czwartek, 26 stycznia 2017

358. Sebastian po raz drugi


AUTOR: Michael Hjorth & Hans Rosenfeldt
TYTUŁ ORYGINALNY: Lärjungen
TŁUMACZ: Alicja Rosenau
SERIA: Czarna Seria
CYKL: Sebastian Bergman
TOM: Drugi
ROK WYDANIA: 2012
WYDAWNICTWO: Czarna Owca

OPIS
W Sztokholmie dochodzi do serii brutalnych morderstw, których ofiarami są kobiety. Śledztwo prowadzone przez zespół pod wodzą Torkela Höglunda nie posuwa się naprzód.
Morderstwa w najdrobniejszych szczegółach przypominają zbrodnie popełnione przez Edwarda Hinde, seryjnego mordercę, którego Sebastian Bergman pomógł aresztować piętnaście lat temu. Hinde jednak nadal odsiaduje wyrok. Policja jest przekonana, że ma do czynienia z naśladowcą.
Sebastian Bergman, specjalista od seryjnych zabójstw, postanawia uczestniczyć w śledztwie. Wkrótce odkrywa, że wszystkie te morderstwa skierowane są przeciwko niemu... [1]

RECENZJA
Zachęcona bardzo dobrymi Ciemnymi sekretami niezwłocznie po ich zakończeniu sięgnęłam po drugą cześć serii o Sebastianie Bergmanie i miałam ogromną nadzieję, że również tym razem się nie zawiodę.

Sztokholm staje się miastem niezwykle niebezpiecznym dla kobiet. W jego obrębie grasuje seryjny morderca. Sposób w który zabija kolejne ofiary jest łudząco podobny do sposobu, którym piętnaście lat temu „posługiwał się” Edwarda Hinde. Pończochy, koszulka nocna, gwałt, poderżnięte gardło – sprawca może być tylko jeden. Jednak całe śledztwo komplikuje fakt, że Hinde odsiaduje w więzieniu karę dożywotniego więzienia. Śledczy z Krajowej Policji Kryminalnej stoją w miejscu i nie mogą odnaleźć klucza, którym posługuje się „Letni Rzeźnik”. Z pomocą przychodzi im Sebastian Bergman, który piętnaście lat temu pomógł wsadzić Edwarda za kratki.

Autorzy po raz kolejny uraczyli swoich czytelników porcją niezwykle dynamicznej akcji i wciągającej fabuły. Historia w Uczniu leci na łeb na szyję i naprawdę trudno narzekać na nudę. Wielowątkowość to bez dwóch zdań ogromny plus powieści, a jak do tego dodamy również narracje prowadzoną z różnych perspektyw mamy prawdziwy misz-masz! Zapoznajemy się z historią „oczami” Sebastiana, Vanji, Ursuli, Torkela, Hinde i samego mordercy. Mimo iż mamy tyle przedstawionych wizji całej sprawy, nadal możemy bawić się w detektywów – łączyć fakty, zwracać uwagi na szczegóły i finalnie rozwiązać zagadkę razem z policjantami.

Sam Sebastian przechodzi małą przemianę i staje się bardziej… empatyczny. Tak, to jest dobre słowo. Już nie jest tak aspołeczny jak w pierwszej części, ale mówiąc szczerze ja chyba jednak wolałam go bardziej w Ciemnych sekretach. Niemniej jednak to wcale nie znaczy, że już go nie lubię… co to, to nie. Nadal uważam, że jest najbardziej charakterystyczną postacią, a trochę wredoty, delikatnie mówiąc, jeszcze nikomu nie zaskoczyło. Ale ponieważ nie byłabym sobą gdybym nie znalazła w książce swojego anty ulubieńca, tak więc ogłaszam wszem i wobec – Vanja jest tak irytująca! Egoistka, przekonana o własnej wyższości – oj, przez praktycznie całą książkę miałam ochotę wysadzić ją z lektury i wytargać za kudły! Cóż za paskudne babsko!

Jeśli chodzi o język, podobnie jak w poprzedniej części, nie mogę się do niczego przyczepić. Styl autorów, pomimo podjęcia dosyć ciężkiego tematu, jest lekki, przejrzysty i łatwy w odbiorze. Książkę czyta się w rekordowym tempie i czytelnik sam nie wie, kiedy zapoznał się z całą pozycją, a to prawie 600 stron!

Czasami można się spotkać z taką serią, w której ścisłe trzymanie się chronologii jest zbędne. Jeśli chodzi o cykl z Sebastianem taki zabieg jest niemożliwy i co więcej zabiłby przyjemność z czytania. W Uczniu aż roi się od odniesień do pierwszej części, dlatego też tak trudno było mi napisać recenzje, żeby niechcący nie przekazać zbyt dużo informacji.

Drugi tom cyklu o Sebastianie trzyma równy, dobry poziom. Sama historia niesamowicie wciąga i z ogromną ciekawością i nieukrywaną radością czytelnik daje się wciągnąć w sieć intryg i wątków, które serwują autorzy. Moja przygoda z policyjnych psychologiem jeszcze się nie skończyła i już nie mogę się doczekać kolejnych części!

OCENA: 7/10

Dzień dobry, czy tylko mi czas ucieka przez palce? Chyba przydałby się jakiś pilot zwalniający czas. Pozdrawiam,
Tea


[1] Opis pochodzi ze strony wydawnictwa



8 komentarzy:

  1. ciekawa historia, chętnie sięgnę po tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam, ale w najbliższych dwóch stosach nie ma miejsca dla tej serii :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja lubię takie klimaty, a o tej serii jeszcze nie słyszałam, więc muszę się za nią rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Również nie słyszałam o tej serii. Jestem jej bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam, że powieści skandynawskie są na topie, a Twoja recenzja "Ucznia" sprawiła, że chcę tę książkę przeczytać... ale i muszę przedtem sięgnąć po pierwszą część :) Mam nadzieję, że kiedyś natrafię na ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No, tą książkę koniecznie muszę przeczytać!

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam pierwszej części, ale teraz mam ochotę przeczytać obie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi też ten czas leci tak szybko, że sama nie wiem, jak to możliwe. ;)
    A co do książki, to ja na razie tak ostrożnie z tymi kryminałami, bo zaczytuję się ostatnio w zupełnie innym gatunku, więc na razie podziękuję. ;)

    OdpowiedzUsuń