TYTUŁ ORYGINALNY: The Many Lives
& Secret Sorrows of Josephine B.
TŁUMACZ: Beata
Długajczyk
SERIA: Józefina
Bonaparte
TOM: Pierwszy
ROK WYDANIA: 2011
WYDAWNICTWO: Bukowy Las
OPIS
Pierwsza z
trzech powieści opartych na historii niezwykłego życia niezwykłej kobiety – Józefiny Bonaparte – ma formę
intymnego dziennika, który oddaje głos ledwie czternastoletniej bohaterce. Zapiski
Józefiny i jej korespondencja od pierwszych stron dziennika z roku 1777 po
ostatnie, datowane na rok 1796, dają wgląd w przeżycia i myśli ujmującej,
dzielnej, wyrastającej ponad swoją epokę osoby. Józefina dojrzewa, zmienia się:
z naiwnej i pełnej temperamentu dziewczyny ze zubożałego kreolskiego rodu w
pewną siebie kobietę, która zostanie żoną Napoleona oraz jedną z najbardziej
wpływowych kobiet w historii. Dzieciństwo na Martynice, dorastanie, wyjazd do
Francji, zaaranżowane pierwsze małżeństwo, macierzyństwo, horror rewolucji w
Paryżu, uwięzienie, wdowieństwo, skrajną biedę, w końcu znajomość i ślub z Napoleonem
– to wszystko opisuje Sandra Gulland w trylogii o Józefinie, będącej
mistrzowskim połączeniem powieści historycznej z romansem obyczajowym, bogatym
w detale charakteryzujące życie we Francji u schyłku XVIII w.: ówczesną modę,
kuchnię, moralność oraz wszechobecną i wszechwładną politykę. [1]
RECENZJA
Muszę przyznać,
że gdy układałam sobie książki do mojego obecnego stosu seria o Józefinie
Bonaparte należała do tych, na które czekałam najbardziej. Uwielbiam takie
pozycje, więc miałam ogromną nadzieję, że przełamią one ciąg złych powieści,
które czytałam. I na całe szczęście się nie zawiodłam.
Akcja książki
zaczyna się w 1777 roku, kiedy Józefina kończy czternaście lat. Marzeniem
młodej dziewczyny jest wyjazd do Francji, ale koszty są zbyt duże. Nie ma perspektyw
na małżeństwo, bo jej rodzina popadła w długi i nie mają pieniędzy na jej
posag. Podczas kolejnych dni Róża (bo tak jest nazywana przez większą część
książki, dopiero później staje się Józefiną, więc będę używać zamiennie tych
dwóch imion). Staje się prawdziwą kobietą. Razem z przyjaciółką idą do kapłanki
wudu, od której dowiadują się, że dziewczyna wyjdzie nieszczęśliwie za mąż,
potem zostanie wdową, a na koniec, że zostanie królową. Józefina ze swoją
rodziną mieszka na Martynice. Jest to karaibska wyspa pod rządami Francji. Róża
ma dwie młodsze siostry: Katarzynę i Marię. Kasia również poszła do kapłanki,
która przepowiedziała jej śmierci przed najbliższymi urodzinami i wkrótce
dziewczyna umarła. W końcu Józefina dostała propozycje małżeństwa, co i tan na
XVIII wieczne poglądy odbyło się późno, bo dopiero, gdy miała piętnaście lat.
Wyruszyła w podróż do Starego Świata. Koniec końców do małżeństwa, a ona jest w
nim zgodnie z przepowiednią nieszczęśliwa.
Nie będę
opisywać każdego etapu życia Józefiny, bo to macie na okładce, a jak Wam mało
to albo przeczytacie książkę, albo zajrzycie na stronę Wikipedii. Przyznam, że
momentami książka mi się dłużyła, a czasami połykałam ją jak szalona i nie
chciałam przerywać. Myślę, że ta pierwsza rzecz działa się, dlatego, że z braku
czasu czytałam ją dłużej niż planowałam i to mnie irytowało. Książka ma bardzo
fajną formę, bo jest to dziennik młodej Józefiny, co powoduje, że czyta się
szybko dzięki pierwszoosobowej narracji.
Co mi się bardzo
podobało to klimat, który idealnie oddała autorka. Stroje z tamtych czasów,
fryzury, makijaże, reguły, zasady oraz obyczaje. Wszystko było dokładnie
wyjaśnione dzięki przypisom, które dodatkowo objaśniały zawiłości historyczne
czy też niejasne rzeczy. Można dobrze poznać jak zmieniała się Francja podczas
rewolucji.
Niestety nie
mogę powiedzieć czy są tutaj jakieś błędy merytoryczne, bo ten okres a już
zwłaszcza dzieje Francji kompletnie mnie nudziły na lekcjach historii, więc nie
byłam podczas przerabiania tego działu pilną uczennicą. Na końcu książki
znajduje się chronologia zdarzeń, jakie mają miejsce w książce i które dotyczą
życia głównej bohaterki. Dodatkowo mamy wybraną bibliografię, co pozwala nam
twierdzić, że autorka odrobiła pracę domową przygotowując się do napisania tej
powieści.
Polecam, bo
warto. Kawał dobrej literatury.
„Przymknęłam powieki, zacisnęłam wargi i zabarykadowałam dostęp do mojego serca. We mnie już szaleje wicher, prawdziwy huragan, nieprzynoszący niczego prócz łez.” ~ Sandra Gulland, Józefina, Wrocław 2011, s. 118.
OCENA: 7/10
Zgodnie z obietnicą, czas na Józefinę i trylogię o niej. Pozdrawiam! ;)
[1] Opis
pochodzi z okładki książki
Czekałam na to, aż mi powiecie, jak oceniacie tę powieść! Bo przyznam szczerze, jestem nią BARDZO zainteresowana! Historia silnych kobiet, które - chcąc, nie chcąc - zapisały się na kartach historii, są niezwykłe! Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie oceniam ją na ogromny plus :)
UsuńCzytałam już parę pozycji o Jóżefinie i wciąż mi mało:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Ta powinna się Tobie podobać :)
UsuńJak najbardziej książka dla mnie. Jeszcze o Józefinie nie miałam okazji czytać, czas to nadrobić.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńJakoś wcześniej nie byłam zainteresowana życiem Józefiny, ale po Twojej recenzji zmieniłam zdanie. Chętnie bym przeczytała tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
#Ivy z Bluszczowych Recenzji
Zdecydowanie polecam :)
Usuńuwielbiam takie książki i już nie mogę się doczekać aż ją przeczytam :)!
OdpowiedzUsuńDaj znać co sądzisz :)
UsuńTytuł, okładka, Twoja recenzja - wszystko mnie przekonuje do tej książki :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńMoże się skuszę, szczególnie, że (w przeciwieństwie do Ciebie, jak widzę :)) dość mocno interesują mnie wydarzenia tamtego okresu :)
OdpowiedzUsuń/Julia
To tym bardziej polecam :)
UsuńLubię takie klimatyczne książki :D
OdpowiedzUsuńWątki historyczne dodatkowo mnie do tego zachęcają :)
Mam nadzieję, że będzie Ci się podobała ;)
UsuńChociaż powieści historyczne bardzo lubi, to dawno nie miałam okazji przeczytać coś tego typu
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobra pozycja ;)
UsuńTo coś dla mnie, zdecydowanie coś dla mnie! :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak :)
UsuńKsiążka może być dobra, okej, nie wnikam. Ale samo wspomnienie o II wojnie światowej, nie wiedzieć czemu, skutecznie mnie odpycha. Biografie, i do tego z przeszłości... Niee, to nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Czytam, piszę, recenzuję, polecam