środa, 15 lipca 2015

147. Himmler. Buchalter śmierci

AUTOR: Peter Longerich
TYTUŁ ORYGINALNY: Heinrich Himmler
SERIA: Oblicza zła [Prószyński i S-ka]
TŁUMACZ: Sebastian Szymański, Jarosław Skowroński
ROK WYDANIA: 2014
WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka
   
OPIS
Biografia jednej z najbardziej przerażających, a jednocześnie najbardziej tajemniczych postaci hitlerowskiego imperium.
Jak to możliwe, że wywodzący się z katolickiej rodziny niepozorny i zakompleksiony człowiek zmienił się w monstrum odpowiedzialne za zagładę niezliczonych ludzkich istnień? Jak to możliwe, że ktoś o tak banalnej osobowości jak Himmler rozszerzał zakres swojej władzy, począwszy od SS, przez Gestapo i policję, aż do stanowiska ministra spraw wewnętrznych i dowódcy armii, z morderczą precyzją planując kolejne zbrodnie na niewyobrażalną skalę?
W pierwszej tak obszernej i szczegółowej biografii Heinricha Himmlera wybitny niemiecki historyk Peter Longerich mierzy się z tymi pytaniami, odtwarzając dzięki przenikliwej analizie wierny portret psychologiczny jednego z największych zbrodniarzy wszech czasów. Autor wykracza poza utarty schemat biografii politycznej i uwzględnia całe życie Himmlera i różne sfery jego aktywności, w tym również te pozapolityczne. Tak wszechstronne podejście pozwala zrekonstruować rozwój osobowości Himmlera, poznać zasadnicze cechy jego charakteru i typowe wzorce zachowań w latach kształtowania się jego osobowości, postaw życiowych, czyli na początku kariery politycznej, a to z kolei rzuca światło na jego późniejsze życie.
W tle tej niebywale szczegółowej biografii pojawia się niezwykłe i jakże ważne dla Europy i świata pierwsze półwiecze XX wieku. Tyle że zamienione przez Heinricha Himmlera w buchalterię śmierci – wykazy, plany, wykresy. I fantazje. Od nowej, antychrześcijańskiej religii, przez ideał teutońskiej rasy, przestrzeń życiową na Wschodzie, po plany komór gazowych i krematoriów. Rejestry wymordowanych narodów i ras. Nieludzki cynizm i chłód… Odkrywamy świat o wiele straszniejszy niż bitewne pola, bo pokazujący, jak w zaciszu gabinetów, w pochyleniu nad książkami rodzi się nikczemna kreatura gorsza być może od Hitlera. [1]

RECENZJA
Heinrich Himler był dzieckiem i młodzieńcem uzależnionym od kontaktów z bliskimi I rodziną, co idealnie pokazują jego listy z 1917 r., gdy był w 11 Regimencie Piechoty. Domagał się, aby rodzice żywo uczestniczyli w jego codziennym życiu, co nie mogło zostać w pełni zaspokojone. Mimo wszystko Henrich był normalny chłopakiem, u którego trudno było szukać jakichkolwiek oznak przyszłego szaleństwa. Chodził na zabawy, spędzał czas z przyjaciółmi i przeżywał pierwsze doznania miłosne (nie chodzi tu o uprawianie seksu, ale o próby zapanowania nad swoim pożądaniem) – jednak niezależnie jak się starał i tak nigdy nie zdobył popularności, której pragnął i o którą uparcie zabiegał. Jednak cały czas towarzyszył mu niesłabnący pociąg do wojska i armii, – co w książce tłumaczone jest potrzebą życie w określonym i stałym rytmie, który pomógłby zatuszować problemy z samy sobą. Dopiero na ostatnim semestrze studiów Himmlera szerzej zainteresowała kwestia żydowska i zaczął czytać antysemickie dzieła, w których znalazł potwierdzenie swojej antyżydowskiej postawy. Dodatkowo w całych Niemczech zaczęły rosnąć poglądy o „kłamstwie o winie za wojnę”, ludzie byli coraz bardziej zdenerwowani sankcjami i zakazami, jakie narzucił na nie świat z powodu I wojny światowej. Oczywiście nie wszyscy myśleli tak radykalnie i nacjonalistycznie jak Himmler.

Fundamentem, który doprowadził go do decyzji o uczynieniu z polityki swojej profesji był udział w próbie puczu, która przeprowadzona była w listopadzie 1923 r. Gdy już zaczął działać w partii (oszczędzę Wam szczegółów jej struktury) dało się zauważyć u niego obsesyjną konieczność kontrolowania wszystkiego co podlegało pod niego. Himmler był człowiekiem, który dążył do jasno stawianych przez siebie celów i poprzez swoją ogromną cierpliwość udało mu się scentralizować i zunifikować system obozów koncentracyjnych w Niemczech oraz zostać szefem Gestapo. Na dodatek to jak potrafił manipulować swoimi przełożonymi należy uznać za coś niezwykłego. Poprzez budowanie poczucia strachu w społeczeństwie (głównie poprzez aresztowania zapobiegawcze) umacniał swoją władzę i zyskiwał uznanie ludzi postawionych wyżej od niego.

Od pewnego momentu życiu Himmlera daje się zauważyć jego wręcz obsesyjną myśl dotyczącą idealnego pochodzenia ludzi, którymi dowodził. Dowodem tego może być założenie w 1935 r. towarzystwa Niemieckie Dziedzictwo Przodków (Deutsches Ahnenerbe), któremu zalecił badania nad „emblematami klanowymi” oraz „godłami rodzinnymi” esesmanów. Mania na punkcie odrodzenia starej i szlachetnej oraz germańskiej rasy – to wszystko było dla mnie tak bardzo okrutne, że gdy o tym czytałam miałam ciarki na plecach.

Co mnie trochę denerwowało, że w pewnych momentach autor zbyt mocno skupiał się na innych postaciach zamiast na głównej.  Z pewnością miało to pewne znaczenie dla całości, ale mnie okropnie nużyło i z niecierpliwością czekałam, aż wrócimy do głównego bohatera.

Jestem zawiedziona, że autor tak słabo skoncentrował się na relacjach rodzinnych Himmlera. Mamy sporo zmianek, że to wymagania i surowość ojca zrobiła z niego potwora, a ja z wyjątkiem wzmianki o tym, że koniecznie miał pilnować prowadzenia dzienników, gdy był dzieciakiem nie zauważyłam nic, co mogłoby o tym świadczyć. Również małżeństwo Himmlera nie zajmuje w książce zbyt wielkiego miejsca, co mnie rozczarowało. Nic nie wiemy o tym jak układało się jego małżeństwo do czasów II wojny światowej oraz podczas jej trwania. Nie ma nawet najmniejszej wzmianki o tym, co działo się z jego rodziną, gdy on podróżował po Europie tworząc terror, o jakim nikomu się nie śniło.

Im dalej szłam w treść tym częściej przechodziła mi przez głowę myśl, że Himmler był po prostu szalony, chory psychicznie lub coś takiego.

Minusy książki to: wplatanie wątków, które jak dla mnie nie były kompletnie powiązane ze sobą i z książką, brak koncepcji, co chciałby przekazać autor w tej książce. Miałam wrażenie, że autor po prostu pisze o historii SS by coś napisać. Zbyt mało o życiu prywatnym, gdy Himmler został już w końcu mężem. I największa wada to mała czcionka! Zabójcza dla moich oczu, które i tak muszą patrzeć na ten świat przez okulary!


Ogólnie książka jest ciężka i trudna, ale warta przeczytania, jeśli ktoś się czymś takim interesuje. Polecam jednak zaopatrzyć się w spory zapas czasu oraz nawet i lupę. 

OCENA: 7/10

[1] Opis pochodzi z okładki książki

Nawet nie wiecie ile czasu się męczyłam z tą pozycją. Momentami mnie porywała i kartkowałam ją jak szalona, a momentami jeden rozdział czytałam tydzień. Mimo wszystko nie żałuję, że poświęciłam jej tyle czasu. Planuję zakup innych książek z tej serii, więc za jakiś czas może znowu Wam coś tu zrecenzuję z tego typu. 

16 komentarzy:

  1. Czytanie o szaleńcach z czasów wojny musi być ciekawe. Jednak szczególnie to nazwisko mnie nie interesuję, nie chcę poznawać go bliżej. Sądzę, że mi ta pozycja dłużyłaby się jeszcze bardziej niż Tobie, nie czytuje książek o tematyce wojennej wcale.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe jest i owszem, gdy autor nie pomija życia prywatnego, bo ono również jest ważne.
      Nic na siłę ;)

      Usuń
  2. Nie ciągnie mnie do tej książki, może w przyszłości. Skoro, jak pisałaś, książka jest trudna. Z pewnością miałabym z nią trudności.
    Świetna recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oglądałam kilka dokumentów z Himmlerem w roli głównej, ten człowiek mnie przeraża w każdym calu, kurcze, sama nie wiem, na początku - po opisie - stwierdziłam, że muszę mieć tę książkę, ale potem jak przeczytałam Twoją opinię, już nie byłam taka pewna, chciałabym poznać jego relacje rodzinne, dowiedzieć się, co się działo w jego dzieciństwie i związku, wiem o jego czynach, ale nie wiem, jaki był dla bliskich, cóż. Przemyślę to :)

    http://leonzabookowiec.blogspot.com

    P.S " musza patrzeć" zabrakło ogonka przy a:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokumentów nie oglądałam i raczej się nie pokuszę, bo książka wystarczająco mnie przeraziła.
      Właśnie ja też chciałabym poznać jego relację głębiej, bardziej i lepiej, a w biografii było tego raptem kilka stron (jeśli chodzi o małżeństwo i stosunek do dzieci), bo o jego dzieciństwie więcej, ale też nic nie wskazywało, że wyjdzie z niego taki potwór.
      Och, zjadłam ogonek? A przecież kolacja została już skonsumowana. Poprawię i dziękuję za uwagę:)

      Usuń
    2. Ja właśnie przepadam za dokumentami o takiej tematyce, ale to pewnie przez mój spaczony mrokiem umysł :D

      Rozumiem, szkoda, że się zawiodłaś, ale czekam na zapowiedzianą możliwą recenzję kolejnej książki z tej serii, cóż, może sama się skuszę, jak już przeczytam swoje zaległości :D
      Pewnie byłaś jeszcze odrobinę głodna, proszę bardzo :)
      http://leonzabookowiec.blogspot.com

      Usuń
    3. Najpierw będę musiała się w taką zaopatrzyć i przekonać samą siebie, że będzie lepsza. Kusi mnie albo Stalin albo Hitler. Jeszcze się zastanawiam ;)

      Usuń
  4. Tą pozycję na razie sobie odpuszczę.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sama tematyka tej książki wydaje mi się niezwykle ciekawa. Nie ukrywam, że wolę sięgać bardziej po książki fantasy i młodzieżowe, jednak myślę, że prędzej czy później zapoznam się z tą pozycją :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę dużo cierpliwości co do czcionki, bo jak dla mnie ona była największym minusem ;)

      Usuń
  6. Jako, że bardzo lubię historie to z chęcią przeczytałabym tą pozycję :) i poleciłabym ją potem babci :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka mnie interesuje, szkoda, że miała pewne braki, ale chętnie ją przeczytam. Tylko w późniejszym terminie, bo obecnie mam chęć na trochę lżejsze książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie jest to ciężka lektura. Czasami aż za ciężka ;), ale warta swojej ceny :)

      Usuń