niedziela, 18 stycznia 2015

103. Nazywam się Strike, Cormoran Strike…

AUTOR: Robert Galbraith
TYTUŁ ORYGINALNY: The cuckoo’s calling
SERIA: Cormoran Strike
TŁUMACZ: Anna Gralak
TOM: Pierwszy
ROK WYDANIA: 2013
WYDAWNICTWO: Dolnośląskie

OPIS
Ciało supermodelki Luli Landry zostaje znalezione pod oknem balkonu jej londyńskiej rezydencji. Policja stwierdza samobójstwo, ale brat celebrytki w to nie wierzy, dlatego zatrudnia prywatnego detektywa, Cormorana Strike’a.
 Robert Galbraith to pseudonim J. K. Rowling. [1]

RECENZJA
Nie jestem fanką Harrego Potera, Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, nie zdołałam przebić się przez pierwszy tom przygód o młodym czarodzieju (wiem, wiem – proszę mnie tylko nie bić w szczepionkę!). Pomimo wiec, że „Wołanie Kukułki” byłoby moim pierwszym spotkaniem z autorką, już od pewnego czasu miałam ochotę zapoznać się z tym konkretnym kryminałem. Po ostatniej wizycie w bibliotece książka grzecznie czekała na swoją kolej, jednak kiedy pod choinkę dostałam drugą część przygód Cormorana Strike’a postanowiłam niezwłocznie zapoznać się z początkiem historii! Jako, że lektura została napisana przez J. K. Rowling pod pseudonimem, również i ja w swojej recenzji będę trzymała się jej męskiego wydania.

Można powiedzieć, że kryminał Roberta Galbraith’a zaczyna się bardzo banalnie. Ot, supermodelka Lula Landry, mająca problemy psychiczne i będąca cały czas pod „ostrzałem” wścibskich paparazzi, nie wytrzymuje presji i u szczytu swojej sławy postanawia ze sobą skończyć.  W mroźną, styczniową noc piękna dziewczyna wyskakuje z balkonu swojego londyńskiego apartamentu. Prasa ma nową „pożywkę” – zewsząd atakuje londyńczyków nagłówkami o samobójstwie modeliki, która przecież miała wszystko – urodę, sławę, pieniądze i uwielbienie tłumów. Artykuły, telewizyjne wiadomości i absencja policji, jeśli chodzi o wnikliwsze przeprowadzenie śledztwa, sprawia, że wszyscy wierzą iż Lula Landry, naprawdę postanowiła się zbić, tym bardziej, że oprócz zeznań sąsiadki – uzależnionej od narkotyków – nie ma żadnych dowodów, przemawiających za tym, że było inaczej. Niemniej jednak przyrodni brat supermodelki - John Bristow, nie wierzy, aby jego siostra była skłonna posunąć się do tak drastyczngo kroku, tym bardziej, że miała przed sobą niezwykle interesujący kontrakt i możliwość nawiązania znajomości z piosenkarzem, który był oczarowany jej urodą. Ze swoimi wątpliwościami Bristow zgłasza się do prywatnego detektywa - Cormorana Strike’a, nieślubnego syna znanego rokowego artysty. Detektyw, który na tłumy klientów nie narzeka, postanawia przyjąć dobrze płatne zlecenie, z początku zupełnie nie podejrzewając, że śmierć supermodelki mogłaby być morderstwem. Niemniej jednak, coraz bardziej zagłębiając się w śledztwie i przesłuchując kolejnych świadków Strike zaczyna składać wszystko w jedną, logiczną całość, a to co wcześniej było nie możliwe staje się faktem – Lula Landry została zamordowana.

Skoro troszeczkę dowiedzieliśmy się o samej fabule, należałoby teraz przybliżyć postać głównego bohatera. Cormorana Strike’a jest inny niż wszyscy. Z ulgą przyjęłam fakt, że tym razem nie spotkałam się ciutnie bogiem. Cormoran, w swojej zwyczajności, jest bardzo oryginalny. Nie jest przystojny, nie jest bogaty, jego związek należy do przeszłości, długi z każdym dniem rosną, a funkcje domu pełni mały gabinet, w którym od czasu do czasu przyjmuje nielicznych klientów. Jako były żołnierz jest odważny, nie boi się wyzwań, ale przy tym wszystkim, co może dziwić, jest niemal tak samo roztrzepany jak ja! Nie stać go nawet na sekretarkę, więc gdy w jego biurze zjawia się młoda, rudowłosa Robin, przysłana do niego z firmy „Tymczasowych Rozwiązań”, detektyw doskonale wie, że nie stać go na nią. Dziewczyna jednak nie zraża się mrukliwością swojego szefa i okazuję się być naprawdę bystrą i pomocną sekretarką. Co prawda można odnieść wrażenie, że Robin jest troszkę wyidealizowana, jakby autor chciał tak zrekompensować wszystkie defekty głównego bohatera, niemniej jednak mało jest rozdziałów poświęconej w całości rudej, więc ta jej idealność zbyt mocno w oczy się nie rzuca.

Początkowo w stylu pisania Roberta Galbraith’a można było wyczuć trochę kobiecego „pierwiastku”. Na szczęście, im dalej w książkę tym lepiej! Autor pisze w sposób lekki, przyjemny i ciekawy, co pozwala na bardzo szybkie zapoznanie się z całością. Podejrzewam, że każdy czytelnik powinien być bardzo zadowolony z lektury.

„Wołanie Kukułki” to naprawdę dobrze skonstruowany kryminał, który przedstawia londyński świat gwiazd – w świetle jupiterów, ze szpiegującymi wszędzie paparazzi, celebryci zmuszeni są przyodziewać maski, zgodne z upodobaniami tłumu. Robert Galbraith idealnie przekazał nam realia codziennego życia sławnych ludzi, a przy okazji zapoznał z postacią nietuzinkowego detektywa. Nie przedłużając, daję 8 i biorę się za „Jedwabnika”!


„Któż lepiej od tego żołnierza rozumiał, jak kapryśny bywa los przypominający przypadkowe rzucenie kostką?” ~ Robert Galbraith, Wołanie Kukułki, Wrocław 2013

OCENA: 8/10

Witam! Ledwo patrzę na oczy, mam ochotę położyć się do łóżka i spać w nieskończoność, mój mózg wydaje się być papką, ale dwie piąteczki w indeksie rekompensują wszystko! Dobrej nocy!


[1] Opis pochodzi z tyłu książki

32 komentarze:

  1. Mnie również bardzo podobała się ta książka :) Teraz szykuję się na przeczytanie "Jedwabnika" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zarówno "Wołanie kukułki" jak i "Jedwabnik" leżą od dawna na półce, z czego jestem bardzo zadowolona. Druga część, mnie podobała się o wiele bardziej i już nie mogę się doczekać co będzie dalej! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi druga część również się podobała, ale odniosłam wrażenie, że była niewiele, ciupinkę gorsza od drugiej ;) Ale mimo wszystko "Jedwabnika" oceniam jak najbardziej na plus ;)

      Usuń
  3. Kryminał, to lubię! ^^ Z recenzji wynika, że warto po nią sięgnąć. Zapiszę tytuł i zobaczę, czy mam ją u siebie w bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No, że nie czytałaś Pottera to ja już wiem i jakoś to dzierżę (chociaż cały czas mam nadzieje, że kiedyś się do niego zabierzesz i zrozumiesz moją miłość) :P.
    Co do twórczości Pani Rowling mam za sobą cykl Pottera oraz Trafny wybór i ta druga zniechęciła mnie raczej do zapoznawania się z czymkolwiek gdzie akcja toczy się poza światem magii. Jednakże obie pozycje czekają na swoją kolej.
    :)
    Kujonek, kujonek! :P - taki żarcik :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam! :D

      Ale kiedy ja naprawdę nie wiem skąd te 5! :D

      Usuń
  5. Czytałam tę książkę i już poluję na drugą część ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję, że Jedwabnik będzie równie dobry, bo Wołanie kukułki mnie zadowoliło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie "Jedwabnik" jest dobry, ale miałam wrażenie, że wypadł troszkę słabiej od pierwszej części ;)

      Usuń
  7. Bardzo bym chciała ją przeczytać, zaciekawiłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Znam :3
    Mam nadzieję, że powstanie jak najwięcej kryminałów z Strikem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale, ale to wcale, nie miałabym nic przeciwko! ;)

      Usuń
  9. Czemu Rowling zmieniła pseudonim? :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A przyznam się szczerze, że nie wiem - może jej się znudziło posługiwanie swoim prawdziwym nazwiskiem, albo bała się, że jej nazwisko od razu kojarzyłoby się z Harrym, a to co poniektórych mogłoby odstraszyć? ;)

      Usuń
    2. Albo odstraszyć, ale zdecydowanie więcej osób by chyba przyciągnęło sądząc po popularności Pottera :P

      Usuń
    3. Nie wiem czy to właśnie nie miało na celu sprawdzenie jak wiele osób sięgnie po tego typu książki bez wiedzy, że zostały one napisane przez autorkę Pottera :). Dopiero jak się okazało, że Robert Jakiś sprzedaje się słabo, to wypuszczono info kto jest prawdziwym autorem :)

      Usuń
  10. Czytałam, choć nie pisałam jeszcze o tej książce. Rowling w całkiem innej odsłonie. Podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O w takim razie nie mogę doczekać się recenzji u Ciebie! Jestem bardzo ciekawa Twoich odczuć po lekturze ;)

      Usuń
  11. Ja "przebrnęłam" przez HP, spodobał mi się, był naprawdę świetny, ale chyba za późno po niego sięgnęłam, by naprawdę mnie oczarował. Książkę tę mam w planach, chcę zobaczyć, jak autorka radzi sobie z innym gatunkiem. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Harry jeszcze przede mną i jestem ciekawa kiedy do niego sięgnę, więc nie jesteś sama jeśli chodzi o późny czas zaczynania przygody z młodym Czarodziejem ;) Co prawda nie mam porównania, jak wyglądał styl Rowling w jej pozostałych książkach, ale kryminały spod jej pióra są naprawdę dobre ;)

      Również pozdrawiam! ;)

      Usuń
    2. Pozostaje więc nam tylko zapoznać się z zaległymi książkami. :) Harry ma lekki styl, skierowany głównie do młodego odbiorcy, ale nie zbytecznie uproszczony. Nie same dialogi i akcja, ale również opisy, które kreują świat. ;)

      Usuń
  12. Ciągle mam nadzieję, że po Harry'ego sięgniesz :) a tej książki jeszcze nie czytałam i trochę się "boje" czy po przeczytaniu "Wołania..." to nie pęknie ta bańka pełna mojego uwielbienia dla Rowling

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś w końcu do Harrego zasiądę, to też moje czytelnicze postanowienie ;) Może niekoniecznie na ten rok, ale na pewno na przyszłość ;)

      Usuń
  13. Ja podobnie jak Ty nie przebrnęłam przez Harry'ego i dlatego nie bardzo do tej pory ciągnęło mnie do kryminałów autorki, ale po takiej recenzji... chyba trzeba udać się do biblioteki :)
    Przy okazji zapraszam Cię na konkurs :) http://babskieczytadla.blogspot.com/2015/01/202-uwaga-konkurs.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kryminały z czystym sumieniem mogę polecić ;)

      A na konkurs jutro z przyjemnością sobie luknę ;)

      Usuń
  14. Chciałam przeczytać, ale nie wiedziałam czy warto - teraz mam już pewność, że nie zmarnuję czasu na tej lekturze :D
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę polecam! ;)

      Usuń
    2. Edit: Przeczytane :D

      Przemyślany, dobrze napisany kryminał. Jedyny mankament to mało zaskakujące rozwiązanie sprawy, ale mimo to warto było przeczytać :)

      Usuń