poniedziałek, 5 maja 2014

040. "Wymarzony dom Ani" czyli smutki i radości młodej żony

AUTOR: Lucy Maud Montgomery
TYTUŁ ORYGINALNY: Anne’s House of Dreams
TOM: Piąty 

SERIA: Ania z Zielonego Wzgórza
TŁUMACZ:  Agnieszka Kuc
ROK WYDANIA: 2010
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Literackie

OPIS
Nadeszła upragniona chwila w życiu Ani i Gilberta – pobierają się! Młode małżeństwo wyrusza na mgliste wybrzeże Przystani Czterech Wiatrów, gdzie Gilbert ma objąć posadę lekarza. Na Anię zaś czekają nowi sąsiedzi i przyjaciele, nowe przygody i tajemnice. Sędziwy kapitan Jakub z latarni morskiej, który marzy o spisaniu swych przygód, nie znosząca mężczyzn panna Kornelia Bryant i Leslie Moore, której życie to samo pasmo nieszczęść – oni wszyscy wpłyną na losy Ani i Gilberta, szukających domu swoich marzeń. [1]

RECENZJA
                Jest to mój najmniej lubiany tom o Ani. Chociaż mam swoje ulubione rozdziały jak ‘Świt i zmierzch’ lub ‘Okręt szczęścia przybija do brzegu’. Jednak zawsze czytając tą część odnoszę wrażenie, że za mało jest Ani w samej Ani oraz Gilberta w Gilbercie. Jakby autorka, trochę zagubiła swoje postacie i nie pamiętała, jacy byli. Co prawda Ania dalej uwielbia marzyć, dalej ma cudownie rude włosy. Jednak to już nie jest ta sama kobieta, jaką poznaliśmy. Jednak dalej przeżywa swoje życie z tą samą intensywnością, co wcześniej.
                Zakochana po uszy w swoim mężu chce mu być opoką i powierniczką. Jednak młodego doktora często nie ma w domu, dlatego pani Blythe z chęcią spędza czas razem z kapitanem Jakubem, który jako stary wilk morski opowiada jej historie swojego życia. Poznajemy również los jego wielkiej miłości, z którą nigdy za życia niedane było mu się połączyć. 
Nad brzegiem morza Anna poznaje Leslie Moore, kobietę, której życie od pewnego czasu nie szczędzi bólu i rozczarowań. Leslie jest piękną kobietą. Jej złote włosy sięgają do ziemi. Moore pochodziła z rodziny dość biednej, ale przede wszystkim szczęśliwej. Jednak jeden wypadek przynosi za sobą tragiczne skutki i nic potem nie jest takie jak kiedyś. Od tego momentu Leslie nie jest sobą, a na dodatek zmuszona do małżeństwa z Ryszardem Moore, ma wrażenie, że wpadła w pułapkę bez wyjścia. Na szczęście każde nieszczęście w końcu zdaje się mieć swój koniec i Leslie może cieszyć się tym, czym pragnęła.
Niestety los nie oszczędza też Anny, która z utęsknieniem wyczekując najważniejszej dla niej chwili w życiu musi pogodzić się z tym, że i jej szczęśliwa gwiazda nie będzie świeciła bez końca. Jeden czerwcowy dzień kładzie się cieniem na całym jej dalszym życiu.
Jest jeszcze jedna postać, którą pokochałam od razu. Oczywiście, że jest to panna Kornelia Bryant, która nienawidzi mężczyzn i w każdym możliwym momencie dogryza nie tylko Gilbertowi, którego prawdziwym hobby stało się prowadzenie rozmów z Kornelią. Odnalazłam w niej bratnią duszę, bo i ja czasem po prostu nie mogę się opanować i powiem, że całe zło tego świata jest spowodowane przez panów, ale za kilka dni bądź tygodni dochodzę do wniosku, że w sumie bez nich świat byłby nudny i jestem pewna, że tego samego zdania była panna Kornelia.
Na zakończenie przypomnę tylko, że to jest najmniej lubiany przeze mnie tom, dlatego z ulgą go opuszczam, jednak nawet mimo tego dalej kocham Anię, całym swoim sercem. Bo przecież dalej jest Anią tylko trochę bardziej dorosłą.
"Dotychczas nie zwracała uwagi na samotność. Teraz obawiała się jej. Przytłaczała ją obecnie podwójnym ciężarem." ~ Lucy Maud Montgomery, Wymarzony dom Ani, Kraków 2010, s.162.
OCENA 7/10

[1] Opis zaczerpnięty z tyłu książki.  
Jak Wam minął weekend majowy? Mnie w miarę, chociaż po wczoraj ledwo żyję. Się przybalowało to się cierpi. Czy tylko we Włoszech cały ostatni tydzień lało? Mam teraz nadzieję, że pogoda mi odda co moje, bo muszę się w końcu opalić. 
Planuję zmianę szablonu głównego, więc szykujcie się na niespodziankę ;).A następną recenzję mam nadzieję, że doda Tea już w czwartek. 
Miłego dnia! 
Lady Spark 

12 komentarzy:

  1. Mam w planach przeczytanie wszystkich powieści o Ani ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie polecam, a jak już przeczytasz to daj znać co sądzisz :)

      Usuń
  2. No chyba i nadszedł czas, żebym i ja Anie poznała od początku do końca :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Piszesz, że Ania jest inna niż w poprzednich częściach- może po prostu dojrzała? ;)
    Jeśli chodzi o mnie, to zatrzymałam się na Szumiących Topolach, ale muszę jeszcze kiedyś wrócić do tej serii ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że dojrzała. Jednak w następnym tomie ponownie widzę starą Anię. To chyba jednak był zastój autorki ;)

      Usuń
  4. Uwielbiam Anię. :)
    Piękny szablon, czemu ja tu wcześniej nie zaczęłam zaglądać? Obiecuję poprawę. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie nam bardzo miło jeśli będziesz odwiedzać nas częsciej :)

      Usuń
  5. Swego czasu przeczytałam wszystkie książki o Ani ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja od czasu do czasu przypominam sobie całą serie ;)

      Usuń
  6. Uwielbiam całą serię o Ani i niegdyś przeczytałam wszystkie jej tomy, ale teraz już nic nie pamiętam, więc chyba przeczytam je na nowo. ;)
    PS Obserwuję i będę tu zaglądać częściej!

    shelf-of-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja rówież uwielbiam i uwielbiam sobie ją przypominać!
      Będzie nam miło jeśli będziesz zaglądać częściej!
      :)

      Usuń