sobota, 7 maja 2016

249. Luźna Sobota: Fascynujące "Grzechy" Judith Gould

AUTOR:  Judith Gould
TYTUŁ ORYGINALNY: Sins
TŁUMACZ: Sara Kubus   
ROK WYDANIA: 2008
WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka

OPIS
Czy Héléne uda się zemścić za doznane krzywdy, ocalić majątek i miłość?
Héléne Junot, właścicielka luksusowych magazynów poświęconych modzie, ma wszystko: klasę, pieniądze i sławę. Kobiety jej zazdroszczą, mężczyźni pożądają, ale ona ma tylko jeden cel: pomścić cierpienia, jakich podczas wojny doznała jej rodzina. Osierocona, bez środków do życia, przysięgła sobie wówczas, że zrobi karierę w świecie mody. Dzięki urodzie, inteligencji i odwadze zdobyła sam szczyt. Lecz teraz musi znów zmierzyć się z wrogami z przeszłości. Czy los, który wciąż rozdzielał ją z ukochanym, pozwoli jej także odnaleźć wielką miłość? [1]

RECENZJA
Do książki zabierałam się długo. Początkowo sądziłam po opisie, że będzie nudna i jakaś bardzo słaba. Nawet nie wiem, dlaczego tak sądziłam. I bije się w pierś i błagam o wybaczenie! Książka jest fantastyczna!
Héléne Junot jest właścicielką magazynów poświęconych modzie, które wydaje na każdym kontynencie świata. Jest idealnym przykładem kobiety sukcesu. Jednak Helen skrywa w sobie chęć zemsty, która nie umarła od, 1944 r. kiedy to, jako dziecko była świadkiem zabierania jej matki przez nazistów. Razem z trójką rodzeństwa przedzierała się przez wojenną Francję, z czego tylko ona i jej starszy brat docierają cało do ciotki. Dziewczynka jest świadkiem wielu okrucieństw, jakich dokonują naziści wobec jej rodziny. To wszystko wpływa na jej psychikę, a jej największym pragnieniem jest pomszczenie krzywd bliskich. Wraz z upływem czasu ujawnia się wielki talent małej Junot do szycia, co powoduje powstanie marzenia o założeniu własnego magazynu poświęconego modzie. Héléne dorasta w domu ciotki, która podstępem pozbawia ją i jej brata rodzinnego domu w Paryżu, by uciec do pewnej krawcowej, która kieruje talentem dziewczyny.

Cała powieść podzielona jest na dwie części, które przeplatają się ze sobą i które początkowo nie wiele mają ze sobą wspólnego. Najpierw mamy krótkie rozdziały o teraźniejszości, które przeplatają się z przeszłością. Osobiście książka porwała mnie od momentu pierwszego spotkania z wojennym Paryżem. Chciałam wiedzieć więcej o tej kobiecie i o tym jak stanęła na czele światowej mody. Myślę, że warto wspomnieć o tej teraźniejszej Héléne. Bogini mody, w jednej chwili może wznieść jakiegoś anonimowego projektanta na piedestał lub też wielkiego twórcę zrzucić do bram piekieł. Jednak nie wszystko wydaje się takie idealne jak powinno, bo kobieta zaciągnęła kredyt na nowy magazyn i z tego powodu ma kłopoty. Termin spłaty pożyczki przypada na następny dzień, a ona w zastaw podała dwadzieścia procent swoich udziałów w swojej firmie HJII. Jeśli nie spłaci kredytu do wyznaczonego dnia lub też bank nie przedłuży jej terminu straci większościowy pakiet i tym samym odda dzieło swojego życia w zupełnie obce ręce. Ręce, które wyrządziły jej wiele zła, o którym ona cały czas pamięta. W zarządzie znajdują się: Karl von Eiderfeld człowiek, który stworzył swoje przemysłowe imperium na popiołach powojennych Niemiec i który jednocześnie jest największym koszmarem Héléne. Marcello d’Itri, który jest projektantem wylansowanym, przez Junot i wydaje się, że on, jako jedyny ma najmniejszy powód by chcieć zemsty na swojej mentorce, ale nie może on znieść, że kobieta tak bardzo ingeruje w jego pracę. Z.Z. Bavier, czyli kobieta, która nienawidzi Héléne z powodu bardzo zrozumiałego: ta odbiła jej męża. Hubert de Légre, czyli mężczyzna o złamanym sercu. W pierwszym tomie słabiej poznajemy jak Junot poznała Z.Z Bavier i Marcello d’Itri, więc ciężko powiedzieć coś więcej o ich motywach i relacjach z główną postacią.

Co do Junot to wydaje się czasami zbyt idealna, a zwłaszcza podkreślanie, że bardzo szybko nauczyła się szyć i znalazła wyczucie stylu. Jednak po chwili doszłam do wniosku, że skoro tak bardzo to kochała to cała nauka musiała rzeczywiście przyjść jej bardzo łatwo, a dodatkowo, gdy położy się obok jej dzieciństwo wszystko się równoważy, bo przecież nie jest aż tak idealna. Straciła bliskich, tułała się po Francji i uciekała przed śmiercią, widziała torturowanie matki i siostry.

Pierwszy tom zakończył się w takim momencie, że aż palę się by poznać dalsze losy głównej bohaterki. Może nie jest to literatura najwyższych losów, ale bardzo wiernie oddane zostały realia, a sceny okrucieństwa pisane były tak bardzo realnie, że kilka razy musiałam zamknąć książkę i wziąć głęboki wdech by uspokoić skołatane nerwy. Jestem ogromnie ciekawa, co wydarzy się w drugim tomie tej rodzinnej sagi i czy ostatecznie Junot zachowa fotel prezesa, czemu gorąco kibicuję! Bo, mimo, że jest to postać może trochę wyidealizowana to jednak zgarniająca sympatię czytelnika. A i minusem jest fakt, że bardzo niewiele wiemy o tym mężczyźnie, którego kocha Héléne, a o którym trąbi napis z okładki.
Pędzę czytać drugi tom!

"Rozczarowanie było jak tępy ból, który promieniał od jej serca, sięgając aż do rąk i nóg, tak że zdrętwiały jej palce" ~ Judith Gould, Grzechy. Tom I, Warszawa 2008, s. 276.
OCENA: 7/10



AUTOR:  Judith Gould
TYTUŁ ORYGINALNY: Sins
TŁUMACZ: Sara Kubus   
ROK WYDANIA: 2008
WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka

OPIS
Czy Héléne uda się zemścić za doznane krzywdy, ocalić majątek i miłość?
Imperium mody Héléne Junot rozrasta się na międzynarodową skalę. Projektanci drżą przed jej opinią, a czytelniczki na całym świecie czerpią inspirację z jej pism. Héléne to nie wystarcza, postanawia wykreować kolejny magazyn o modzie. Zapatrzona w przyszłość, nie dostrzega wrogów, którzy opracowali misterny plan, by zrujnować dzieło jej życia. Czy to na ich zlecenie ściga ją bezwzględny płatny morderca? Osaczona przez intrygi i kłopoty finansowe, czy znajdzie ukojenie w ramionach ukochanego mężczyzny?  [2]

RECENZJA
W drugim tomie dalej poznajemy przeszłość królowej modowych magazynów Héléne Junot. Razem z nią odbywamy podróż przez jej przeszłość i dowiadujemy się jak poprzez swoje kolejne działania przysporzyła sobie nowych wrogów. I muszę tutaj powiedzieć, że piszący idealnie oddał przewrotność losu, który towarzyszy każdemu z nas. Junot próbując rozbudowywać swoje imperium znalazła we Włoszech Marcello d’Itri, który miał za sobą kilka nieudanych prób zostania projektantem mody. Kobieta go wypromowała, ale jednocześnie naraziła się na jego gniew i to z prostego powodu. Uraziła jego męską dumę, doprowadziła do tego, że uważał się za mało męskiego. Z.Z. Bavier okazuje się najbardziej zdeterminowana do tego by zniszczyć Héléne i ma ku temu ogromne powody. Powiem szczerze, że jest to postać najbardziej przerażająca na równi z Karlem von Eiderfeldem, który podczas wojny torturował malutką siostrzyczkę Junot na jej własnych oczach.

Mężczyzna życia, o którym wspomina opis na okładce jest brytyjskim arystokratą. Ich drogi schodziły się i rozchodziły. Czasami za sprawą przypadku, a czasami z powodu intrygi osób trzecich. Jednak ich miłość cały czas trwała. Nigdy nie przestali się kochać. Musze przyznać, że w kwestii miłości Junot jest kobietą pełną namiętności. Nie pójdzie do łóżka, jeśli nie czuje do kogoś czegoś więcej. Ostrożnie wybiera potencjalnych partnerów. Jednak w tej kwestii nie ma szczęścia i ten brak idealnego związku wspaniale równoważy jej idealną pozycję w pracy, która jak się dowiadujemy z kartek książki również pod koniec nie jest usłana różami. Héléne sama do swojej firmy, jako udziałowców wprowadziła ludzi, którzy są jej wrogami, sama zawiązała sobie pętlę na szyję, która potem założyła biorąc pożyczkę w kwocie dziesięciu milionów dolarów na rozwój zupełnie nowoczesnego pisma, które okazało się klapą. Jej wrogowie tylko czekali na jej potknięcie. Byli jak sępy oczekujące na padlinę. Pragnęli zemsty za to, że większość z nich trzymała w szachu poprzez dowody. Co mnie zabolało osobiście to fakt, że Junot została zdradzona przez człowieka, który był jej przyjacielem, ale to był dobry zabieg literacki. Kolejny raz próbowano pokazać, że Héléne nie ma idealnego życia.

Głowna bohaterka jest postacią, której nie da się nie lubić. Owszem może nas drażnić to, że w świecie mody odniosła wszystko i to tylko dzięki temu, że na swojej drodze spotkała odpowiednich ludzi, ale nie zapominajmy, co przeszła w życiu. Widziała jak jej matkę – kolaborantkę, zabierają Niemcy i wysyłają do Oświęcimia, żyła ze świadomością, że jej siostry zginęły tylko, dlatego, że nie chciały przyznać się, że znają ją i jej brata. Wychowywała się w cudownym domu, z kochająca matką i rodzeństwem, które straciła. Musiała w życiu radzić sobie sama. Miała tylko starszego brata. W jej życiu gdzieś musiała zajść równowaga i była to praca. Chociaż w spełnianiu marzeń również musiała wiele razy gryźć tynk ze ścian, bo powojenny Paryż nie był tym, czego oczekiwała, gdy do niego wracała.

Cały tytuł powieści, czyli „Grzechy” jest idealny. Uwierzcie mi, że tu nie chodzi tylko o to, co zawiniła w życiu Héléne, ale przede wszystkim to, co zrobili jej ludzie z przeszłości, jak bardzo ją skrzywdzili. Końcówka powieści idealnie pokazuje jak wielką siłę ma wybaczenie.

Ogólnie tom drugi był dla mnie ciut słabszy niż pierwszy, ale tylko odrobinę. Osobiście jak dla mnie jest to bardzo dobry kawałek literatury, który czyta się szybko, łatwo i przyjemnie, a przede wszystkim bardzo mocno wciąga. Powiem szczerze, że już zamówiłam kolejną powieść Judith Gould! Mam nadzieję, że będzie równie dobra jak ta, bo mam wysokie oczekiwania.

"Jeśli człowiek raz się sparzył, nie chce, żeby stało się to znowu. Kiedy się skądś uciekło, nie należy tam wracać." ~ Judith Gould, Grzechy. Tom II, Warszawa 2008, s.99.
OCENA: 6/10
[1] Opis pochodzi z okładki książki
[2] Opis pochodzi z okładki książki

Średnia ocena to: 7!

Nie wyrobiłam się z przeczytaniem książki, którą dostałam od Wydawnictwa OMG Books, ale do poniedziałku to zrobię i ją tutaj zamieszczę. Dziś dwie recenzje w jednym poście. Nie chciałam już tego rozdrabniać, bo nie wiedziałam, kiedy dodałabym drugi tom. 
Całusy i do nastęnego :) 

8 komentarzy:

  1. A czemu by i nie spróbować? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. O, ciekawe książki, warto je poznać. Nie spotkałam się z nimi,więc dziękuję za recenzję:)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co ;). Mnie się bardzo podobały :)

      Usuń
  3. Nie ciągnie mnie do tej książki. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim układzie nic na siłę :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Nie lubię książek, w ktorych jest dużo o wojnie. I drażni mnie to i nudzi.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie: http://www.szeptyduszy.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń