czwartek, 5 października 2017

449. Pierwsza przygoda Tea z WarBook!

AUTOR: Jakub Pawełek
SERIA: WarBook
CYKL: Przymierze
TOM: Pierwszy
ROK WYDANIA: 2014
WYDAWNICTWO: Ender

OPIS
Gigantyczna eksplozja niszczy polską magistralę przemysłową. Wszystkie tropy prowadzą do Moskwy, która gwałtownie zaprzecza. Na Bałtyku i przy naszych wschodnich granicach dochodzi do zbrojnych incydentów. 
Tymczasem chiński koncern chce przejąć rosyjski Gazprom. Rosji to się nie podoba. Dochodzi do fali zamieszek. Moskwa zakręca Chinom kurek z gazem. 
W odwecie ogromny czerwony smok uderza całą swoją potęgą. Zaczyna się od cybernetycznego ataku, który paraliżuje system obrony atomowej Rosji. Przez wschodnie granice na Syberię wkracza największa armia świata... 
Nadchodzi czas generałów. 
Po której stronie konfliktu stanie Polska? Uderzy na Rosję? A może stanie się jej sojusznikiem? 
Wizja III Wojny Światowej. 
Przerażająca, niszczycielska i co najgorsze bardzo realna. [1]

RECENZJA
Po cały cykl Jakuba Pawełka zdecydowałam się sięgnąć po rekomendacji starszego brata. Mówiąc szczerze nigdy nie sądziłam, że tego typu książki są dla mnie, ale bo dłuższych namowach i opowieściach naprałam ogromnej czytelniczej ochoty na zapoznanie się z twórczością autora. Wschodni grom to pierwszy tom serii „Przymierze”. Po zapoznaniu się z tą konkretną częścią muszę przyznać, że może nie jest to najlepsza książka, którą czytałam w tym roku, ale z pewnością nie żałuję spędzonego przy niej czasu.

Polska nie chce być więcej na niczyich usługach – chce w końcu postawić się zarówno wschodnim jak i zachodnim sąsiadom i udowodnić nie tylko Europie, ale również całemu światu, że jest twardym zawodnikiem.  Złoża gazu łupkowego mają być, więc asem w rękawie polskiego rządu. Niestety, te ambitne plany nie podobają się innym. Stosunki polsko-rosyjskie nigdy nie należały do najłatwiejszych, a górnolotne plany Polaków na pewno nie wpływają kojąco na i tak napiętą już linię Warszawa-Moskwa. Wszystko komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy gigantyczna eksplozja niszczy polską magistralę przemysłową. Podejrzenia od razu spadają na Rosje. Oba państwa rozpoczynają ruchy zbrojne na swoich granicach, a do wybuchu prawdziwego konfliktu wystarczy niewielka iskra… która zostaje zaprószona w najmniej odpowiednim momencie…

Nigdy nie miałam do czynienia ani z war bookiem, ani z political fiction. Mimo więc ogromnej ciekawości, co do debiutu Jakuba Pawełka odczuwałam również ogromne obawy. O ile okazało się, że polityczne gierki pochłonęły mnie całkowicie i z rumieńcami na twarzy czytałam o tym co dzieje się poza zamkniętymi drzwiami gabinetów najważniejszych osób w różnych państwach, o tyle opisy nowoczesnych technologii w wojennych potyczkach (które swoją drogą miejscami były baaaaaaardzo długie i nużące) to już nie moja bajka. Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi jestem staroświecka i wolę czytać o być może mniej humanitarnym, ale bardziej efektywnym sposobie gdzie miecz uderza o miecz, a tarcza naciera na tarcze. Podkreślam jednak, że chodzi mi tylko i wyłącznie o słowo pisane – w realnym świecie brzydzę się przemocą!

Przeglądając różne fora natrafiłam na „zarzut”, że sytuacja zawarta we Wschodnim gromie jest nierealna do zaistnienia, więc cała lektura traci na swojej atrakcyjności… no serio?! A czy większość książek to nie jest właśnie fikcja literacka?! Idąc tym tropem, można wysnuć wnioski, że seria o Harrym Potterze jest fe no bo to niemożliwe, żeby nastolatkowie hasali na miotłach! Dla mnie cała sieć intryg zawarta w książce jest bardzo fajnie wykreowanym światem. Nawet, jeśli Polska nigdy nie będzie światowym potentatem w dostawie gazu to przynajmniej miło o tym poczytać. 

Autor wykreował całą masę bohaterów. Jest ich tak dużo, że nawet nie będę się starała wszystkich spamiętać. Na pierwszy plan wysuwa się co prawda Jakub Jastrzębski – agent CBŚ, ale oprócz jakiś szczątkowych informacji nie jesteśmy w stanie poznać go do końca. Ogólnie opisy postaci nie należą do najbogatszych.  Co prawda niektórzy bohaterowie przebijają się na tle innych, ale fajnie byłoby, jeśli pan Jakub (swoją drogą dopiero teraz doszło do mnie, dlaczego Jastrzębski ma tak a nie inaczej na imię!) w przyszłości ten element dopieszczał.

Przez pewien czas fabuła książki toczyła się bardzo mozolnie, a przydługie opisy wojskowego sprzętu trochę utrudniały czytanie. Niemniej jednak, kiedy w powieści pojawiły się polityczne gierki, a na arenę niespodzianie wstąpili Chińczycy cała akcja nabrała zdecydowanych rumieńców. Sam styl autora nie jest zły, chociaż nie obraziłabym się, gdyby kosztem dokładnych opisów broni w książce pojawiło się coś więcej chociażby o bohaterach. Miejscami dało się wyczuć, że to debiut, ale za to z ogromnym potencjałem! Z przyjemnością będę przyglądać się dalszym poczynaniom autora.

Wschodni grom to lektura bardzo techniczna, powiedziałabym wręcz, że przesiąknięta testosteronem. Zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy lubią tak bardzo „męską” literaturę, ale ja osobiście muszę się przyznać, że jestem nią mile zaskoczona. Nigdy nie sądziłam, że tego typu pozycja przypadnie mi to gustu - a jednak! Co prawda pierwsza część "Przymierza" nie jest lekturą idealną, ale daje nadzieję na całkiem dobrą kontynuację!

OCENA: 6/10

Witam! Mam nadzieję, że nie dajecie się tym choróbskom, które teraz tak grasują za „oknem”! Trzymajcie się ciepło! 

[1] Opis pochodzi ze strony wydawnictwa


6 komentarzy:

  1. Chyba nie dla mnie ta książka, coś mnie nie kusi :) Ja już drugi tydzień przeziębiona eh ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię, gdy książka potrafi zaskoczyć, jednak to są zupełnie nie moje klimaty i raczej nie sięgnę po ten tytuł ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tym razem raczej sobie odpuszczę, bowiem jest to jedna z tych książek, która kompletnie nie trafia w moje gusta ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. oj nie, nie jestem fanką takiej literatury :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, nie jestem przekonana do tej książki, skoro jak piszesz jest bardzo techniczna i męska - chyba bym się nie odnalazła ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam jeszcze o "Wschodnim gromie", ale bardzo mnie zaciekawiłaś - mam nadzieję, że kiedyś uda mi się go przeczytać

    OdpowiedzUsuń