Z racji tego, że kolejna Luźna Sobota nastała to postanowiłam Wam przedstawić tag do którego nominowałam nie Tea.
Ladies and Gentlemen! Panie i Panowie!
Herbaciane nagrody zostały rozdane, więc zapoznajcie się z tym kto zajął pierwsze miejsca w poszczególnych nominacjach. Pamiętajcie, że zwycięzca mógłbyć tylko jeden. Gotowi? No to czytajcie!
Ladies and Gentlemen! Panie i Panowie!
Herbaciane nagrody zostały rozdane, więc zapoznajcie się z tym kto zajął pierwsze miejsca w poszczególnych nominacjach. Pamiętajcie, że zwycięzca mógłbyć tylko jeden. Gotowi? No to czytajcie!
Czarna
herbata, czyli mój ulubiony klasyk.
Cóż mogę rzecz
„Ania z Zielonego Wzgórza” to była moja pierwsza myśl. Cała seria ogólnie
kojarzy mi się z dzieciństwem i cudownymi wakacjami.W zasadzie to jestem od niej uzależniona. Och, gdy czytam zawsze
czuję się jak dziecko. Kochana i wierna Ania Shirley.
Zielona
herbata, czyli książka tak nudna, że przy jej czytaniu zasnęłam.
W zasadzie to
nie pijam zielonych herbat, bo nie lubię. I zupełnie nie wiem jaką książkę tu
wrzucić. Hmmm… „Nieodparta siła” Danielle Steel. Tak to zdecydowanie nudna
pozycja. Gdyby była grubsza to rzuciłabym w kąt nieprzeczytaną.
Czerwona
herbata pu-ehr, czyli książka, w której bohaterowie ciągle się przemieszczają.
Czerwoną lubię,
zdecydowanie lubię. I tu przychodzi mi na myśl seria o Robercie Langdonie, ale
w zasadzie tylko „Inferno”. Chociaż i w „Aniołach i Demonach” oraz „Kodzie
Leonarda da Vinci” Robercik też co chwila zmieniał swoje miejsce pobytu.
Herbata
oolong, czyli książka, której poświęca się zbyt mało uwagi.
Szczerze? To
„System”. Nie wiem zupełnie czemu w Polsce nie było bumu na tę pozycję. Serio.
Uważam, że to kawał dobrej literatury. Ale film raczej sobie odpuście.
Zdecydowanie nie wart zachodu.
Biała
herbata, czyli książka niezasłużenie popularna.
„Nie oddam
dzieci!” Katarzyny Michalak. Przede wszystkim to coś kompletnie nie powinno
zostać wydane. Zdecydowanie nie.
Herbata
yerba mate, czyli książka, przy której trzeba przebrnąć przez pierwsze
rozdziały, aby akcja się rozwinęła.
„Przeminęło z
wiatrem”, jeśli mowa tu o jakiejkolwiek akcji, ale pierwsze kilkadziesiąt stron
to istna droga przez mękę. Potem za to czysta przyjemnośc klasyki literatury.
Och ten Rhett.
Iced
tea, czyli książka, która zmroziła mi krew w żyłach.
Kolejny raz
„System”. Uwierzcie mi, że kilka razy mnie zemdliło i zaczynałam się bać
ciemności w wieku dwudziestu trzech lat!
Rozlana herbata, czyli kogo taguję:
A kto chce niech przyłączy się do zabawy, a jak nie to trudno :).
A teraz zapraszam Was na after party z dobrą książką. Wymagane wygodne stroje i oczywiście świetny humor.
Trzymajcie się zdrowo!
Lady Spark
Ania z Shirley tuż obok Puchatka to książki mojego dzieciństwa :) do dziś pamiętam poszukiwanie kolejnych części po lokalnych księgarniach. Co do "Nie Oddam Ci Dzieci". Szczerze mówiąc pierwszy raz spotykam się z tak silną krytyką tej książki. "Przeminęło z Wiatrem" jeszcze nie czytałam, ale zdecydowanie mam w planach :)
OdpowiedzUsuńAnia jest cudowna! :D
Usuń"Nie oddam dzieci" to kompletna pomyłka literacka.
Polecam "Przeminęło z wiatrem" :)
Wspaniały tag! :) Mam podobnie z Anią <3
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńAnia jest cudowna <3
Miałam wszystkie książki o Ani i czytałam je po 15 razy,eh,cudowne historie:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Ja też czytałam wiele raz. Nawet nie pamiętam już ile razy :)
UsuńBiała herbata, czyli książka niezasłużenie popularna - ZGADZAM SIĘ Z TWOIM WYBOREM W 100%!!!!
OdpowiedzUsuńCzyli nie jestem osamotniona w swoim zdaniu :)
UsuńCzemu ja zapomniałam o Inferno podczas układania swojego tagu?--,
OdpowiedzUsuńZdarza się ;)
UsuńA ja przyznaję, że żadnej z tych książek nie przeczytałam. O zgrozo!
OdpowiedzUsuńBywa ;)
UsuńZ ulubionym klasykiem w pełni się zgadzam :)
OdpowiedzUsuńNie jestem w stanie policzyć, ile razy czytałam "Anię..." :)
OdpowiedzUsuń"Inferno" było chyba najbardziej przebieganą książką całego cyklu... Na dobra sprawę nawet nie pamiętam wszystkich miejsc, do których zawitali bohaterowie.
"Przeminęło z wiatrem" uwielbiam, nie odczułam braku akcji :D
Na "System" ciągle poluję...
Pozdrawiam :)