wtorek, 6 stycznia 2015

100. Frakcja ponad krew czyli przygoda z cyklem "Niezgodna" rozpoczyna się teraz!

AUTOR: Veronica Roth  
TYTUŁ ORYGINALNY: Four: A Divergent Collection  
SERIA: Niezgodna
TŁUMACZ: Marta Czub
TOM: 0.5
ROK WYDANIA: 2014
WYDAWNICTWO:  Amber

OPIS
Cztery - jeden wybór go wyzwoli.
 Tobias, syn przywódcy Altruizmu, dokonał wyboru. Stał się Nieustraszonym o imieniu Cztery. Teraz musi dowieść, że zasłużył na to miejsce. Jego decyzje zaważą na losach innych nowicjuszy. A ujawnione tajemnice zagrożą przyszłości – jego i całego społeczeństwa frakcyjnego.
Dwa lata później Cztery staje przed następnym wyborem. Spotyka Tris, która właśnie porzuciła Altruizm. Z nią droga do naprawienia ich świata może być łatwiejsza. Ale czy z nią Cztery może stać się znów Tobiasem? [1]

RECENZJA
Przyznam się bez bicia, że zaczęłam czytać, bo obejrzałam film i doznałam uczucia „musisz natychmiast przeczytać”. Nie zdarza się to u mnie często, ale jak już się trafi to wtedy nic nie jest mnie w stanie oderwać od książki. Podobnie było i w tym przypadku. Idąc jakby za chronologią postanowiłam przeczytać najnowszy tom „Niezgodnej”, który bardzo dobrze pokazuje Tobiasa i uwierzcie mi, że pokochałam go od razu!
Nie miał on łatwego życia. Wychowywany przez ojca, któremu do ideału zdecydowanie daleko, we frakcji, której nawet dobrze nie rozumiał. Nie miał w sobie wiele z altruizmu, chociaż przez fakt wychowywania się w tej społeczności miał wiele cech wpojonych, które nie wynikały z jego serca. Tobiasa poznajemy na dzień przed Ceremonią Wyboru, ale tuż po teście, który przechodzi każdy dzieciak w wieku szesnastu lat. Wie on jedynie tyle, że musi uciec, że nie chce więcej żyć pod jednym dachem z ojcem, który go nie rozumie. I mając do wyboru Erudycje, Prawość, Serdeczność lub Nieustraszoność wybiera to ostatnie. Wpisuje się tym samym w historię, bo jeszcze nikt z Altruizmu nie przeszedł do Niestraszności. Nie ma on łatwego życia na początku w nowej frakcji. Jednak przepełnia go w jakiś sposób spokój, że już nie musi mieszkać z człowiekiem, który go unieszczęśliwiał przez te wszystkie lata. To właśnie tam chcąc zerwać z przeszłością, przyjmuje nowe imię: Cztery. Osobiście wolę angielską wersję, ale cóż.
Ważnym elementem, ale nieobecnym w zasadzie jest matka Tobiasa, która według oficjalnej wersji zmarła. Co się jednak stało w nieoficjalnej to przemilczę by nie wyjawiać za dużo. Wbrew wszystkiemu wywarła na Tobiasie ogromny wpływ i sprawiła, że stał się, kim się stał, że ojciec go nienawidził.
W nowej frakcji Cztery uczy się przede wszystkim jak przeżyć wśród osób, które znacznie lepiej znają zasady. Podczas treningów, które miały go przygotować do nowego społeczeństwa pomagał mu Amar, który stał się w jakiś sposób jego mentorem. Jednak Cztery nie ma szczęścia do ludzi, którzy mają się nim opiekować. To, co się potem stało zakorzeniło w Tobiasie chęć zemsty i jeszcze większą izolacje od świata. I co prawda ma przyjaciół w swojej nowej frakcji i są to: Zeke oraz Shauna. Jednak w większości Cztery spędza czas, jako samotnik.
W książce znajdziemy również kilka scen z momentu, gdy Cztery szkoli nowicjuszy z grupy Tris. Możemy poznać to jak on zapatrywał się na wiele kwestii oraz jak bardzo zmieniało się jego podejście do tej niezwykłej dziewczyny, z którą łączyło go znacznie więcej niż tylko rodzima frakcja.
Odniosłam nieodparte wrażenie, że początek trylogii o Niezgodnej jest dobry, ale że właściwa fabuła będzie zdecydowanie lepsza, że autorka owszem nadała Tobiasowi konkretne rysy, cechy charakteru i w jej głowie funkcjonował, jako „realny” człowiek i dlatego właśnie napisała dodatkową powieść, ale brakło tego czegoś. Dlatego z lekką nutą zawodu zabiorę się z ochotą z właściwe tory.
"- To znaczy, że te lęki nie mijają?
- Czasem mijają. A czasem ich miejsce zajmują inne. Ale nie chodzi o to, żeby niczego się nie bać. To niemożliwe. Chodzi o to, żeby nauczyć się panować nad strachem, umieć się od niego uwalniać." ~ Veronica Roth, Cztery: Zanim Tobias poznał Tris, Warszawa 2014, s. 219.
OCENA: 7/10
[1] Opis pochodzi z okładki książki.

Jejku, jejku, jejku... Setny wpis! Dacie wiarę?! Bo ja nie :) Gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że tak się stanie to nie uwierzyłabym, bo początkowo podchodziłam do tego zupełnie inaczej niż teraz... 
Nie wiem czy chcecie konkurs z książką "Dziękuję za wspomnienia" - Ceceli Ahern (od razu zaznaczę, że jest to wydanie kieszonkowe i pochodzi z mojej osobistej półki z książkami)? Dajcie znać w komentarzach!
Oby doszło do kolejnej setki :)
Pozdrawiam, Lady Spark 

20 komentarzy:

  1. Seria jest świetna, ale cała trylogia jest trochę lepsza od książki "Cztery" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą, że cała trylogia wypada zdecydowanie lepiej od książki "Cztery"

      Usuń
  2. No muszę się zapoznać z serią! ;) I tak wiem! Od Tobiasa rączki trzymam z daleka! ;)

    Matko to już 100 post?! Jak to szybko zleciało! Życzę nam kolejnych 100! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak dobrze wiesz, że rączki trzymasz z daleka :D
      Ja też nam życzę kolejnych 100 :D

      Usuń
  3. Czemu "cztery" a nie "jeden"? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to Cztery powiedział: "dla własnego bezpieczeństwa trzymaj buzię na kłódkę" :D

      Oczywiście mam nadzieję, że wyczułaś iż to żart :) ale dla pewności wolę wyjaśnić. Zacytowałam go :D

      Usuń
    2. o_0

      Oczywiście, że znam się na żartach :* W książce też jest trochę zabawnie czy tak poważnie tylko jak mi się wydaje? :)

      Usuń
    3. Jest wiele zabawnych momentów, np.
      - Dlaczego on krwawi?
      - Bo jest idiotą.
      - Nie wiedziałem, że głupota wywołuje krwawienie z nosa.
      To jest akurat cytat z "Wiernej", ale w całej trylogii da się rade kilka razy uśmiechnąć ;)

      Usuń
  4. Obejrzałam film, ale jakoś tak nie bardzo mnie ciągnie do książki :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się początkowo bałam, że książka mnie rozczaruje albo że film będzie zupełnie odbiegał od książki, ale nic takiego nie miało miejsca :P

      Usuń
  5. Gratulacje z okazji setnego postu ;) Ja jeszcze nie czytałam "Niezgodnej".

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję setnego wpisu.
    Seria Veroniki Roth wydaje mi się na tyle ciekawa, że na pewno kiedyś (mam nadzieje, że w tej bliższej przyszłości) po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak na razie obejrzałam tylko film, książka znajduje się nadal w sferze planów na przyszłość ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę zrobić jeszcze jedno podejście do tej książki, bo doczytałam do połowy na czytniku i jakoś ją odłożyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Na książkę mam chrapkę , bo pokochałam Tobiasa ;)
    Konkurs możesz zorganizować , chociaż ja raczej nie wezmę udziału,ponieważ książkę już czytałam i mam na półce ;)

    OdpowiedzUsuń