AUTOR: Grzegorz Wagner, Krzysztof Mecner
ROK WYDANIA: 2014
WYDAWNICTWO: Agora SA
OPIS
Miał trzydzieści
dwa lata i nie miał żadnego trenerskiego doświadczenia, gdy objął kadrę
polskich siatkarzy. W ciągu zaledwie czterech lat doprowadził ją do największych
triumfów w historii. Obiecał, że przywiezie złoto z igrzysk olimpijskich w
Montrealu. Dotrzymał słowa. A przy okazji nauczył Polaków, jak wygrywać z
„niepokonaną” reprezentacją Związku Radzieckiego. Za sukces zapłacił wielką
cenę, przez całe życie próbując ścigać się z legendą Kata [1]
RECENZJA
Gdy kadrę
siatkarzy obejmował Stephen Antiga wielu zastanawiało się czy historia zatoczy
koło i nieopierzony trener poprowadzi reprezentację biało-czerwonych do złotego
medalu mistrzostw świata a może i nawet najcenniejszego krążka w świecie
sportowców, czyli zwycięstwa w turnieju olimpijskim. Połowa sukcesu za nim.
Wielu dopatruje się pewnej prawidłowości w tym, co miało miejsce, gdy w 1974
roku to właśnie słynny „Kat” zaczynał swoją współpracę z reprezentacją
mężczyzn. Ja jestem daleka od tego, ale odrzucając moje sympatie i antypatie do
różnych osób życzę tego drużynie narodowej z całych sił.
Długo
zastanawiałam się czy wziąć do ręki biografię Wagnera do ręki. Początkowo
odstraszała mnie cena, ale w końcu przemogłam się i kupiłam oraz zasiadłam do
czytania. Ani czas ani pieniądze nie były zmarnowane. Jeśli ktoś spodziewa się
tutaj gloryfikacji Wagnera to się zawiedzie. Całemu obrazowi legendarnego
trenera do ideału daleko, a w obecnych czasach jego metody szkoleniowe nie
byłby skuteczne. Jednak od dłuższego czasu siatkówka i wiele innych sportów tak
bardzo poszło do przodu, że ich jakiekolwiek porównywanie z czasami obecnymi
nie ma sensu.
Sylwetka Huberta Jerzego Wagnera pokazana jest
od najmłodszych lat i już wtedy dało się zauważyć, że był pewnym siebie
chłopcem, który zawsze stawiał na swoim. Z upływem czasu to wszystko się
umocniło tylko i spowodowało wiele konfliktów na linii dziecko-ojciec. Również
zawodnik należał do grona tych niepokornych, którzy mieli własne spojrzenie na
świat i na to, co robią. Nie obawiał się powiedzieć trenerowi, co myśli o jego
taktykach czy sposobach szkolenia. Jednak był również pracowity. I chociaż jako
gracz nie odniósł wielu sukcesów na arenie międzynarodowej to trenerem był
wybitnym. Sama książka pokazuje nie tylko pewnego siebie trenera Wagnera, który
nie znosił słowa sprzeciwu na treningach, ale również wychodzą pewne rzeczy, o
których człowiek nie miał pojęcia. Na przykład kiedyś w reprezentacji nie mogli
grać zawodowcy i to był jeden powodów, dla którego Zdzisław Ambroziak nie
znalazł się w złotej kadrze Wagnera – wyjechał grać we włoskim klubie, (co
należy uznać za cud w tamtych czasach, bo nie zapominajmy o okresie, kiedy to
wszystko się działo – Zimna Wojna), więc drzwi do reprezentacji zamknęły się
dla niego. Ja sama o tym słyszałam na jednych z zajęć, które miałam podczas
trwania moich studiów.
Brnąc dalej w
książkę odnosi się wrażenie, że trener będący na szczycie nagle znalazł się na
prostej drodze w dół. Pokazuje ona idealny mechanizm jak łatwo z samej góry
spać na sam dół i nie podnieść się z tego nigdy, bo chociaż Wagner jeszcze
dwukrotnie próbował ponownie odbudować męską siatkówkę to nigdy już podobnego
ani nawet zbliżonego rezultatu nie osiągnął. Obecnie również zawodowy sport
wygląda inaczej. Zrozumiecie lepiej, gdy przeczytacie biografię Wagnera i
porównanie tamte czasy do obecnych. Pewne zachowania obecnie oznaczają prostą
drogę do wylotu ze zgrupowania, a kiedyś były normalne, chociaż nie znaczy, że Kat
je tolerował. Z uśmiechem czytałam, gdy ordynował mocno wczorajszym siatkarzom
najcięższe ćwiczenia. Jednak nie można odmówić mu jednego: w swoich
założeniach, taktykach, obserwacjach i strategiach był nieomylny i wiedział, co
robi, bo przede wszystkim sam wierzył w ten sukces i przelewał swoją wiarę w
swoich podopiecznych.
Z jednej strony
jestem zadowolona, że bardzo mało znalazło się w książce odnośników dotyczących
życia rodzinnego Huberta Wagnera to jednak pozostały one również zbyt mocno
okrojone. Przydałoby się tego troszeczkę więcej, co pozwoliłoby nam zrozumieć
wstęp książki, który składa się na pewne wyjaśnienia Grzegorza Wagnera jak i
również Krzysztofa Mecnera.
Zdecydowanym
plusem całej książki są przede wszystkim wypowiedzi zawodników czy dziennikarzy,
z tamtych okresów oraz cała masa zdjęć, które dla mnie są cudownym obrazem, bo przecież,
gdy Polacy zdobywali te dwa najcudowniejsze tytuły nie było mnie nawet w
jakichkolwiek planach. Przybliżyłam sobie postać słynnego Kata, ale jak do
każdej biografii podchodzę z lekko krytycznym okiem, bo przecież nigdy nie ma
się pewności, co zostało ukryte, a jakie brudy wyciągnięto celowo by oczernić
daną osobę.
„Głupota wynikająca z przeświadczenia, że jest się lepszym w momencie krytycznym zmieniła się w zwykły strach." ~ Hubert Wagner [w:] Kat. Biografia Huberta Wagnera, Grzegorz Wagner, Krzysztof Mecner , Warszawa 2014, s. 121.
OCENA: 7/10
[1] Opis
pochodzi z okładki książki
Jacyś kibice siatkówki? Jak tak to podnieść łapki ;)
JA! JA! JA!
OdpowiedzUsuńJa chcę przeczytać! :D
Spodobałaby Ci się ;)
UsuńNie interesuje mnie ta książka ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem i szanuję.
UsuńPozdrawiam :)
Lubię siatkówkę, ale czy jestem kibicem to zbyt dużo powiedziane. Nie mniej jednak książka brzmi bardzo ciekawie :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie,
http://to-read-or-not-to-read.blog.onet.pl/
Myślę, że powinna Ci się spodobać :)
UsuńBiografie... To nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNo, może z małymi wyjątkami ;)
Pozdrawiam :)
Rozumiem :)
UsuńPozdrawiam :)
Jeszcze nigdy nie czytałam biografii. Jakoś nie jestem za bardzo do nich przekonana. Ale kto wie. Może w końcu się przełamię i spróbuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja początkowo też nie byłam, ale ostatecznie czasami po nie sięgam i to głównie z powodu osób, których życia jestem w jakiś sposób ciekawa :)
UsuńPozdrawiam :)
Nie przepadam za biografiami, a sport to też zupełnie nie moja broszka :)
OdpowiedzUsuńCzyli tym razem kompletnie nie trafiłam w gusta czytelnicze ;) no ale świetnie, że każdy z nas ma zupełnie różne zainteresowania ;)
UsuńUwielbiam siatkówkę, ale nie mam pojęcia, czy biografia trenera wpłynęłaby na mnie tak pozytywnie. Nie lubię ich czytać, ale na tę możliwe, że się skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne zamiany na blogu, cudny szablon. ;)
Pozdrawiam.
Ja się przekonuje do biografii, a tę akurat polecam ;)
UsuńDziękuję. Teraz postawiłam na minimalizm, który nawet mnie oczarował.
Pozdrawiam ;)
Warto przeczytać :D
OdpowiedzUsuńPolubiłam ostatnio czytać biografie!
Warto ;)
UsuńTo jest właśnie w ludziach piękne przecież :D
OdpowiedzUsuńOdpisuję tu, bo wyżej się nie da;)
Dokładnie! Jeszcze do pełni szczęścia brakuje mi w kilku przypadkach żeby nikt mnie z tego powodu nie obrażał, ale ponoć nie można mieć wszystkiego
UsuńKsiążka czeka na mnie od jakiegoś czasu. Co prawda siatkówką się nie interesuję, a w szkole nie cierpiałam w nią grać, ale życiorysu tego pana jestem bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuń