AUTOR: Suzanne Collins
TYTUŁ ORYGINALNY: The Hunger Games
TŁUMACZ: Małgorzata
Hesko – Kołodzińska, Piotr Budkiewicz
SERIA: Igrzyska
śmierci
TOM: Pierwszy
ROK WYDANIA: 2009
WYDAWNICTWO: Media Rodzina
OPIS
Czy zdołałbyś
przetrwać w dziczy, zdany na własne siły, gdyby wszyscy dookoła próbowali
wykończyć cię za wszelką cenę?
Na ruinach
dawnej Ameryki Północnej rozciąga się państwo Panem, z imponującym Kapitolem
otoczonym przez dwanaście dystryktów. Okrutne władze stolicy zmuszają podległe
sobie rejony do składania upiornej daniny. Raz w roku każdy dystrykt musi
dostarczyć chłopca i dziewczynkę między dwunastym a osiemnastym rokiem życia,
by wzięli udział w Głodowych Igrzyskach, turnieju na śmierć i życie,
transmitowanym na żywo przez telewizję.
Bohaterką, a
jednocześnie narratorką książki jest szesnastoletnia Katniss Everdeen, która
mieszka z matką i młodsza siostrą w jednym z najbiedniejszych dystryktów nowego
państwa. Katniss po śmierci ojca jest głową rodziny – musi troszczyć się o
młodsza siostrę i chorą matkę, a jest to prawdziwa walka o przetrwanie…
Uznana pisarka
Suzanne Collins jest mistrzynią w konstruowaniu zaskakujących zwrotów akcji,
doskonale łączy refleksję z przygodą i romansem w swojej nowej, świetnej
powieści o przyszłości, która niepokojąco przypomina teraźniejszość. [1]
RECENZJA
„Igrzyska
śmierci” poznałam dzięki wyprawie do kina z mamą, która dosłownie uwielbia
takie filmy. Nie mówię, że ja nie, bo przy ekranizacji przygód Katniss Everdeen
bawiłam się wyśmienicie i nie miałam poczucia, że reżyser zrobił film z jakiś
uciętych szczątków i złożył w całość i nie wiem o co chodzi. Nie film był
spójny, logiczny i co najważniejsze nie uciął niczego, co ważne w książce. No
jednak wróćmy do powieści.
Panem – państwo,
które powstało na gruzach Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Państwo
autorytarne i totalitarne, w którym obywatel nie mają żadnych praw. Podzielone
jest na dwanaście dystryktów, z których każdy specjalizuje się w wytwarzaniu
innego surowca, produktu, sprzętu itp. Początkowo było ich trzynaście, ale
ostatni został zrównany z ziemia podczas powstania mieszkańców, którzy mieli
dość dyktatury Kapitolu. Na pamiątkę tego wydarzenia oraz jako karę dla
mieszkańców każdego roku, każdy dystrykt musi złożyć Kapitolowi daninę w
postaci jednego chłopca i jednej dziewczynki (dalej zwanymi trybutami), którzy
stoczą morderczą walkę podczas corocznych Głodowych Igrzysk. Trybuci losowani
są podczas dożynek i udział w nim bierze młodzież od dwunastego do osiemnastego
roku życia.
Właśnie w dzień
dożynek poznajemy Katniss Everdeen. Dziewczynę z dystryktu dwunastego, który
jest najbiedniejszy ze wszystkich i słynnie z wydobywania węgla. Ma ona młodszą
siostrę, Prim a także matkę, która nie do końca radzi sobie po śmierci
ukochanego męża a zarazem ojca dziewczynek. Mężczyzna zginął podczas eksplozji
w kopalni. Katniss jest jedyną żywicielką rodziny i robi wszystko by władze nie
dowiedziały się, że jej mama nie radzi sobie z opieką nad dwójką dzieci. Kotna
– jak nazywa ją jej przyjaciel Gale – jest osobą zamknięta, ale tylko, dlatego,
że tak jest bezpieczniej. Ludzie obserwowani są praktycznie przez cały dzień i
muzą uważać na to, co mówią, bo jedno złe słowo może zesłać im na karki
Strażników Pokoju. Powiem szczerze, że bywały momenty, gdy upór Katniss oraz
jej zachowanie uważałam za godne pięcioletniej dziewczynki. Serio. Jasne nie
jest sztampową bohaterką, która jest idealna, (o czym wybitnie świadczy moje
zirytowanie). Jest to postać bardzo skomplikowana, potrafiąca myśleć trzeźwo,
ale jednocześnie mocno zagubiona w swoim świecie. Wiadomo ciężko się dorasta,
gdy każdego dnia walczysz o przetrwanie. Kotna trafiła na arenę Głodowych
Igrzysk. Ludzie ją pamiętają, bo podczas tygodnia przygotowań w Kapitolu
zrobiła kilka dość odważnych i głupich rzeczy. Obok niej z dwunastki jest Peeta
Mellark, syn piekarza. Od momentu ruszenia do stolicy Panem zaczyna się ich
historia, której nie będę spojlerować, bo może znajdzie się ktoś (jak ja),
który Igrzyska ma jeszcze przed sobą.
Katniss
irytowała mnie to fakt, ale jednocześnie podziwiałam jej odwagę i logiczne
myślenie w chwilach, gdy jej życie wisiało na włosku. Tylko jej uczucia są tak
skomplikowane, że rozplątywanie włóczki wydaje się przy tym zadaniem banalnie
prostym i łatwym. Dziewczyna ewidentnie nie wie, co ze sobą zrobić i jak się
zachowywać. W jakiś sposób ją rozumiem, bo przecież nikt nie wie od razu, że
się w kimś zakochał pierwszy raz, że nasze pierwsze miłości nigdy nie są takie
oczywiste. Jednak ona wydaje się początkowo tak zapatrzona w siebie i w wolę przeżycia,
że nie wiem, jakim cudem widzowie Głodowych Igrzysk łyknęli wypowiadane przez
nią słowa na zakończenie powieści. Poważnie nie wiem. Dla mnie to śmierdziało
na kilometr tak ja może tylko coś zgniłego.
Podsumowując powieść,
mimo, że wiedziałam, co będzie dalej wciągnęła mnie i to jej duży plus, bo
obawiałam się, że będę zmuszała się by ją przeczytać i dopiero gdzieś w połowie
„Kosogłosa” poczuję klimat. Zachowanie Katniss na minus, więc za to odejmuję
punkty. Nie jestem również zwolenniczką narracji jednoosobowej. Zdecydowanie
wolę, gdy wszystko jakby „opowiada” nam narrator, wtedy zdecydowanie lepiej
mogę wczuć się w uczucia innych postaci. Bo tak nie jestem w stanie powiedzieć
nic o Mellarku czy o Galu. Mimo wszystko pędzę czytać drugą część. Może
lepiej zrozumiem Katniss? Matko, na co ja liczę…
„Dobrzy ludzie potrafią wniknąć w moje serce i zapuścić tam korzenie." ~ Suzanne Collins, Igrzyska śmierci, Poznań 2009, s. 49.
OCENA: 8/10
Witajcie!
Od poniedziałku jesteście w moich rękach, więc mam nadzieję, że będziecie dobrze się bawić, bo zamierzam Wam wrzucać recenzje samych dobrych książek, które należą do jakiejś serii, więc o to pierwsza z nich :).
Pozdrawiam, Lady Spark
Od poniedziałku jesteście w moich rękach, więc mam nadzieję, że będziecie dobrze się bawić, bo zamierzam Wam wrzucać recenzje samych dobrych książek, które należą do jakiejś serii, więc o to pierwsza z nich :).
Pozdrawiam, Lady Spark
[1] Opis
pochodzi z okładki książki
Uwierzysz, że dopiero mam w planach?
OdpowiedzUsuńI najlepsze, że w końcu mi się to uda - książki niebawem do mnie dotrą z wymiany :D
Ja też nie przeczytałam od razu ;P.
UsuńDopiero jakoś przed ostatnim filmem w kinach :), więc wierzę! :D
miałam na czytniku ale nie mogłam się zebrać przez długi, długi czas i cóż, wyrzuciłam. A tutaj taka recenzja;)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Zawsze możesz nadrobić :)
UsuńUwielbiam całą trylogię!
OdpowiedzUsuńJa też lubię :)
UsuńJa przeczytałam tę książkę dopiero w trakcie ciszy panującej między ekranizacjami pierwszej i drugiej części. Zakupiłam ją w (aktualnie znienawidzonej przeze mnie z powodu pań pracujących tam) księgarni i rozpoczęłam lekturę w trakcie pieszej drogi do domu. Wyobraź sobie, że tak się zaczytałam, że prawie wpadłam pod samochód! Ale początki nie były lekkie. Czas teraźniejszy. Przyzwyczajona do czasu przeszłego musiałam się przestawić. Poza tym Katniss... Owszem - bywała egoistyczna na Igrzyskach, ale - w końcu - walczyła o przeżycie! Widać jednak jej ludzkie odruchy względem Prim, którą kocha ponad życie. Relacje z Peetą? Tak, tak... robiła to wszystko, aby przetrwać, a później... Nie, nie będę tego pisać, bo ktoś może czytać ten komentarz i nie znać tej serii, a ja ją zaspoileruję i co będzie? Powiem jednak jedno: Ludzie z Kapitolu łykają wszystko. Czego się spodziewać po kimś, kto żyje życiem innych i wierzy w cudowne zakończenia? :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
#Ivy z Bluszczowych Recenzji, która wykorzystuje okazję i zaprasza na konkurs!
Jasne, walka o przeżycie, troska o siostrę... to są rzeczy, które ją usprawiedliwiają. Ja jednak jestem zdania, że gdyby Gale nie uciekł z 12 to byłaby z nim, a nie Peetą. Po prostu potraktowała go jako zastępstwo. To moje zdanie. A Kapitol to Kapitol, idealni idioci :D
UsuńMam słabość do "Igrzysk śmierci", chociaż muszę przyznać, że zakończenie całej trylogii mocno mnie rozczarowało :)
OdpowiedzUsuńMnie też! Witam w klubie!
Usuń"Igrzyska" to zdecydowanie najlepsza część sagi. Niestety, Katniss nie ewoluuje wraz z postępem fabuły. Nie znoszę jej!
OdpowiedzUsuńWłaśnie! Trzy raz nie dla Katniss!
UsuńCała trylogia stoi na półce mojej siostry, ale ja jeszcze się za nią nie zabrałam ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńMnie Katniss też w książce troszkę irytowała, ale tak samo jak Ty podziwiałam ją za odwagę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie jestem sama :)
UsuńJedna z lepszych serii młodzieżowych, choć na moje troche schematyczna
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest ;)
UsuńA ja Igrzysk nie czytałam, ale to nie moje klimaty, więc w ogóle nie ciągnie mnie do tej serii ;)
OdpowiedzUsuń