czwartek, 10 kwietnia 2014

036. "Ania z Szumiących Topoli" czyli listy do Gilberta

AUTOR: Lucy Maud Montgomery
TYTUŁ ORYGINALNY: Anne of Windy Poplars
TOM: Czwarty
SERIA: Ania z Zielonego Wzgórza
TŁUMACZ:  Agnieszka Kuc
ROK WYDANIA: 2010
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Literackie

OPIS
Rozpoczyna się nowy rozdział w życiu Ani. Po ukończeniu studiów otrzymuje posadę nauczycielki w szkole średniej, w Summerside. Na miejscu okazuje się jednak, że Ania będzie musiała zjednać sobie nie tylko serca uczniów, ale i rodziny Pringley’ów, która nieoficjalnie sprawuje rządy w miasteczku i od pierwszej chwili pała nienawiścią do rudowłosej nauczycielki. Na szczęście jest ktoś, do kogo Ania może się zwrócić w trudnych chwilach. W listach do ukochanego Gilberta nie zabraknie relacji z wydarzeń zabawnych, wzruszających, dramatycznych i tych najzwyczajniejszych w świecie… [1]

RECENZJA
                Ania jest zaręczona z Gilbertem, ale na ukochanego musi czekać długie trzy lata, bo tyle jeszcze trwają jego studia medyczne.  Shirley dostała posadę kierowniczki szkoły średniej w Summerside. Zamieszkuje w Szumiących Topolach, na ulicy, którą wszyscy nazywają Zaułek Duchów. Pokój wynajęła u dwóch ciotek: Katarzyny i Karoliny oraz u ich służącej/prowadzącej dom Rebeki Dew.
                Po pierwszym dniu w szkole Ania już wie, że największy problem będzie miała z rodziną Pringle’ów, którzy poczuli się urażeni, że na kierowniczkę szkoły została wybrana kobieta po studiach, a na dodatek została odrzucona kandydatura jednego z nich. Między nową nauczycielką, a rodziną panującą rozpętała się cicha wojna, która niestety w ani jednym calu nie przechyla się na stronę Ani. Dziewczyna w listach do ukochanego zastanawia się nad porzuceniem posady i powrotem na Zielonego Wzgórze. Jednak w końcu po zdobyciu zupełnie przypadkiem jednej ważnej rzeczy i wysłaniu jej do najważniejszej osoby w rodzinie Pringle’ów wszystko ustaje jak za dotknięciem magicznej różdżki.
                Podczas trzech lat pobytu w Szumiących Topolach Ania staje się powierniczką największych sekretów wszystkich trzech kobiet, u których zamieszkała – największym sekretem jest oczywiście maseczka z maślanki. Z prawdziwą przyjemnością czyta się listy do ukochanego, w których nie brak opisów zdarzeń, ale z pewnością brakuje wątków miłosnych – co jest zdecydowanym minusem. Nie pogardziłabym kilkoma fragmentami miłosnych listów, które pisze zakochana kobieta oraz również zdecydowanie brakowało mi, chociaż jednego listu od Gilberta, w którym to on opisywałby swoje przeżycia na studiach. Ja wiem, że to jest książką o Ani, ale czyż pan Gilbert nie jest częścią Anny od pierwszej książki?
                Podczas swojej pracy w Avonlea Ania znalazła bratnią duszę w postaci Pawełka, tak w Szumiących Topolach odnajduje ją w malutkiej Elżbiecie, która wychowywana jest przez babcię i Tę Kobietę. Mała Elżbieta marzy o tym by spotkać w końcu swojego ojca, ale wie, że to się stanie dopiero wtedy, gdy nadejdzie Jutro, a ona cały czas tkwi w Dzisiaj. Jednak, gdy jest w Dzisiaj, jest zdecydowanie bliżej Jutra, niż gdyby była we Wczoraj – to zdanie nie jest cytatem z książki, ale idealnie odzwierciedla duszyczkę małej Eli. Dziewczynka jest wychowywana w bardzo surowy sposób. Nie wolno jej biegać, hałasować, krzyczeć, rozmawiać. Ma się zachowywać jak mała dama. Tak samo jest również ubierana. Prawdziwą pociechą są dla niej rozmowy z Panią Shirley, którą kocha nad życie i to z nią udaje się do krainy wyobraźni. Również dzięki Ani jej marzenie o tym by w końcu nastało Jutro staje się coraz bardziej realne.
                Jest jeszcze wiele postaci, o których chciałabym wspomnieć, ale nie ma na to czasu i miejsca. Ania musiała pokonać wiele przeszkód w ciągu minionych trzech lat, ale w końcu udało się i jest tylko o krok od swojego wymarzonego ślubu i przeprowadzki do idealnego domku z mężczyzną swoich marzeń. Mimo upływu lat dalej jestem oczarowana tym jak Ania mówi, pisze czy zachowuje się. Jest w niej jednocześnie coś z dziecka i coś z osoby dorosłej. Autorka idealnie zrównoważyła te dwa etapy w życiu młodej damy.  Ta część nigdy nie dostawała ode mnie maksymalnej liczby punktów, a to właśnie za brak miłosnych listów do i od Gilberta.
„[…] a świat i bez nas da sobie radę, nawet, gdy przez chwilę wyrzucimy go z pamięci.” ~ Ania z Szumiących Topoli, Lucy Maud Montgomery, Kraków 2010, s. 182.
OCENA 7/10

[1] Opis zaczerpnięty z tyłu książki.  
I znowu Ania... Nie macie dość? 

8 komentarzy:

  1. Nie, skądże :) Ani nigdy dość - fajnie sobie przypomnieć poszczególne tomy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I to jest właśnie ta część serii, której, niestety, nigdy nie przeczytałam do końca. Chyba właśnie ta forma listowna mnie od niej odtrącała. Nie mnie jednak widać, skąd inspirację czerpał reżyser i scenarzysta filmowej adaptacji książek o Ani. Choć oczywiście tam wszystko było ukazane trochę inaczej.
    Pozdrawiam serdecznie, Anna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie oglądałam nigdy filmów o Ani :).
      Muszę to koniecznie nadrobić jak wrócę do Polski :)

      Usuń
  3. Miłość Gilberta i Ani chyba była bardzo romantyczna, prawda? :) Pytam, bo wiesz, że nie czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to była miłość romantyczna, taka o jakiej Ania marzyła gdy była malutką dziewczynką :))

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Liczę, że jak przeczytasz to podzielisz się swoimi odczuciami :)

      Usuń