środa, 18 marca 2015

118. Medalowe wyskoki Huberta Jerzego Wagnera

 AUTOR: Grzegorz Wagner, Krzysztof Mecner  
ROK WYDANIA: 2014
WYDAWNICTWO:  Agora SA  

OPIS
Miał trzydzieści dwa lata i nie miał żadnego trenerskiego doświadczenia, gdy objął kadrę polskich siatkarzy. W ciągu zaledwie czterech lat doprowadził ją do największych triumfów w historii. Obiecał, że przywiezie złoto z igrzysk olimpijskich w Montrealu. Dotrzymał słowa. A przy okazji nauczył Polaków, jak wygrywać z „niepokonaną” reprezentacją Związku Radzieckiego. Za sukces zapłacił wielką cenę, przez całe życie próbując ścigać się z legendą Kata  [1]

RECENZJA
Gdy kadrę siatkarzy obejmował Stephen Antiga wielu zastanawiało się czy historia zatoczy koło i nieopierzony trener poprowadzi reprezentację biało-czerwonych do złotego medalu mistrzostw świata a może i nawet najcenniejszego krążka w świecie sportowców, czyli zwycięstwa w turnieju olimpijskim. Połowa sukcesu za nim. Wielu dopatruje się pewnej prawidłowości w tym, co miało miejsce, gdy w 1974 roku to właśnie słynny „Kat” zaczynał swoją współpracę z reprezentacją mężczyzn. Ja jestem daleka od tego, ale odrzucając moje sympatie i antypatie do różnych osób życzę tego drużynie narodowej z całych sił.
Długo zastanawiałam się czy wziąć do ręki biografię Wagnera do ręki. Początkowo odstraszała mnie cena, ale w końcu przemogłam się i kupiłam oraz zasiadłam do czytania. Ani czas ani pieniądze nie były zmarnowane. Jeśli ktoś spodziewa się tutaj gloryfikacji Wagnera to się zawiedzie. Całemu obrazowi legendarnego trenera do ideału daleko, a w obecnych czasach jego metody szkoleniowe nie byłby skuteczne. Jednak od dłuższego czasu siatkówka i wiele innych sportów tak bardzo poszło do przodu, że ich jakiekolwiek porównywanie z czasami obecnymi nie ma sensu.
 Sylwetka Huberta Jerzego Wagnera pokazana jest od najmłodszych lat i już wtedy dało się zauważyć, że był pewnym siebie chłopcem, który zawsze stawiał na swoim. Z upływem czasu to wszystko się umocniło tylko i spowodowało wiele konfliktów na linii dziecko-ojciec. Również zawodnik należał do grona tych niepokornych, którzy mieli własne spojrzenie na świat i na to, co robią. Nie obawiał się powiedzieć trenerowi, co myśli o jego taktykach czy sposobach szkolenia. Jednak był również pracowity. I chociaż jako gracz nie odniósł wielu sukcesów na arenie międzynarodowej to trenerem był wybitnym. Sama książka pokazuje nie tylko pewnego siebie trenera Wagnera, który nie znosił słowa sprzeciwu na treningach, ale również wychodzą pewne rzeczy, o których człowiek nie miał pojęcia. Na przykład kiedyś w reprezentacji nie mogli grać zawodowcy i to był jeden powodów, dla którego Zdzisław Ambroziak nie znalazł się w złotej kadrze Wagnera – wyjechał grać we włoskim klubie, (co należy uznać za cud w tamtych czasach, bo nie zapominajmy o okresie, kiedy to wszystko się działo – Zimna Wojna), więc drzwi do reprezentacji zamknęły się dla niego. Ja sama o tym słyszałam na jednych z zajęć, które miałam podczas trwania moich studiów.
Brnąc dalej w książkę odnosi się wrażenie, że trener będący na szczycie nagle znalazł się na prostej drodze w dół. Pokazuje ona idealny mechanizm jak łatwo z samej góry spać na sam dół i nie podnieść się z tego nigdy, bo chociaż Wagner jeszcze dwukrotnie próbował ponownie odbudować męską siatkówkę to nigdy już podobnego ani nawet zbliżonego rezultatu nie osiągnął. Obecnie również zawodowy sport wygląda inaczej. Zrozumiecie lepiej, gdy przeczytacie biografię Wagnera i porównanie tamte czasy do obecnych. Pewne zachowania obecnie oznaczają prostą drogę do wylotu ze zgrupowania, a kiedyś były normalne, chociaż nie znaczy, że Kat je tolerował. Z uśmiechem czytałam, gdy ordynował mocno wczorajszym siatkarzom najcięższe ćwiczenia. Jednak nie można odmówić mu jednego: w swoich założeniach, taktykach, obserwacjach i strategiach był nieomylny i wiedział, co robi, bo przede wszystkim sam wierzył w ten sukces i przelewał swoją wiarę w swoich podopiecznych.
Z jednej strony jestem zadowolona, że bardzo mało znalazło się w książce odnośników dotyczących życia rodzinnego Huberta Wagnera to jednak pozostały one również zbyt mocno okrojone. Przydałoby się tego troszeczkę więcej, co pozwoliłoby nam zrozumieć wstęp książki, który składa się na pewne wyjaśnienia Grzegorza Wagnera jak i również Krzysztofa Mecnera.
Zdecydowanym plusem całej książki są przede wszystkim wypowiedzi zawodników czy dziennikarzy, z tamtych okresów oraz cała masa zdjęć, które dla mnie są cudownym obrazem, bo przecież, gdy Polacy zdobywali te dwa najcudowniejsze tytuły nie było mnie nawet w jakichkolwiek planach. Przybliżyłam sobie postać słynnego Kata, ale jak do każdej biografii podchodzę z lekko krytycznym okiem, bo przecież nigdy nie ma się pewności, co zostało ukryte, a jakie brudy wyciągnięto celowo by oczernić daną osobę.
 „Głupota wynikająca z przeświadczenia, że jest się lepszym w momencie krytycznym zmieniła się w zwykły strach." ~ Hubert Wagner [w:] Kat. Biografia Huberta Wagnera, Grzegorz Wagner, Krzysztof Mecner , Warszawa 2014, s. 121.
OCENA: 7/10
[1] Opis pochodzi z okładki książki

Jacyś kibice siatkówki? Jak tak to podnieść łapki ;)

19 komentarzy:

  1. JA! JA! JA!

    Ja chcę przeczytać! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie interesuje mnie ta książka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię siatkówkę, ale czy jestem kibicem to zbyt dużo powiedziane. Nie mniej jednak książka brzmi bardzo ciekawie :D

    Zapraszam do siebie,
    http://to-read-or-not-to-read.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. Biografie... To nie dla mnie.
    No, może z małymi wyjątkami ;)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nigdy nie czytałam biografii. Jakoś nie jestem za bardzo do nich przekonana. Ale kto wie. Może w końcu się przełamię i spróbuję :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja początkowo też nie byłam, ale ostatecznie czasami po nie sięgam i to głównie z powodu osób, których życia jestem w jakiś sposób ciekawa :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Nie przepadam za biografiami, a sport to też zupełnie nie moja broszka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli tym razem kompletnie nie trafiłam w gusta czytelnicze ;) no ale świetnie, że każdy z nas ma zupełnie różne zainteresowania ;)

      Usuń
  7. Uwielbiam siatkówkę, ale nie mam pojęcia, czy biografia trenera wpłynęłaby na mnie tak pozytywnie. Nie lubię ich czytać, ale na tę możliwe, że się skuszę. ;)
    Świetne zamiany na blogu, cudny szablon. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się przekonuje do biografii, a tę akurat polecam ;)
      Dziękuję. Teraz postawiłam na minimalizm, który nawet mnie oczarował.
      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  8. Warto przeczytać :D
    Polubiłam ostatnio czytać biografie!

    OdpowiedzUsuń
  9. To jest właśnie w ludziach piękne przecież :D
    Odpisuję tu, bo wyżej się nie da;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Jeszcze do pełni szczęścia brakuje mi w kilku przypadkach żeby nikt mnie z tego powodu nie obrażał, ale ponoć nie można mieć wszystkiego

      Usuń
  10. Książka czeka na mnie od jakiegoś czasu. Co prawda siatkówką się nie interesuję, a w szkole nie cierpiałam w nią grać, ale życiorysu tego pana jestem bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń