AUTOR: Joanne Kathleen Rowling
TYTUŁ ORYGINALNY: Harry Potter and the
Deathly Hallows
TŁUMACZ: Andrzej
Polkowski
SERIA: Harry
Potter
TOM: Siódmy
ROK WYDANIA: 2008
WYDAWNICTWO: Media Rodzina
OPIS
Po śmierci
Dumbledore'a Zakon Feniksa wzmaga swoją działalność, próbując przeciwstawić się
coraz potężniejszym siłom śmierciożerców. Harry wraz z przyjaciółmi opuszcza
Hogwart, by odnaleźć sposób na pokonanie Voldemorta. Wyprawa ta pełna
niepewności i zwątpienia najeżona jest niebezpieczeństwami, a co gorsza nikt
nie wie, czy zakończy się sukcesem i czy wszyscy dotrwają do jej końca.
Dlaczego
Dumbledore nie pozostawił Harry`emu czytelnych wskazówek? Czy przeszłość
nieżyjącego dyrektora kryje jakieś niezwykłe tajemnice? Jaką rolę odegra Snape
przy boku Voldemorta? Czy Harry`emu uda się dotrzeć do najważniejszych miejsc i
faktów dotyczących jego rodziny?
Siódmy tom
przygód Harry`ego Pottera jest już ostatnią częścią cyklu i - jak spodziewają
się czytelnicy - przynosi odpowiedzi na wszystkie istotne dla potteromaniaków
pytania. [1]
RECENZJA
Gdy otwiera się
książkę to widzi się krótką dedykację i jak jeszcze żadna inna nie wpłynęła na
mnie tak jak tak. Uśmiechnęłam się z czułością i powitałam ostatni tom przygód
Harry’ego jak starego przyjaciela z dzieciństwa. Szczerze powiedziawszy to
kilka razy podczas czytania ostatniego tomu pani Rowling w moich oczach
pojawiły się łzy. I do tej pory nie wybaczyłam autorce jednej śmierci! (dla
czytających powinno to być jasne, a dla tych, którzy mają jeszcze Pottera przed
sobą nie będę spolerować). „Harry Potter i Insygnia śmierci” to zdecydowanie
najtrudniejszy, najbardziej zagmatwany, ale również zarazem najbardziej
emocjonujący tom z całej serii.
Harry musi
wyruszyć w trudną podróż a cel ma tylko jeden: zniszczyć wszystkie horkruksy.
Jednak ma on jeden problem: dyrektor nie pozostawił żadnych wskazówek czy
śladów gdzie konkretnie mogą one być. Towarzyszą mu przyjaciele, którzy są z
nimi od jego pierwszego roku nauki w Hogwarcie, czyli Ronald Weasley a także
jedna z najmądrzejszych czarownic, jakie znał świat czarodziejów Hermiona
Granger. Skoro już jesteśmy przy postaciach to zatrzymam się trochę dłużej na
Ronie, który nie będę ukrywała, że rozczarował mnie w pewnym momencie swoją
postacią. To już drugi raz w ciągu całego cyklu, gdy poddaje wątpliwości swoją
przyjaźń do Wybrańca. Z jednej strony jestem w stanie go zrozumieć. Targały
nimi okropne emocje: strach o siebie i bliskich, brak jakichkolwiek postępów w
dalszej walce i zazdrość. Jednak z drugiej powinien być wierny temu, co
przyrzekł na samym początku Harry’emu.
W tomie
poznajemy odpowiedzi na wiele pytań i poznajemy również dość zaskakującą
przeszłość mentora Pottera, czyli Albusa Dumbledore’a. Myślę, że autorka celowo
od samego początku próbuje czytelnik rozczarować poczynaniami dyrektora
Hogwartu. Ma to nam pokazać jak czuł się Potter, gdy mógł liczyć tylko na swoją
wiedzę i pomoc przyjaciół. To powoduje, że książkę musimy czytać uważnie i
skupiać się na każdym drobiazgu, by nie przeoczyć jakiegoś ważnego elementu
układanki, którą Rowling sprytnie ułożyła. Wraz z Harrym poznajemy różnego
rodzaju nowe uczucia, które do tej pory dla młodego czarodzieja były czymś
zupełnie obcym. Przede wszystkim dowiadujemy się, że Potter ma świadomość tego,
że cały los czarodziejów leży w jego rękach. Zresztą nie tylko czarodziejów,
również mugoli, którzy giną w dość dziwnych okolicznościach.
Nie chce za dużo
rozwodzić się nad fabułą, żeby niczego nie zdradzić, więc skupie się nad tym,
co było przesłaniem całego cyklu: zło dobrem zwyciężaj. I nie chce tu wchodzić
w dyskusje z osobami, które podobnie jak Kościół uważa, że Harry Potter to zło
wcielone, bo pokazuje magię w dobrym świetle. Przecież Lord Voldemort był zły
do szpiku kości i raczej nie torturował wszystkich dookoła zaklęciami
powodującymi napady śmiechu. Autorka tworząc ten świat chciała przede wszystkim
pokazać, że nie ma większej broni na zło, tylko dobro. Tylko będąc dobrym i
wierząc w pewne ideały jesteśmy w stanie walczyć ze złem, które może przybrać
różne postawy. Na dodatek Harry porusza wyobraźnie i pozwala nam przekroczyć
pewne bariery i oderwać się od szarości dnia codziennego (co jest oczywiście
zdaniem wszystkich książek). Nie chcę tu wchodzić zbytnio dokładniej w ten
temat, ale musiałam to napisać. Przesłanie jest jedno: zło dobrem zwyciężaj!
Nie wszyscy muszą się zgadzać z moim zdaniem i ja to szanuję. Jednak w
przyszłości swoim dzieciom z pewnością podsunę Harry’ego z nadzieją, że
podobnie jak ja pokochają ten świat.
„Gdzie skarb wasz, tam i serce wasze." ~ Joanne K. Rowling, Harry Potter i Insygnia śmierci, Poznań 2008, s.336.
OCENA: 10/10
Ja dziś w zastępstwie Tea, którą zastopowały sprawy rodzinne. Przy okazji skończymy cykl Harry'ego szybciej ;) i zostawimy go w naszej pamięci jako niezwykłą przygodę. Nie ma podsumowania cyklu, bo i tak ocena była z góry wiadoma ;). Do następnej!
Pisałam prace maturalną z tej części. :3 Uwielbiam Pottera, a ostatnie trzy tomy zwłaszcza. ;D
OdpowiedzUsuńJa również go uwielbiam :)
UsuńSzkoda, że Twoje recenzje Harry'ego już się skończyły... aż tak mi smutno na sercu :(
OdpowiedzUsuńOj, ale pocieszam, że będą inne :)
UsuńJak dla mnie, ten cykl mógłby mieć więcej tomów. :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńTen tom jest bardzo emocjonujący. Gdy go czytałam czułam wielki ból w sercu uświadamiając sobie, że już nie ma kolejnego tomu Pottera, którego mogłabym przeczytać.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja.
Podzielam Twoje zdanie. To najbardziej emocjonalny tom z całego cyklu :)
UsuńDobrze, że mnie nie wydziedziczyłaś, ale ta seria przede mną ;) Jednak twoje dobre zdanie mnie zachęca :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńCzytałam wszystkie części :)
OdpowiedzUsuńLubię to! :D
UsuńMusze w końcu przeczytać po raz kolejny całą serię od początku ;)
OdpowiedzUsuńTeż mnie kusi, ale zbyt wiele książek czeka na przeczytanie ;((
UsuńMuszę w końcu i ja przeczytać! Tylko na początku to co sobie zaplanowałam :D
OdpowiedzUsuńJak do tego dojdzie to będę miała kolejny zawał ;P
Usuń