wtorek, 26 czerwca 2018

520. Tea dała się złapać "W pułapce"...




AUTOR:
Magda Stachula
ROK WYDANIA:
2018
WYDAWNICTWO:
Znak  Literanova



OPIS
Klara budzi się rano na klatce schodowej. Nie pamięta, co się działo w nocy, nie wie, jak wróciła do domu. Z przerażeniem orientuje się, że od imprezy, na którą wyszła w sobotę, minęły dwa dni.
Odkrywa dziwne ślady na swoim ciele. A później dowiaduje się, że parę miesięcy wcześniej inną kobietę spotkało coś bardzo podobnego. Postanawia się z nią skontaktować. I wtedy ktoś podrzuca jej dziwny prezent. [1]



RECENZJA
Z Magdą Stachulą spotkałam już podczas czytania Trzeciej. Wówczas książka była dobra, ale nie porwała mnie. Do najnowszej pozycji autorki podchodziłam lekko sceptycznie. Bałam się, że W pułapce będzie również schematyczne. Na szczęście moje obawy okazały się niepotrzebne. Nowa książka Stachuli to prawdziwa bomba!

Klara budzi się na klatce schodowej - boli ją głowa i zupełnie nie pamięta co działo się wcześniej. Kiedy wraca do domu orientuje się, że od momentu kiedy wyszła na sobotnią imprezę minęło już dwa dni. Dziewczyna jest przerażona - nie ma pojęcia co działo się z nią przez ostatnie dwie doby. Zupełnie nie pamięta gdzie była i z kim. Może została zgwałcona albo zarażona jakąś śmiertelną chorobą? Musi odtworzyć wydarzenia z ostatnich dni, ale boi się komukolwiek do tego przyznać. Klara obdarza zaufaniem jedynie swoją współlokatorkę. Młode kobiety zaczynają własne śledztwo, które doprowadza je do Lisy, której rok temu przydarzyło się dokładnie to samo.

W książce mamy do czynienia z dwoma płaszczyznami czasowymi - wydarzenia obejmują przeszłość (historię Lisy) i teraźniejszość. Jednocześnie czytelnik poznaje również punkt widzenia osoby porwanej. Wszystko prowadzone jest w narracji pierwszoosobowej co umożliwia na bliższe poznanie się z bohaterami.

Jak już zaczęłam temat postaci, to muszę to pociągnąć dalej. Klarę i Lisę połączyła wspólna tragedia - obie zostały porwane i obie zupełnie nie wiedziały coś się z nimi działo przez 48-godzin. Takie wydarzenia nie mogły zostać po prostu wymazane z pamięci. Za równo jedna jak i druga była przerażona, zdezorientowana i nie mogła wyzbyć się uczucia, że porywacz cały czas czai się gdzieś za rogiem. Autorka bardzo dobrze oddała emocje obu kobiet, a krótkie szarpane zdania, miejscami chaotyczne, okazały się być naprawdę dobrym zabiegiem potęgującym uczucia czytelnika. 

Książka nie jest tak oczywista jak mogłoby się wydawać. Wszystko dzieje się bardzo szybko, wręcz lawinowo. Cały czas coś się dzieje, a czytelnik nie może oderwać się od książki dopóki sam nie dowie się jak zakończy się całą historia.

Język jest dla mnie bardzo dobrym punktem pozycji. Prosty, przejrzysty, a jednocześnie niezwykle plastyczny. Autorka sprawiła, że czytelnik naprawdę może oddać się chwili zapomnienia i zatracić się w stworzonym przez nią świecie. Z kolei krótkie rozdziały pozwalają na wręcz rekordowe zapoznanie się z całą pozycją. 

W pułapce to jeden z lepszych thrillerów psychologicznym na naszym polskim rynku wydawniczym. Trzyma w napięciu do ostatnich stron i nawet na chwilę nie pozwala o sobie zapomnieć. Ja jestem kupiona w całości. Wiedziałam, że autorka ma potencjał, ale od Trzeciej zrobiła naprawdę milowy krok. Świetna, godna polecenia pozycja!

OCENA: 9/10

Witam. Dawno mnie nie było, ale powoli wracam! Dzisiaj wieczorem poprawie błędy. Pozdrawiam.

[1] Opis pochodzi ze strony wydawnictwa

6 komentarzy:

  1. Od tej autorki mam jedną książkę na półce i wkrótce się za nią zabieram 💕 świetnie, że dałaś się złapać! 😁

    Pozdrawiam,
    Ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka zdecydowanie w moim ulubionym klimacie! Lubię takie psychologiczne zagadki i powieści trzymające w napięciu aż do samego końca. Muszę tę książkę przeczytać zdecydowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się ciekawa lektura.
    Nie ma innej opcji. Zdecydowanie muszę po nią sięgnąć

    https://ksiazki-jak-narkotyk-zaczytana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Skutecznie zachęciłaś mnie do książki. Rozejrzę się za nią :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czaje się na tę książkę i widzę, że niepotrzebnie zwlekam :) Dobrze, że zaraz mam urlop więc będę miała maaaaasę czasu na nadrabianie zaległości. A trochę ich jest... Ale Twoja recenzja jest kolejną pozytywną na która trafiłam więc coś w tym musi być!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wolę, gdy książka daje czas na zadumę, więc raczej odpuszczę sobie tę powieść.

    OdpowiedzUsuń