AUTOR: Lucy Maud Montgomery
TYTUŁ ORYGINALNY: Anne of Windy
Poplars
TOM: CzwartySERIA: Ania z Zielonego Wzgórza
TŁUMACZ: Agnieszka Kuc
ROK WYDANIA: 2010
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Literackie
OPIS
Rozpoczyna się nowy rozdział w
życiu Ani. Po ukończeniu studiów otrzymuje posadę nauczycielki w szkole średniej,
w Summerside. Na miejscu okazuje się jednak, że Ania będzie musiała zjednać
sobie nie tylko serca uczniów, ale i rodziny Pringley’ów, która nieoficjalnie
sprawuje rządy w miasteczku i od pierwszej chwili pała nienawiścią do
rudowłosej nauczycielki. Na szczęście jest ktoś, do kogo Ania może się zwrócić
w trudnych chwilach. W listach do ukochanego Gilberta nie zabraknie relacji z
wydarzeń zabawnych, wzruszających, dramatycznych i tych najzwyczajniejszych w
świecie… [1]
RECENZJA
Ania
jest zaręczona z Gilbertem, ale na ukochanego musi czekać długie trzy lata, bo
tyle jeszcze trwają jego studia medyczne.
Shirley dostała posadę kierowniczki szkoły średniej w Summerside.
Zamieszkuje w Szumiących Topolach, na ulicy, którą wszyscy nazywają Zaułek
Duchów. Pokój wynajęła u dwóch ciotek: Katarzyny
i Karoliny oraz u ich służącej/prowadzącej dom Rebeki Dew.
Po
pierwszym dniu w szkole Ania już wie, że największy problem będzie miała z
rodziną Pringle’ów, którzy poczuli się urażeni, że na kierowniczkę szkoły
została wybrana kobieta po studiach, a na dodatek została odrzucona kandydatura
jednego z nich. Między nową nauczycielką, a rodziną panującą rozpętała się
cicha wojna, która niestety w ani jednym calu nie przechyla się na stronę Ani.
Dziewczyna w listach do ukochanego zastanawia się nad porzuceniem posady i
powrotem na Zielonego Wzgórze. Jednak w końcu po zdobyciu zupełnie przypadkiem
jednej ważnej rzeczy i wysłaniu jej do najważniejszej osoby w rodzinie
Pringle’ów wszystko ustaje jak za dotknięciem magicznej różdżki.
Podczas
trzech lat pobytu w Szumiących Topolach Ania staje się powierniczką
największych sekretów wszystkich trzech kobiet, u których zamieszkała –
największym sekretem jest oczywiście maseczka z maślanki. Z prawdziwą przyjemnością czyta
się listy do ukochanego, w których nie brak opisów zdarzeń, ale z pewnością
brakuje wątków miłosnych – co jest zdecydowanym minusem. Nie
pogardziłabym kilkoma fragmentami miłosnych listów, które pisze zakochana
kobieta oraz również zdecydowanie brakowało mi, chociaż jednego listu od
Gilberta, w którym to on opisywałby swoje przeżycia na studiach. Ja wiem, że to
jest książką o Ani, ale czyż pan Gilbert nie jest częścią Anny od pierwszej
książki?
Podczas
swojej pracy w Avonlea Ania znalazła bratnią duszę w postaci Pawełka, tak w
Szumiących Topolach odnajduje ją w malutkiej Elżbiecie, która wychowywana jest
przez babcię i Tę Kobietę. Mała Elżbieta marzy o tym by spotkać w końcu
swojego ojca, ale wie, że to się stanie dopiero wtedy, gdy nadejdzie Jutro, a
ona cały czas tkwi w Dzisiaj. Jednak, gdy jest w Dzisiaj, jest zdecydowanie
bliżej Jutra, niż gdyby była we Wczoraj – to zdanie nie jest cytatem z książki,
ale idealnie odzwierciedla duszyczkę małej Eli. Dziewczynka jest wychowywana w
bardzo surowy sposób. Nie wolno jej biegać, hałasować, krzyczeć, rozmawiać. Ma
się zachowywać jak mała dama. Tak samo jest również ubierana. Prawdziwą
pociechą są dla niej rozmowy z Panią Shirley, którą kocha nad życie i to z nią
udaje się do krainy wyobraźni. Również dzięki Ani jej marzenie o tym by w końcu
nastało Jutro staje się coraz bardziej realne.
Jest
jeszcze wiele postaci, o których chciałabym wspomnieć, ale nie ma na to czasu i
miejsca. Ania musiała pokonać wiele przeszkód w ciągu minionych trzech lat, ale
w końcu udało się i jest tylko o krok od swojego wymarzonego ślubu i
przeprowadzki do idealnego domku z mężczyzną swoich marzeń. Mimo upływu lat
dalej jestem oczarowana tym jak Ania mówi, pisze czy zachowuje się. Jest w niej
jednocześnie coś z dziecka i coś z osoby dorosłej. Autorka idealnie
zrównoważyła te dwa etapy w życiu młodej damy.
Ta część nigdy nie dostawała ode mnie maksymalnej liczby punktów, a to
właśnie za brak miłosnych listów do i od Gilberta.
„[…] a świat i bez nas da sobie radę, nawet, gdy przez chwilę wyrzucimy go z pamięci.” ~ Ania z Szumiących Topoli, Lucy Maud Montgomery, Kraków 2010, s. 182.
OCENA 7/10
[1] Opis zaczerpnięty z tyłu
książki.
I znowu Ania... Nie macie dość?
Nie, skądże :) Ani nigdy dość - fajnie sobie przypomnieć poszczególne tomy :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym :)
UsuńI to jest właśnie ta część serii, której, niestety, nigdy nie przeczytałam do końca. Chyba właśnie ta forma listowna mnie od niej odtrącała. Nie mnie jednak widać, skąd inspirację czerpał reżyser i scenarzysta filmowej adaptacji książek o Ani. Choć oczywiście tam wszystko było ukazane trochę inaczej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Anna.
Nie oglądałam nigdy filmów o Ani :).
UsuńMuszę to koniecznie nadrobić jak wrócę do Polski :)
Miłość Gilberta i Ani chyba była bardzo romantyczna, prawda? :) Pytam, bo wiesz, że nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńTak, to była miłość romantyczna, taka o jakiej Ania marzyła gdy była malutką dziewczynką :))
UsuńKoniecznie muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńLiczę, że jak przeczytasz to podzielisz się swoimi odczuciami :)
Usuń