AUTOR: Kerstin Gier
TYTUŁ ORYGINALNY: Saphirblau. Liebe
geht durch alle Zeiten
TŁUMACZ: Agata
Janiszewska
SERIA: Trylogia
Czasu
TOM: Drugi
ROK WYDANIA: 2011
WYDAWNICTWO: Literacki Egmont
OPIS
Błękit Szafiru to już drugi tom Trylogii czasu. Gwendolyn i Gideon zapatrzeni w siebie wrócili
właśnie z początku XX wieku. Ale sprawy tylko się skomplikowały. Czy Strażnicy
mają rację, uznając Lucy i Paula za przestępców, czy też może mylą się w swojej
wierności hrabiemu de Saint Germain? Gwendolyn jako jedyna zdaje się mieć
wątpliwości. Uczucia Gideona do Gwen wystawiona zostają na najpoważniejszą
próbę… [1]
RECENZJA
Po „Czerwieni
Rubiunu” szybko zabrałam się za „Błękit Szafiru”, czyli tom, który moim zdaniem
ma najładniejszą okładkę z całej trylogii. Byłam bardzo ciekawa, co czeka dalej
Gwen i Gideona tuż po powrocie z początku XX wieku, gdzie spotkali zarówno
podróżniczkę w czasie, czyli kuzynkę głównej bohaterki, Lucy, a także Paula,
który należy do rodziny Gideona. Byłam ogromnie ciekawa, czy faktycznie Lucy i
Paul są zdrajcami, za jakich uważa ich Stowarzyszenie?
Ogólnie na
początku trudno określić czy wraz z upływem czasu Gwen dojrzewa i staje się
mądrzejsza, bo „Błękit Szafiru” rozpoczyna się dokładnie w tym samym momencie,
gdzie zakończył się pierwszy tom. Gwen dalej jest nieprzygotowana do swojej roli,
jako podróżniczki w czasie, bo jej mama celowo skłamała w dacie jej urodzenia.
Nikt nie wie, dlaczego dokładnie tak zrobiła, ale teraz Gwen nagle musi pojąć
wszystko to, na co jej kuzynka Charlotta miała kilkanaście lat. Bardzo
denerwował mnie fakt, że ci cali Strażnicy po prostu wymagali od niej tego
wszystkiego, co umiała już Charlotta i byli ogromnie zirytowani, gdy
przyswajanie nauki nie szło jej tak szybko jakby oczekiwali, a przecież, gdyby
była możliwość to z pewnością zamieniłaby się na ten czas mózgiem z kuzynką i
dla świętego spokoju robiła wszystko to, co oni chcą. Na dodatek również
niczego jej nie mówili i traktowali jak trzylatkę, ale wymagali, aby angażowała
się cała w zadanie, o którym nic nie wie. Chcieli żeby narażała życie, bo już w
„Czerwieni Rubinu” przekonałam się, że mimo wszystko przeskoki w czasie nie
były takie bezpieczne.
Cóż nie mogę
zbytnio nic powiedzieć o fabule, ale przyznam się, że podobnie jak Gwen nie do
końca wiedziałam, komu wierzyć. Czy Gideonowi i Strażnikom, że Lucy i Paul to zdrajcy
czy też uciekającej wiecznie dwójce. Myślałam, że czytając drugi tom dowiem się
czegoś więcej, ale ogromnie się pomyliłam. Autorka pozostawiła mnie z jeszcze
większą ilością pytań niż przy pierwszej części i nie odpowiedziała na ani
jedno, które kołatało się w mojej głowie.
Cały czas jednak
nie pojęłam fenomenu tej trylogii. Ogólnie owszem jest ciekawa i akcja jest
bardzo dynamiczna, co w zdecydowanym stopniu może pomagać w tym jak młoda osoba
ją będzie odbierać, bo wiadomo, że lepiej nam podchodzi książka, w której coś
ma jakąś akcję niż wlecze się jak flaki z olejem. Jednak nie ma tu ani
wybitnych postaci, ani styl nie powala, jest po prostu dopasowany do wieku
czytelnika, czyli do osoby młodej, a nawet nastolatki.
Muszę jednak
pochwalić Gier za stworzenie świata, z którym się jeszcze nie spotkałam w mojej
czytelniczej przygodzie. Za tę tajemnicę, która rozwiąże się dopiero w trzeciej
części i mam nadzieję, że wszystkie moje wątpliwości zostaną rozwiane i
pozostawi to dobre wrażenie, które utrzymuje się po dwóch tomach, bo jest to
dobra seria, którą śmiało mogę polecić osobom młodym, jeśli szukają książki
pełnej przygód. Zacieram rączki na trzeci tom i kolejny cykl tej autorki, który
również ma boskie okładki. Muszą wydawcy dawać je do najlepsze grafika, jakiego
mają, bo okładki to istne cuda. Można się na nie gapić godzinami.
"Broń, z którą człowiek nie umie się obchodzić, zostaje z reguły użyta przeciwko niemu." ~ Kerstin Gier, Błękit Szafiru, Warszawa 2011, s. 135.
OCENA: 7/10
Nadszedł luty, co mnie cieszy, bo styczeń to był okropny miesiąc. Teraz musi być lepiej. A jak u Was? :)
Wprowadziłyśmy z Tea system zmianowy zaglądania do Was, więc od teraz jeśli zobaczycie mnie zamiast jej to spokojnie. Ona Was nie olała ;). Po prostu doba ma za mało godzin, a my za dużo zajęć i jedna osoba tego nie ogarnie ;).
Pozdrawiam, Lady Spark
[1] Opis
pochodzi z okładki książki
może być to ciekawa lektura ;)
OdpowiedzUsuńJa się cieszę,że minął styczeń. Aczkolwiek luty negatywnie już mnie zaskoczył,więc w sumie to nie wiem już czego oczekiwać...
https://sweetcruel.wordpress.com/
Ja na luty obecnie nie mogę narzekać, zobaczymy co będzie dalej :)
UsuńCzytałam całą serię i muszę przyznać, że ogromnie mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńNa pewno jeszcze kiedyś do niej powrócę :)
Jak mi kiedyś czas pozwoli to również do niej wrócę :)
UsuńNie znam w ogóle tej trylogii, ale ostatnio nawet jojczałam do swojego mężczyzny, że dawno trylogii nie czytałam żadnej :)
OdpowiedzUsuńWięc ta może Ci się spodobać :)
UsuńDo mnie ta trylogia wpadła w czasie sesji, rok temu, kiedy potrzebowałam czegoś lekkiego i pokochałam ją całym sercem :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nadaje się na takie cięższe okresy :)
UsuńAhhh jakbym z przyjemnością wróciła do tej trylogii! Nawet filmami nie mogę sobie zastąpić tego, bo niemiecki, ugh xd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
toreador-nottoread.blogspot.com
Ja bym chętnie obejrzę film :)
UsuńPozdrawiam :)
Przede mną jeszcze pierwsza część, więc mam nadzieję, że przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Biblioteka Tajemnic
Też liczę, że tobie się spodoba ;)
UsuńA ja tak jak pisałam wcześniej - z tą trylogią nie bardzo, ale Silvera tej autorki to bym chętnie przygarnęła. ;D
OdpowiedzUsuńJa mam dwa pierwsze tomy i czekam na trzeci by móc zacząć czytać ;)
UsuńKażdy miesiąc będzie lepszy od zimnego, ponurego stycznia ^^
OdpowiedzUsuń"Błękit szafiru", choć niezły, wydał mi się najsłabszy z całej trylogii. Jeśli nie czytałaś jeszcze trzeciej - najlepsze dopiero przed Tobą :D
Pozdrawiam ;)
Już przeczytałam :). Jutro będzie recenzja :D
UsuńSeria już jakiś czas czeka na moją wolniejszą chwilę, mam nadzieję, że niedługo będę mogła cieszyć się tą przygodą czytelniczą. :)
OdpowiedzUsuńDaj znać, co o niej sądzisz ;)
UsuńOczywiście chętnie bym poznała, gdybym tylko miała czas ;D
OdpowiedzUsuńCzas - towar deficytowy. :D
UsuńZaczęłam kiedyś czytać pierwszy tom, ale jakoś nie przypadł mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńNo bywa i tak :). Nie wszystko każdemu pasuje :)
UsuńTrylogia zapowiada się ciekawie, dlatego chętnie bym ją przeczytała.
OdpowiedzUsuń