AUTOR: Meg Cabot
TYTUŁ ORYGINALNY: The Princess
Diaries, Volume VII: Party Princess
TŁUMACZ: Edyta
Jaczewska
SERIA: Pamiętnik
Księżniczki
TOM: Siódmy
ROK WYDANIA: 2006
WYDAWNICTWO: Amber
OPIS
Tej wiosny Mia
postanawia się bawić, chociaż samorząd szkolny, którego jest przewodniczącą,
nagle zbankrutował. Na szczęście Grandmère wymyśla skomplikowany plan, jak
jednocześnie zdobyć pieniądze, rozkręcić karierę teatralną Mii i przedstawić
jej pewnego młodego człowieka o odpowiednim pochodzeniu. A to wszystko zajmuje
mnóstwo czasu! Nic dziwnego, że Michael, miłość jej życia, zaczyna uważać, że z
Mią jest coś nie tak, albo nawet gorzej – że nie umie się bawić.
No bo czy to
możliwe, żeby wschodząca gwiazda sceny, przewodnicząca samorządu i następczyni
tronu Genowii, nie wiedziała, jak się imprezuje? [1]
RECENZJA
Mia w tej części
przeszła samą siebie a nawet jeszcze bardziej o ile to oczywiście możliwe.
Autorka zrobiła z Księżniczki zupełnie głupią nastolatkę, która przejmuje się
tym, że nie jest imprezową dziewczyną dla swojego chłopaka Michaela. Serio?
Większych dramatów nie ma? Gdzie podziała się ta Amelia, dla której
najważniejsze przede wszystkim było dobro sierot w Afryce?
Mia, próbuje dać
sobie radę jako przewodnicząca szkolnego samorządu. Jednak powstał klops po
zakupieniu bardzo drogich kubłów na segregację śmieci w kasie samorząd nie ma
ani dolara, a przecież już za chwilę trzeba będzie zorganizować pożegnanie
maturzystów. Z pomocą oczywiście spieszy Grandmere, której plan nie do końca
podoba się Mii, bo jest w to wplątany pewien młody człowiek ze stołówki, który
byłby idealnym kandydatem na męża księżniczki. Problem jest jeden! Mia kocha
nad życie Michaela.
I o niego w
dużej mierze również chodzi. Moscovitz pod nieobecność rodziców (oczywiście za
ich zgodą) urządza niewielką imprezę, na którą zaprasza swoją dziewczynę.
Przyjęcia okazuje się kompletną porażką, bo jak się okazuje Mia mimo swoich
starań wyszła na kompletną idiotkę i obawia się, że ukochany nie chce jej znać.
Amelia, nie umie myśleć szerzej niż tylko o sobie. Zawsze ma wrażenie, że to
tylko ona jest w centrum myśli Michaela, ale prawda jest znacznie bardziej
prosta. Chłopak ma problemy ze swoimi rodzicami.
Przejdźmy teraz
do plan Grandmere, który jest dość pokręcony i wpakowuje Mię w kłopoty w
postaci „znowu mogę zawalić geometrię”. Jednak pod naporem ‘perswazji’ zgadza
się pomóc babce byle tylko nie wyszło na jaw, że w kasie szkolnego samorządu są
pustki i że temu wszystkiemu winna jest ona i nikt inny.
Nigdy nie
sądziłam, że wystawię 1. Serio! Zawsze w książce szukam jakiś pozytywów, ale w
tej części nie ma nic co by mnie zachwyciło. Z Mii, która umiała myśleć nagle
zrobiła się zapatrzona w siebie i ciągle myśląca o tym jak dobrze wypaść na
imprezie dziewczyna. Nie podoba mi się to co zrobiła z nią autorka. Jest to
zdecydowanie najsłabsza część całego cyklu jaką do tej pory czytałam.
"[…] władzy towarzyszy odpowiedzialność: można ją delegować, ile się chce, ale koniec końców TO TY zapłacisz cenę, jeśli coś pójdzie nie tak. " ~ Meg Cabot, Pamiętnik księżniczki 7: Księżniczka imprezuje , Warszawa 2006, s.16.
OCENA: 1/10
W zastępstwie Martitty, która ma na jutro do zrobienia projekt, wrzucam Wam coś na szybko.
Całusy :*
Jeszcze nigdy nie czytałam żadnej książki z tej serii, ale jak najbardziej mam w planach :D
OdpowiedzUsuńCzytałam tej autorki książkę "Porzuceni" i bardzo mi się podobała :))
Jakoś nie mam ochoty już sięgać po książki tej autorki :)
Usuńtak słabo? Dobrze, że to pozycja już nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńdla mnie już też nie ;)
UsuńLubię to, że Ty tak bardzo nie lubisz tej serii :D
OdpowiedzUsuńHue hue hue xD
UsuńDziękuję ;D
Podziwiam cię, że nadal tkwisz w tej serii :D
OdpowiedzUsuńCzytałam aby dwie książeczki jak byłam mała - i tyle mi starcza ;)
Serię już dawno przeczytałam i zapomniałam, tylko recenzję są na komputerze to szkoda mi wyrzucać ;)
UsuńTak, ta część jest najgorsza ze wszystkich, jednak przez sentyment do tej serii trudno mi powiedzieć złego słowa o niej :)
OdpowiedzUsuńŚwietna i szczera - co najważniejsze - recenzja.
Dziękuję :).
UsuńNo ja do pewnych książek też mam sentyment i nie mogę powiedzieć o nich złego słowa, ale no do Mii akurat tego nie mam ;)
A więc doczekałam się! Nadeszła ta wiekopomna chwila - Lady Spark dała 1! :D Nie jestem sama! :D
OdpowiedzUsuńCo tam sieroty w Afryce! Mia ma ważniejsze problemy na głowie! :D
Od razu wiekopomna ;P czepiasz się :P
UsuńTytuł mocno mnie zainteresował, zaś opis już mniej :P Chętnie dowiedziałabym się jak imprezują księżniczki :D
OdpowiedzUsuńW sumie ja też bym się chętnie dowiedziała :D
UsuńMoże będą inne książki :D
UsuńMiałam kiedyś czytać,ale stwierdziłam,że nie będę tracić czasu na takie młodzieżówki.Widzę,że dobrze zrobiłam
OdpowiedzUsuńPS:Coś ostatnio macie pecha,że trafiacie tylko na takie marne pozycje ;3
Zdecydowanie dobrze zrobiłaś.
UsuńA no taki mamy okres, że gorsze pozycje i do nas zawiatały :)
Wow. Chyba pierwsza jedynka jaką tutaj widzę! Co dziwne dla mnie, bo mnie cały cykl się bardzo podobał. Było kilka części, gdzie Mia mnie dosłownie ***** ale taki był już jej urok xd. I tak najlepsza dla mnie jest 3 i 10 część *.*
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/
Oj nie pierwsza :D. Trochę tych jedynek już było w historii KA, ale moja to pierwsza xD.
UsuńPozdrawiam, Lady Spark
żałuję, że nie zabrałam się za książkę jak byłam mała, bo teraz napewno nie wytrzymałabym w trakcie czytania takiej lektury :)
OdpowiedzUsuńJa przebrnęłam, ale czytałam w okresie gdzie potrzebowałam czegoś mało wymagającego ;)
UsuńDziękuję za projektowe zastępstwo :* Szkoda, że książka ci nie przypadła do gustu. Mnie też by pewnie tak samo irytowała.
OdpowiedzUsuń