czwartek, 12 stycznia 2017

352. …człowiek człowiekowi bestią…


Autor: Maria Fredro-Boniecka
Rok wydania: 2016
Wydawnictwo: W.A.B.

OPIS
Siedmioro świadków, trzech komentatorów, dziesiątki spisanych relacji. Ponad siedemdziesiąt lat po rzezi wołyńskiej (1943-1944) wracają oni do tamtych wydarzeń, jako ciągle żywej traumy na poziomie jednostkowym i zbiorowym, lokalnymi narodowym. Opowiadają o osobistych doświadczeniach, ukazując niewyobrażalne okrucieństwo wydarzeń oraz ich tło historyczne i społeczne. [1]

RECENZJA
W minionym roku na rynku wydawniczym pojawiło się bardzo dużo książek odnośnie Wołynia. Ponieważ do tej pory bazowałam jedynie na obejrzanych dokumentach/filmach postanowiłam poszukać również jakieś adekwatnej lektury. Mój wybór padł, na bardzo promowaną, pozycję autorstwa Marii Fredro-Bonieckiej Wołyń. Siła traumy.

Odnoszę wrażenie, że nic tak nie porusza czytelnika jak świadectwa. Poznając historię danych bohaterów, człowiek uświadamia sobie, jakim jest szczęściarzem – że czuje się bezpieczny, nie musi bać się terroru, jest blisko rodziny i ma własny dom. Wołyń. Siła traumy to relacje siedmiu osób, które przeżyły rzeź wołyńską i które musiały żyć w ciągłym strachu o siebie i najbliższych. Ponad to autorka zadbała o komentarz psychologa. 

Książka składa się z naprawdę przerażających i wywołujących zimny dreszcz emocji opisów. Aż strach pomyśleć, że ludzie ludziom zgotowali taki straszliwy los, że sąsiad sąsiada potrafił bez żadnych skrupułów zabić i to jeszcze w tak okrutny i bestialski sposób. Koszmar, jedne wielki koszmar.  

Podczas lektury trudno nie oddać się chwili refleksji. To co miało miejsce na Wołyniu, to było ludobójstwo, bo jak inaczej można nazwać bezduszne wymordowanie blisko 60 tysięcy osób, starców, kobiety, dzieci… Dlatego też bardzo nie podobało mi się, że w książce autorka na siłę starała się usprawiedliwić działanie Ukraińców. Miejscami jej komentarze zakrajały o jakieś chore żarty. Ja doskonale rozumiem, że człowiek przyparty do mury jest w stanie zrobić naprawdę różne rzeczy; rozumiem, że to było tyle lat temu, że mentalność i same okoliczności były różne… ale nie potrafię znaleźć wytłumaczenia na takie okrucieństwo. I żeby nie było niejasności, dotyczy to wszystkich bez wyjątku - Ukraińców, Polaków, Niemcy itd.  

Plusem z kolei jest na pewno wprowadzenie komentarza psychologa, który w bardzo przystępny sposób próbuje wyjaśnić różne mechanizmy, które kierowały wówczas jednym i drugim narodem.

Sam język, mimo że książka porusza naprawdę trudny i ciężki temat, można śmiało uznać za przystępny i pomagający w zapoznawaniu się z lekturą.

Jestem w kropce. Zdaję sobie sprawę z tego, że książka nie jest stricte historyczna. To przede wszystkim próba wyjaśnienia, z psychologicznego punktu widzenia, dlaczego do takiego brutalnego zdarzenia w ogóle doszło. Nie zabraknie tutaj emocji, zarówno samej autorki jaki i przede wszystkim świadków oraz osób zaproszonych do dyskusji na ten temat. Tylko, mówiąc szczerze nie do końca tego oczekiwałam po tej lekturze. Oczywiście wstrząsnęła mną, zmusiła do refleksji... ale to nie to. Uważam, że jak najbardziej takie pozycje zasługują na poświęcony czas i uwagę, niemniej sama będę dalej szukała książek o tej tematyce.


OCENA: 6/10

Witam. Dopadło mnie podłe choróbsko, a tu taki ciężki tydzień w trakcie. Może już być następny weekend? Pozdrawiam i ściskam ciepło,
Tea

[1] Opis pochodzi ze strony wydawnictwa

9 komentarzy:

  1. ja też weekend poproszę, w sumie nie wiem czemu,ale już bym chciała;)
    Książka nie dla mnie, na studiach czytałam o Wołyniu co miałam przeczytać i czuję przesyt tym tematem chyba do końca życia....
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy to nie jest reportaż przypadkiem? Jak tak to się nie dziwie że jest emocjonalny. Bo wtedy książka ma analizować, noe uczyć ;) Ja na razie jednak nie sięgnę przez studia mam takich książek po uszy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że w przyszłości zaopatrzę się w kilka książek o tej tematyce, ale znasz mnie i wiesz, że nie lubię czytać danych tematów tylko dlatego, że są na topie na rynku wydawniczym ;).

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie to raczej nie interesuje bo za duzo sie o tym.mowi tak juz mam xd musze odczekac jakis dluzszy czas i bedzie dobrze wtedy moze po nia siegne. Pozdrawiam i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To zdrowiej koniecznie! Co do lektury, chyba sobie odpuszczę. Tematyka wołyńska jest niezwykle emocjonalna, a ja chyba nie mam siły przechodzić teraz przez takie książki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Być może w wakacje się skuszę, na razie jednak kolokwia wykończyły mnie do tego stopnia, że preferuję książki lekkie, łatwe i przyjemne :D

    Pozdrawiam i życzę zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dużo zdrowia życzę! ;)
    A co do książki, to tematyka mocna i trudna, więc na razie sobie na pewno odpuszczę, bo jakoś nie mam ochoty na takie historie, nawet jeśli są prawdziwe. ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Odkąd pamiętam uwielbiałam książki i filmy poruszające tematykę około wojenną, dlatego tę książkę mam w planach. Mam nadzieję, że opisy wywrą na mnie duże wrażenie. Dużo zdrowia dla Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Niby lubie takie książki, ale jednak ta mnie z niewiadomych powodów od siebie odrzuca ... ;/


    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń