piątek, 2 stycznia 2015

099. Makabryczne żniwa, czyli „Szepty zmarłych”



AUTOR: Simon Beckett
TYTUŁ ORYGINALNY: Whispers of the dead
SERIA: Dr David Hunter
TŁUMACZ: Sławomir Kędzierski
TOM: Trzeci
ROK WYDANIA: 2009
WYDAWNICTWO: AMBER

OPIS
David Hunter, który wie o śmierci wszystko, a w niespełna rok po kolejnym śledztwie, którego omal nie przypłacił życiem wraca tam, gdzie uczył się zawodu. Tam, gdzie wszędzie wokoło leżały ludzkie ciała w różnym stadium rozkładu, a wielkie czarne litery na bramie informowały, że to Ośrodek Badań Antropologicznych, lepiej znany pod inną, mniej urzędową nazwą. Trupia Farma. Tam doktor Hunter ma nadzieję odzyskać wiarę w siebie i znowu skłonić zmarłych do zwierzeń. Tam na prośbę swego mentora rozpoczyna dochodzenie w sprawie makabrycznego morderstwa. Dochodzenie, w którym będzie musiał wysłuchać najbardziej przerażających szeptów zmarłych. W miejscu jeszcze straszliwszym i bardziej nieludzkim niż Trupia Farma. [1]

RECENZJA
„Szepty zmarłych” to trzeci tom cyklu „Dr David Hunter” Simona Backetta. Ponieważ pozostałe dwie części bardzo przypadły mi do gusty, z dużym zainteresowaniem podeszłam również do trzeciej „cząstki” historii doktora Huntera. Oczywiście, z racji tego, że poznałam już styl pisania Backetta i wiedziałam co autor może nam „zgotować”, miałam pewne, możne nawet bardzo wysokie wymagania względem „Szeptów Zmarłych”. Na szczęście jednak książka, podobnie jak pozostałe dwie, bardzo mi się spodobała i dostała ode mnie równie wysoką ocenę.

Świat Davida kręci się wokół jego pracy. Na co dzień ma więc do czynienia ze śmiercią, rozkładem i morderstwami. Bycie antropologiem sądowym nie jest łatwym zajęciem, tym bardziej, kiedy cały czas czuje się na plecach „oddech” swojej niedoszłej morderczyni. Życie Huntera nie jest usłane różami, a zawód jaki wykonuje i niebezpieczeństwa jakie wiążą się z rozwiązywaniem zagadek oraz ściganiem zbrodniarzy sprawiają, że jego nowy związek rozpada się. David po raz kolejny potrzebuje odskoczni od codzienności i dlatego też postanawia przyjąć propozycję od swojego dawnego przyjaciela i wyjechać do Tennessee. Podróż ma być dla Huntera swojego rodzaju terapią, a zamiana otocznia ma pomóc doktorowi nabrać większego dystansu do samego siebie. Poniekąd wracał do korzeni – w Tennessee znajduje się Ośrodek Badawczy, zwany potocznie w środowisku „Trupią Farmą”, gdzie początkujący antropolodzy mają możliwość zapoznać się ze specyfiką swojego zawodu. Wszystko miało być zwyczajną wycieczką na „stare śmieci” (matko, jak to zabrzmiało!), jednak oczywiście to, że coś miało być tak a nie inaczej, wcale nie oznacza, że tak też się i stanie. Tom Lieberman – dawny nauczyciel, a zarazem przyjaciel Davida, prosi go o pomoc w identyfikacji zwłok… zgoda Huntera sprawia, że maszynka znowu zaczyna się kręcić…

W „Szeptach zmarłych” mamy wszystko to, czego można szukać w dobrym thrillerze. Autor bardzo sprawnie buduje napięcie, powodując tym samym, że czytelnik wręcz nie może usiedzieć w miejscu czekając na dalszy rozwój wypadków. Mamy liczne morderstwa, mamy zagadki, mamy emocjonujący pościg i walkę z czasem. Również tutaj Simon Backett po raz kolejny przyjemnie podłechtał moje czytelnicze ego. Co prawda znów mamy „schematyczność” mordercy względem pozostałych części (ten kto przeczytał wcześniejsze tomy od razu dostrzeże pewną analogię) i to trochę zaniżyło moją ocenę, jednak w ostatecznym rozrachunku fabuła jest naprawdę dobra. Niemniej twierdzę, że jak do tej pory to najbardziej dramatyczna, makabryczna i miejscami ohydna część całego cyklu, ale przecież my wszyscy lubimy coś takiego, prawda?

Jeśli chodzi o głównego bohatera nadal nie zmieniłam zdania. David Hunter jest nietuzinkowy, oryginalny i na szczęście mniej nieśmiertelny niż w drugiej części. Moja sympatia do wykreowanego przez Backetta „aktora” nadal pozostaje ogromna i mam nieodparte wrażenie, że w czwartej części również nie ulegnie ona zmianie.

Pozostał nam już tylko język. Pomimo podjęcia dosyć ciężkiego tematu styl Simona Backetta jest lekki, przejrzysty i łatwy w odbiorze. Książkę czyta się w rekordowym tempie i czytelnik sam nie wie kiedy zapoznał się z niespełna czterystoma stronami lektury. Co najlepsze, w „Szeptach Zmarłych” oprócz narracji Davida mamy również… narrację mordercy! Co prawda podrozdziałów „oczami zbrodniarza” jest mało, niemniej jednak na samym początku zupełnie nie zorientowałam się, że autor zgotował nam taki ciekawy zabieg! Bardzo przypadło mi to do gustu.

Po zapoznaniu się z trzema częściami cyklu „Dr David Hunter”, mogę śmiało powiedzieć, że trzeci tom, jak dla mnie, jest najlepszy! Gdyby nie ta „schematyczność” jeśli chodzi o mordercę byłaby dziesiątka, a tak stawiam na mocną dziewiątkę.

„Powrót do domu po długiej podróży zawsze wywołuje wrażenie, jakby człowiek został przeniesiony kilka tygodni w przyszłości. Taka mało fascynująca wyprawa w czasie.” ~ Simon Backett, Szepty zmarłych, Warszawa 2009, s. 307

OCENA: 9/10

David Hunter po raz trzeci. Witam w Nowym Roku, macie jakieś postanowienia – nie tylko te książkowe?

 [1] Opis pochodzi ze strony wydawnictwa AMBER


27 komentarzy:

  1. Chyba widziałam tę część na wyprzedażach w Biedronce ;)
    Gdyby nie te makabryczne opisy o których wspominasz to pewnie już bym szukała jej w empiku ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam - taka bajeczka do obiadku :D

      Usuń
    2. Różne bajeczki do obiadku czytałam :P
      Poleć Marcie, ona Hannibala do śniadania czy obiadu oglądała :P

      Usuń
    3. Na pewno jej o tym wspomnę :D

      Usuń
  2. O proszę - co za szczęście. Akurat mam tę pozycję w domowej biblioteczce i miałam ją oddać na konkurs, ale chyba teraz się zastanowię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie przeraża Cię duża ilość krwi i trupów oraz jesteś fanką thillerów - serdecznie polecam ;)

      Usuń
  3. Zgadzam się, że główny bohater potrafi zaskarbić sympatię czytelnika :) Zresztą ja sięgałam po ten cykl właśnie ze względu na dr Huntera ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak David jest nietuzinkowy, oryginalny i po prostu nie da się go nie lubić ;)

      Usuń
  4. Lubię ten cykl o robactwach wychodzących ze zmarłych :D Moja koleżanka zaczęła kiedyś czytać tą książkę, ale przy każdym drastyczniejszym opisie robiła się zielona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koleżanka opowiadała mi, że jej znajoma bardzo chciała przeczytać całą serię, ale zrezygnowała już po pierwszych stronach "Chemii śmierci" :D

      Usuń
    2. No racja, zaczyna się dość... nietypowo :)
      Zrobiłam wielki krok do przodu i przeniosłam się na blogspota :) jeszcze nie wszystko tam ogarniam, ale mam nadzieję, że mnie odwiedzisz w nowym miejscu :)

      Tosia z naczytane.blog.pl, teraz z naczytane.blogspot.com

      Usuń
    3. Z przyjemnością będę Cię tam odwiedzać ;)

      Usuń
  5. Kurcze nie chciałam za bardzo czytać recenzji, bo mam w planach tą książkę i boję się, że jak przeczytam co w niej jest to nie będę chciała czytać książki xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że ta część serii spodoba Ci się równie mocno jak mi i już nie mogę doczekać się Twojej recenzji ;)

      Usuń
    2. Trochę czasu chyba będzie musiało minąć zanim sięgnę po tą książkę jednak, bo teraz już czytam te, które są mi potrzebne do pracy magisterskiej. ;)

      Usuń
    3. Razem z Lady Spark łączymy się z Tobą w magisterskim bólu! :*

      Usuń
    4. Dzięki xD Ale ból to będzie niedługo jak trzeba będzie oddawać już cale prace a ja wciąż nie mam nic a nic xD

      Usuń
  6. Ostatnio coraz bardziej mnie kusi sięgać po tego typu książki, Chyba muszę się jednak przekonać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam thrillery trzymające w napięciu, przecież tego się od nich wymaga, od dłuższego czasu mam w planach. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. No zobacz, taka dobra seria thrillerów a ja nic o niej nie wiem. Super, że zajrzałam do Ciebie :). Już zapisuję na listę i mam nadzieję, że w tym roku uda mi się do niej zajrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam! Jeśli nie boisz się czasem makabrycznych opisów i lubisz, kiedy w thriller cały czas trzyma w napięciu, to myślę, że nie powinnaś być zawiedziona ;)

      Usuń