to
nie jestem w stanie wyobrazić sobie dnia, w którym odchodzi, bo mimo wszystkich
waśni to ten młody i irytujący wielkolud jest moim kochanym młodszym
braciszkiem.
Chociaż książka
prowadzona jest dwutorowo, abyśmy mogli poznać perspektywę Mai i Kylera to
jednak uważam, że zdecydowanie lepiej autorce wyszła część damska, ale miło
było poczuć też emocje chłopaka, bo jego życie również nie rozpieszczało.
Nie do końca
wiem, co autorka może zamieścić w kolejnej części, bo pierwsza zamknęła się
tak, że następnych nie musi być. Będę jednak wyczekiwać drugiego tomu, bo
polubiłam te postaci i chętnie się jeszcze raz z nimi spotkam. Czy polecam?
Jeśli lubicie młodzieżówki to tak. Pamiętajcie jednak, że pewne sprawy są oczywiste.
Czasami też przewracałam oczami lekko zirytowana, bo niektóre rzeczy były aż
nierealne. Książka poprawna na długie, zimowe wieczory.
„Wtedy dotarło do mnie, że gdy życie daje nam drugą szansę, nie możemy jeszcze raz przeżyć przeszłości i naprawić swoich błędów. Możemy za to przeżyć resztę życia tak, jak tego chcemy. Tak, by już niczego nie żałować." ~ Anna Bellon, Uratuj mnie, Kraków 2016, s. 171 .
OCENA: 7/10
Znowu nie było nas w sobotę, ale to wszystko z powodu braku czasu. Powiem Wam, że jak już mam jakiś wolny dzień to mam takie zaległości w obowiązkach domowych czy w sprawach urzędowych, że płakać się chce. W sobotę np. byłam ogarniać groby na cmentarzu. Mam nadzieję, że jak zaplanujemy dokładnie co chcemy w kolejne soboty to będzie nam szło to sprawniej. Prosimy Was o chwilkę cierpliwości ;).
[1] Opis
pochodzi z okładki książki
oj,sama teraz pędzę jak szalona,marzę o chwili wytchnienia:)
OdpowiedzUsuńokładka nie kusi, ale jednak recenzja przekonuje by dać jej szansę:)
https://sweetcruel.wordpress.com/
Okładka jest średnia to fakt ;)
UsuńDobra historia, chętnie sięgnę po kontynuację :)
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńZachęciłaś mnie tą książką. Bohaterowie z trudną przeszłością to coś co w książkach lubię, zatem myślę, że mogłaby mi się spodobać ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że w takim wypadku jest jak najbardziej w twoim typie
UsuńMam zamiar ją niedługo przeczytać. ?Już czeka na swoją kolej
OdpowiedzUsuńDaj znać co sądzisz; )
UsuńNa razie raczej nie będę się za nią rozglądała.
OdpowiedzUsuńNic na siłę ;)
UsuńJak na razie nie w moim klimacie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Szkoda :(
UsuńBardzo podobał mi się debiut Ani i z przyjemnością będę wyczekiwać kolejnych jej ksiażek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko! ;)
Ja uważam go za bardzo poprawny i chętnie przeczytam kontynuację ;)
UsuńChętnie sięgnę po książkę tej autorki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://bibliotekatajemnic.blogspot.com/
Ja również :)
UsuńMoże autorka ma już przygotowany plan na drugą część. Książki nie czytałam, ale z chęcią to kiedyś nadrobię. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńMusi mieć skoro jest to pierwszy tom i w sumie to lekko mnie to ciekawi co będzie dalej, a z drugiej przeraża, że zepsuje to poprawne wrażenie ;)
UsuńBrak czasu to zło. Wiem coś o tym.
OdpowiedzUsuńA sama książka nie dla mnie, choć trzymam kciuki za sukces autorki. :)
Znajdziesz dla siebie coś lepszego :)
UsuńBrak czasu ciąży i mi :) ale przynajmniej wy macie czas na czytanie książek - ja mam z tym pewien kłopot :)
OdpowiedzUsuńMy czas na czytanie? Ja dziennie czytam po kilkanaście stron, bo padam na twarz, a na dodatek wpadło do mnie przeziębienie, więc najchętniej zakopałabym się pod kołdrą i nie wychodziła ;)
UsuńNie znam nikogo, kto cierpiałby na nadmiar wolnego czasu, także jesteś usprawiedliwiona :) Powiem tylko, że dziś czuję się jak szczeniak spuszczony ze smyczy, bo mam dłuższą chwilę na odwiedzanie blogów po raz pierszy od pół roku ;)
OdpowiedzUsuńCo do książki, lubię ją. Ma pewne mankamenty, ale jako debiut bardzo dobrze rokuje. Z przyjemnoscią poznam ciąg dalszy.
Wiem, kto cierpi na nadmiar wolnego czasu... Mój pies! :D.
UsuńMam nadzieję, że drugi tom będzie jeszcze lepszy! ;)
Historia wydaje się idealnie stworzona na długie, deszczowe, jesienne wieczory z książką :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wydaje mi się, że spotkałam się już z tą historią na Wattpadzie i tam mnie raczej nie zainteresowała, więc i teraz sobie daruję.
OdpowiedzUsuńA z brakiem czasu mam to samo. Rozdzielam wszystko tak, żeby ogarniać, ale nie jest łatwo. ;/