poniedziałek, 18 stycznia 2016

202. "Pokochać" oprawcę, czyli "Wybór Jasminy"

AUTOR: Jean Sasson      
TYTUŁ ORYGINALNY: Yasmeena’s Choice. A true story of war, rape, courage and survival
TŁUMACZ: Grzegorz Łuczkiewicz
ROK WYDANIA: 2016
WYDAWNICTWO:  Znak Literanova

OPIS
Czasem życie wymaga od nas odwagi ponad nasze siły.
Jasmina to nie postać literacka. Wszystko, co został opisane w tej książce, wydarzyło się naprawdę, a główna bohaterka podzieliła swój los z setkami innych kobiet.
Piękna, inteligentna, wykształcona. Była dumną Libanką, kochała wolność, ale zawsze pozostawała wierna tradycji muzułmańskiej, w której ją wychowano. Miała 23 lata, a nigdy nawet nie pocałowała mężczyzny.
Tego dnia znalazła się w niewłaściwym miejscu i czasie. Została porwana przez irackich żołnierzy i uwięziona w ciemnej celi wraz z kilkunastoma innymi niewolnicami.
Jasmina wiedziała, że aby odzyskać wolność, sama musi o nią zawalczyć.
Oprawca zapanował nad jej ciałem, ale nie nad myślami i duszą! Jedyną bronią, jaka jej pozostała, była oszałamiającą uroda i kobiecy spryt, dlatego niczym Szeherezada rozpoczęła niebezpieczną grę. Postanowiła go w sobie rozkochać. [1]

RECENZJA
Gdy dostałam maila z wydawnictwa, gdzie oferowano mi do recenzji kolejną książkę opartą na faktach zdecydowanie musiałam się zgodzić. Z racji ukończonych studiów temat krajów arabskich i tego, co się w nich dzieje jest dla mnie ważny. Chociaż nie jest to region, z którego pisałam pracę magisterską czy też licencjacką to jednak coś nie coś wiem i coś nie coś się w głowie telepie z historii. Dlatego tym chętniej zasiadłam do historii Jasminy, która działa się podczas I wojny w Zatoce Perskiej.

Jasmina od urodzenia była dzieckiem szczęścia. Kochana przez ojca, który wcale nie żałował, że nie urodziła się chłopcem. Należy pamiętać, że każdy szanujący się muzułmanin pragnie najpierw być ojcem syna, niż córki. Na dodatek jest oszołamiająco piękna, nie musi zgodnie z tradycją wychodzić wcześnie za mąż, bo jej rodzice są zdania, że może najpierw popracować, a dopiero potem założyć rodzinę i przejąć rodzinny interes. W wieku dwudziestu trzech lat pracuje, jako stewardesa i podróżuje po świecie. Nie musi tak jak jej młodsza siostra w wieku dziewiętnastu lat być w zaawansowanej ciąży i zaspokajać potrzeb seksualnych swojego męża. Według matki obu dziewczyn to są właśnie obowiązki kobiety: dbać o zadowolenie mężczyzny zarówno w sypialni jak i poza nią. Same przyznacie, że dla nas kobiet, które wychowane zostały w zupełnie innej kulturze jest to nie do przyjęcia, żeby mąż mógł gwałcić żonę.

Wróćmy jednak do Jasminy, która, w 1990 r. po prostu znalazła się w złym miejscu dwa razy. Przede wszystkim nie powinno jej być w Kuwejcie tego dnia, gdy rozpoczęła się wojna. Kolejnym błędem było zgodzenie się na pewną działalność ruchu oporu. Tak właśnie kobieta trafiła do seksualnego więzienia, gdzie stała się niewolnicą tajemniczego Kapitana.

Przyznam szczerze, że krew we mnie wzbierała, kiedy czytałam jak mężczyzna wyjaśniał Jasminie, dlaczego ma prawo używać, kiedy chce jej ciała. Uważał, że ma prawo, bo jest żołnierzem i musi jakoś wyładowywać swoje hormony, a żona daleko. Na dodatek Kapitana wcale nie pociągała jego małżonka, bo była już zniszczona siedmioma porodami. Jasmina naiwnie myślała, że tak zachowują się tylko żołnierze, a przecież jej szwagier w dokładnie taki sam sposób traktował jej ciężarną siostrę. Musiała być gotowa do stosunku każdego wieczora, bo on tak chciał. Dla muzułmanów kobiety nic nie znaczą są tylko ludźmi niższego rzędu, którzy mają im usługiwać. To oni są w religii wystawiani na piedestał a nie kobiety. One mają siedzieć cicho i najlepiej nie orientować się w niczym. Warto to zaznaczyć, zwłaszcza w kontekście napływu emigrantów z Syrii. To, w jaki sposób oni wymagają od nas przyjęcia ich do swoich „domów” (użyjmy tego określenia na państwo, w którym żyjemy) byłoby nie do zaakceptowania w ich świecie. Oni chcą zasiłków, opieki lekarskiej, miejsc modłów, specjalnie wydzielonych dzielnic, gdzie mogliby kultywować swoje tradycje i zwyczaje. Nie wyobrażają sobie, że mogliby być dyskryminowani z powodu, że są muzułmanami. Jednak, gdy odwrócisz sytuację i to ty spróbujesz uciec do ich kraju i będziesz się domagać kościoła katolickiego to w najlżejszym przypadku czeka na ciebie więzienie. Żyjąc, mieszkając w ich kraju masz wyznawać ich wiarę, być gorliwym muzułmaninem. Podczas jednych z zajęć z zagrożeń prowadzący powiedział o muzułmanach: „To jest tak jak zaprosicie kogoś do domu, jest fajnie przez godzinę czy dwie. Jesteście mili i przyjemni oraz gościnni. Jednak, gdy ktoś zaczyna wam w nim rządzić to już zdecydowanie nie jest świetnie”. Zgadzam się z nim, bo w obecnej chwili właśnie tak to wygląda, że niedługo europejskie kobiety będą obawiały się wyjść na ulice by nie zostać ukarane za swoje europejskie stroje.

Nie chodzi mi głównie o to, że za gwałty odpowiadają tylko muzułmanie, bo przecież nie każdy taki czyn został uczyniony przez muzułmanina i wśród chrześcijan zdarzają się tacy zwyrodnialcy, ani też o to, że wojna wywołuje w mężczyznach takie instynkty, bo to istnieje od wielu, wielu lat i nie tylko podczas wojen. Jednak należy pamiętać, że muzułmanie powinni gorliwie przestrzegać Koranu. Sama Jasmina mówi do swojego oprawcy, że Arab nigdy nie zgwałci nigdy Arabki. Co kolejny raz pokazuje, że jest naiwna, bo nie pamięta jak jej szwagier traktuje jej siostrę.

Jasmina nie była jedyną kobietą, którą spotkał taki los. Oprócz niej w budynku było około dziesięciu kobiet, które miały swoich oprawców. Każda z nich należała do innego mężczyzny. Każda z nich wolała umrzeć niż przyznać, swojemu katowi, że to sprawia jej przyjemność (oczywiście, że tak nie było, ale ci mężczyźni tak myśleli). Jednak tylko Jasmina zdecydowała się na podjęcie ryzykownej gry rodem z bajki „Z 1000 i jednej nocy”… Niczym Szeherezada musiała rozkochać w sobie swojego oprawcę…

Oprócz Jasminy w więzieniu seksualną niewolnicą była również szesnastoletnia Lana, która jest kuwejcką dziewczyną. Została „wybranką” najgroźniejszego i najbardziej brutalnego z żołnierzy irackich, który urzędował w tym więzieniu. To, co przeżywała Lana nie da się opisać słowami tak by dało się to czytać w recenzji. Miała jednak w sobie wiele siły by pozostać wierna muzułmańskim zwyczajom. Wolała umrzeć niż poddać się bestii, która ją gwałciła trzy razy dziennie.

Powieść jest bardzo mocna i brutalna. Autorka owszem stosuje pewną cenzurę, ale między słowami można wyczytać, co spotkało Jasminę i Lanę. Wiele razy zastanawiałam się, czym muszą być opętani tacy mężczyźni by tak traktować kobietę, co nimi kieruje? Chyba nigdy się tego nie dowiem i szczerze nie chcę tego wiedzieć. Książka opisuje I wojnę w Zatoce Perskiej od środka, od tematu, który dla wielu jest zbyt kontrowersyjny żeby gdziekolwiek go poruszyć. Nawet władze w Kuwejcie po odparciu irackiej okupacji nie wiedziały jak o tym mówić, a najlepiej było zamieść to pod dywan.  Nie zapominajcie, że w krajach arabskich to kobieta zawsze jest winna gwałtowi. To nie ona jest ofiarą.

Bardzo żałuję, że w domu nikt nie będzie chciał tej książki przeczytać, bo jest warta uwagi i tego by zagłębić się w tej lekturze. Mam jednak jedno, małe zastrzeżenie. We wstępie, jak i w późniejszych aneksach na końcu książki odniosłam wrażenie, że autorka robi mini reklamę swojej innej powieści The Rape of Kuwait. Trochę mnie to irytowało, gdy w każdym akapicie o niej wspominała.

Polecam, bo czyta się szybko i wstrząsa światem, w którym żyjemy. Zdecydowanie pozycja warta uwagi.

„Zdarzają się chwile grozy, kiedy jakieś konkretne wydarzenia tak mocno związane są ludzkimi emocjami, że na pewien czas pozbawiają człowieka zdrowych zmysłów." ~ Jean Sasson, Wybór Jasminy. Prawdziwa opowieść o niewolnicy, która wywalczyła sobie życie, Kraków 2016, s. 112.
OCENA: 8/10

[1] Opis pochodzi z okładki książki
http://www.znak.com.pl/
Chcę Was mocno przeprosić za tak długi słowotok jaki ujawnił się w tej recenzji. Gdy czytam takie książki lub też te mocno polityczne czasami ujawnia się, że studiowałam politologię. Przez pięć lat studiów, za każdym razem, gdy miałam słuchać o krajach arabskich byłam chora i niebardzo chciałam o tym myślec, ale jak widać coś w głowie zostało. 
Pozdrawiam i czekam na Wasze opinie, 
Lady Spark 

14 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawa książka, będę musiała przeczytać koniecznie:)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Z chęcią przeczytam. Bardzo ciekawa recenzja :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi interesująco. Często czytam tego typu książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. 2,5 strony mówisz? Nie zauważyłam jak czytałam, bo naprawdę bardzo dobrze czytało mi się recenzję. :)
    Ja to rzadko kiedy sięgam po takiego rodzaju książki, ale na tę naprawdę mam ochotę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Po tej lekturze miałabym chyba wstręt do płci męskiej. Jak można gwałcić kobietę, bo jest się daleko od żony?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie myślą. I to widać również obecnie. Niestety.

      Usuń
  6. Zapowiada się interesująco, aczkolwiek to lektura nie na moje nerwy.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdecydowanie muszę sięgnąć po tę książkę. Lubię takie emocjonujące oraz pełne wrażeń pozycje :)
    A to, że historia jest oparta na faktach, dodatkowo zachęca mnie do przeczytania tej pozycji :)

    OdpowiedzUsuń