AUTOR: Alfred
Szklarski
TOM: Trzeci
SERIA: Przygody Tomka
TOM: Trzeci
SERIA: Przygody Tomka
ROK WYDANIA: 2005
WYDAWNICTWO: MUZA SA
OPIS
Akcja książki
tym razem rozgrywa się w Stanach Zjednoczonych i Meksyku, gdzie odzyskując siły
po nieprzyjemnym zdarzeniu z szarżą nosorożca w Afryce (patrz: "Tomek na
Czarnym Lądzie"), w towarzystwie Sally Allan, jej matki i bosmana
Nowickiego, przebywa Tomek Wilmowski. Cała trójka gości na ranczu stryjka
Sally, szeryfa Allana. W czasie jednej ze swoich konnych wycieczek po okolicy,
Tomek poznaje młodego Indianina Navajo, Czerwonego Orła, i mimo dość
niefortunnego początku znajomości między chłopcami nawiązuje się przyjaźń. Ten
młody Indianin staje się przewodnikiem Tomka, oprowadza go po rezerwacie
miejscowych Apaczów. [1]
RECENZJA
Tomek po stratowaniu przez
nosorożca dochodzi do siebie na ranczu szeryfa Allana (wujka przeuroczej
sikorki – jak nazywa Sally bosman Nowicki). Nie towarzyszy mu tym razem ani
ojciec Andrzej Wilmowski, ani Jan Smuga. Panowie wyruszają na dalsze łowy, a
opiekę nad chłopcem powierzają właśnie Tadeuszowi Nowickiemu. Oczywiście
przemiła Australijka również jest znajduje się na ranczu razem ze swoją mamą.
Tomasz wbrew pozorom nie leni
się. Dostał od Hagenbecka (przedsiębiorcy, dla którego pracowali dorośli
mężczyźni) specjalne zadanie. Miał on zwerbować grupę Indian do pracy w cyrku. Cała
akcja dzieje się, gdy całe szczepy Indian są zmuszone przez białych ludzi do
przebywania w rezerwatach i przydzielane są im coraz to gorsze ziemie. Czerwoni
ludzie cierpią z tego powodu głód i niedostatek, bo racje żywnościowe, które
dostają od swoich oprawców są niewystarczające, a często również dochodzi do
pewnych nadłożyć. Młodemu Wilmowskiemu dziwnym trafem udaje się zjednać
przyjaźń Indian, którzy są pod wrażeniem szlachetności białego człowieka, który
za nic nie przypomina ludzi, którzy wbrew pozorom nie jest taki jak jego biali
bracia. Już kolejny raz autor pokazuje nam jak bardzo ludzie z Europy przez
wiele lat tyranizowali cały świat i uważali, że są lepsi od innych bez powodu…
Nic nie zapowiada pewnej
katastrofy do czasu dopóki Tomek nie bierze udziału w wyścigu stumilowym, który
wygrywa. Wtedy na arenę wkracza niejaki Don Pedro, który co roku wygrywał
wyścig i znany jest z tego, że na swoim ranczu posiada najlepsze rumaki, jakie
tylko mogą być. Próbuje odkupić od szeryfa Allana klacz, która wygrała, ale
niestety nie udaje mu się. Przyjaciele z Polski znieważają go na oczach
wszystkich, a on już szykuje zemstę… okrutną zemstę.
By ratować bardzo ważną dla
siebie osobę Tomek musi prosić o pomoc Indian, którzy przyjęli go do swojego
szczepu. Na pomoc przybywa mu sam Czarna Błyskawica, który jest przywódcą
buntów wśród Indian, którzy nie zgadzają się ze swoim losem. Wilmowski zyskał
jego przyjaźń ratując go z poważnej opresji. Rozpoczyna się akcja ratunkowa,
która ma na celu odzyskanie utraconych rzeczy.
Jednak, czym byłaby opowieść o
Tomku bez zabawnych i zarazem dramatycznych przygód bosmana Nowickiego? Ten
silny mężczyzna wpadł w poważne tarapaty, otóż w obronie własnej zabił jednego
z Indian i w związku z tym czeka go pal śmierci lub… no właśnie ożenek z wdową
po zmarłym. Wyobrażacie sobie poczciwego bosmana z żoną i dziećmi? Ja nie! Nie
jestem w stanie. Przecież to jest nie możliwe. Taki zatwardziały kawaler jak
Tadeusz Nowicki nie jest w stanie mieć kobiety na całe życie, dlatego właśnie
wybiera on pal śmierci ku wielkiej rozpaczy Tomasza. Jednak z nieoczekiwaną
odsieczą przychodzi pewna urocza młoda dama…
Dzięki temu, że Polakowi udało
się wejść do grona Indian, czytelnik jest w stanie poznać ich zwyczaje,
obrządki i wiele innych rzeczy. Poznaje się podstawową różnice między tipi a
wigwamami. Jesteśmy dzięki temu w stanie poznać jak ponad sto lat temu żyli
Indianie, jest to z pewnością cenne. Możemy poznać kolejne rodzaje fauny i
flory tym razem Ameryki Północnej. Mamy spotkanie z bizonem, które już dawno
wyginęły i teraz najwyżej możemy oglądać ich szkielety. I znowu mamy to, za co
również mocno kocham powieści pana Szklarskiego. Otóż wzmianki o polskich
podróżnikach, który mieli nie mały wpływ na odkrywanie Ameryki czy innych
zakątków świata. Kolejny raz jest okazja do poszerzenia swojej wiedzy
historyczno-geograficzno-biologicznej.
Kocham całą serię, bo
nieodłącznie wiąże mnie z dzieciństwem i daje namiastkę tego, co utraciłam
bezpowrotnie i już nigdy nie wróci.
„Ludzie prawi i szlachetni zawsze znajdą właściwą drogę postępowania.” ~ Alfred Szklarski, Tomek na wojennej ścieżce, Warszawa 2005, s. 40
OCENA: 10/10
[1] Opis
pochodzi ze strony wikipedia.pl
Zapomniałam, że dziś czwartek i czas na recenzje. Skleroza nie boli. Swoją drogą to ostatnio czuje się zupełnie fatalnie. Ciśnienie mi skacze jak szalone, a moja lekarka jak na złość poszła na urlop. Może jakoś dotrwam do momentu gdy wróci.
Idę czytać 'Pamiętnik księżniczki', tak przez te skoki ciśnienia kompletnie zaczęłam się cofać w rozwoju...
Lady Spark
'Pamiętnik księżniczki' powiadasz... Cóż, każdemu się to w końcu przytrafia ;)
OdpowiedzUsuńTą część przygód Tomka pamiętam słabo. Wiem tylko, że wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie ze względu na opisy zwyczajów Indian. Zawsze mnie to interesowało :)
Bosman Nowicki jako głowa rodziny? Toż to czysta abstrakcja! Byłabym szczerze zdziwiona, gdyby nie wybrał pala.
Pozdrawiam
Opisy zwyczajów Indian są cudowne. Dzięki tej serii poznałam wiele kultur... :)
UsuńTadek jako mąż?! :D Masz rację, to czysta abstrakcja :D
Wszystkie części przygód Tomka przeczytałam jak miałam 12 lat - stare dzieje ;)
OdpowiedzUsuńW podobnym wieku przeczytałam go pierwszy raz:)
UsuńCzytałam cały cykl o Tomku dawno, dawno temu, a że wtedy przeżywałam okres fascynacji "Winnetou", to właśnie ta część była moją ulubioną. Ciekawe jak bym odebrała te książki teraz :)
OdpowiedzUsuń