AUTOR: Meg Cabot
TYTUŁ ORYGINALNY: The Princess
Diaries, Volume IV and a Half: Project Princess
TŁUMACZ: Edyta
Jaczewska
SERIA: Pamiętnik
Księżniczki
TOM: Czwarty i
jedna druga
ROK WYDANIA:
2003
WYDAWNICTWO: Amber
OPIS
Udało się! Mama
zgodziła się na wyjazd. Dzika przyroda, praca na rzecz szczytnego celu i
perspektywa całych pięciu dni z Michaelem Moscovitzem bez czujnych oczu
Grandmère – czy to nie wspaniałe? Ale sprawy komplikują się natychmiast po
wyjeździe z Nowego Jorku, a pobyt na łonie natury okazuje się zupełnie
nieksiążęcą rozrywką... [1]
OPIS
Ta recenzja
będzie zdecydowanie krótsza niż moje poprzednie, a to dlatego, że i sama
książka ma około 80 stron, więc rozpisać się za bardzo nie ma o czym.
Mia wyrusza na
akcję charytatywną organizowaną przez jej liceum. Głównym powodem, dla którego
bierze udział jest perspektywa spędzenia całych pięciu dni sam na sam z
Michaelem Moscovitem (no nie do końca sam na sam, bo przecież inni uczniowie
też biorą udział). Jednak to co zapowiadało się iście bajkowo dalekie jest od
ideału.
Mia wbrew temu
co mówi, że nie ma natury księżniczki, tak naprawdę jest urodzoną w kornie.
Kompletnie nie była przygotowana na to co zgotował jej los i bardzo jej się to
nie podoba. Bo jak ma się podobać swojej wielkiej miłości gdy włosy są tłuste
jakby umyła je w oleju roślinnym, a na dodatek sam jej zapach pozostawia wiele
do życzenia.
Kolejnym
kłopotem jest również sam ukochany, który wcale, ale to wcale nie wyczuwa w tym
wyjeździe odrobiny romantyzmu, co tylko pokazuje jakim praktycznym mężczyzną
Michael i co ma dla niego większe znaczenie. Jego priorytetem na tym wyjeździe
jest przede wszystkim wybudowanie domu dla rodziny, której to obiecali.
Oczywiście zauważa Mię, ale kolejną cechą młodego ukochanego jest to, że nie
lubi demonstrować swoich uczuć publicznie (plus dla niego). Co dla Księżniczki
jest zrozumiałe, ale czasami wolałaby żeby zachowywali się jak normalna para.
Mii należy
przyznać jedno z każdym tomem staje się coraz poważniejsza, mniej rzeczy robi
fajtłapowato i w końcu odkrywa swój talent!
"[...] przestać marzyć o jakichś fajniejszych talentach, tylko nauczyć się jak najlepiej wykorzystywać ten jeden, który mam." ~ Meg Cabot, Pamiętnik księżniczki 4 i 1/2: Akcja 'Księżniczka', Warszawa 2003. s.75.
OCENA: 4/10
Przyszłam do Was znowu ja, bo Tea nie mogła.
Od następnej recenzji wraca do nas Martitta, która sama wyjawi powody swojej tak długiej nieobecności.
Skończyłam drugi rozdział pracy - jestem z siebie taka dumna :)
Kto ma ferie, przerwę semestralną lub zwykły urlop niech podnosi łapki do góry ;)
Miałam przyjemność przeczytać tylko dwie części z tej serii jak byłam młodsza.
OdpowiedzUsuńJuż wtedy były raczej przeciętne, niż wspaniałe, a po tylu latach nawet nie mam czego w tej książce szukać :/
Pamiętam tę część! Tylko ją jedną czytałam, bo tylko ona była w bibliotece. :D
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam tylko pierwszą część kilka lat temu i pozytywnie odbieram tę serię :) Ja niestety nie mam ferii.
OdpowiedzUsuńNie pamiętam, czy dotarłam do tego tomu. Naprawdę. Czytałam o Mii bardzo dawno temu. Też mnie czasem irytowała, no i powściągliwy Michael.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, coraz bardziej dojrzewała do korony ;)
Nienawidzę twojej łapki w górze :(
Pozdrawiam