poniedziałek, 9 lipca 2018

522. Gdy widzicie "Sekretną szkatułę" to po prostu uciekajcie!


AUTOR: Martin Langfield
TYTUŁ ORYGINALNY: The Malice Box
TŁUMACZ: Alina Siewior - Kuś
ROK WYDANIA: 2009
WYDAWNICTWO: Sonia Draga  

OPIS
Kiedy Robert Reckliss otrzymuje coś, co wygląda na miedzianą szkatułkę, nie wie, że ten mały przedmiot zupełnie zmieni jego życie. Gdy ginie brat jego bliskiego przyjaciela, a nadawca przesyłki okazuje się ostatnią osobą widzianą przy oficerze, Robert wciąż próbuje racjonalnie podchodzić do całej sytuacji. Powoli jednak zaczyna rozumieć, że to, co się wokół niego dzieje, przekracza ludzki umysł – za sprawą tajnego stowarzyszenia uruchomiony został Ma’rifat, potężna broń, która jest w stanie zmieść z powierzchni ziemi całą cywilizację. Wybuch ma nastąpić za siedem dni. Zapobiec może mu tylko siedem kluczy, które można zdobyć po przejściu siedmiu ciężkich prób. W wypełnieniu misji pomaga Robertowi Terri – tajemnicze i ponętne medium – ale inne potężne siły za wszelką cenę starają się uniemożliwić wykonanie zadania.
Sekretna szkatuła to wyjątkowy thriller, zwłaszcza dla wielbicieli łamigłówek. [1]

RECENZJA
„Sekretna szkatuła” to kolejny trup z półki. Mam ją od czterech lata. Skusiła mnie okładka. No i na dodatek jest to thriller, wiec wtedy miałam na nią ogromną ochotę. Opis również zachęcał, ale na dobrych chęciach wydawnictwa Sonia Draga się skończyło. Egzemplarz przeleżał kilkadziesiąt miesięcy, a oceny na lubimyczytac.pl oraz na goodread.com nie wskazują na dobrą literaturę. Postanowiłam jednak sprawdzić sama, czy jest to coś warte.

Głównym bohaterem jest Robert Reckliss, który pracuje w agencji informacyjnej GBN. Ma żonę Katherine, którą poznał poprzez grę zorganizowaną w czasach studiów przez Adama Hale’a. Warto zaznaczyć, że Kate wcześniej była żoną Adama. Robert i jego żona osiem miesięcy wcześniej stracili dziecko. Jadąc do pracy Reckliss dowiaduje się, że zmarł prezes Hencott Inc., a on jest tym, który jako jedyny z prasy namówił go na wywiad. W wyniku splotu różnych sytuacji Robert zostaje wysłany na urlop, a podczas spotkania z bratem prezesa Hencott Inc. dowiaduje się, że Adam jest w niebezpieczeństwie i nie bez powodu wysłał mu poprzedniego wieczora tajemniczą szkatułę i ma tylko siedem dni, aby uratować ludzkość przed zagładą…

Mój pierwszy zarzut to zbyt powolna akcja w pierwszej części. Ja rozumiem budowanie napięcia, ale tu było tego za dużo. Ja czułam się znudzona tymi wszystkimi przemyśleniami i wspomnieniami. Robert też nie jest postacią działającą pod wpływem emocji. Co przynosi mi na myśl Roberta Langdona, który jest bohaterem stworzonym przez Dana Browna. I w sumie na tym kończą się podobieństwa między tymi dwoma autorami. Brown tworzy swoje łamigłówki z głową i zachęca czytelnika do tego, aby razem z Langdonem czy inną postacią je rozwiązywał. U Langfielda po prostu czekałam na podanie mi odpowiedzi na tacy.

Thriller Naw Age… Pytanie, co to jest? Ja nie mam pojęcia. Wujek Google pod tym pojęciem widział tylko piosenkę jakiegoś zespołu… Jednak, jeśli definicją ma być „Sekretna szkatuła” to ja zdecydowanie jestem przeciwna takim thrillerom. Miałam wrażenie, że czytam jeden wielki bełkot wariata, który powiększa się z każdą kolejną stroną. Tego nie dało się czytać. Skończyłam tylko, dlatego, ponieważ oprócz bycia okładkową sroką to jestem również książkową masochistką i zawsze kończę zaczętą książkę.

Jeśli chociaż w jednym procencie słuchacie tego czy polecam lub odradzam pewne książki to w tym wypadku posłuchajcie tego jednego procenta i nie tykajcie „Sekretnej szkatuły”. Chyba, że cierpicie na bezsenność. To po dwóch stronach śpicie niczym niemowlę.

Pod koniec książka zaczynała mieć nawet pewien sens, ale bardzo niewielki trzeba to przyznać. Jednak przez 4/5 książki miałam wrażenie, że czytam jakieś urwane w połowie myśli, nieprzemyślane zdania. Po prostu bełkot, z którego nic nie wiem. Wstyd przyznać, ale już wszystko w niej zapomniałam. To była tragedia i nawet, gdyby nakręcili film na podstawie tej książki to przypuszczam, że byłby jedną wielką katastrofą. Dlatego nikt przy zdrowych zmysłach tego nie zrobi. Ja osobiście książkę odradzam i smuci mnie fakt, że na tego gniota życie zmarnowało tyle tysięcy drzew…
"Wszyscy jesteśmy rozsądnymi, cywilizowanymi ludźmi, dopóki ktoś nie zrani naszego plemiennego instynktu. Wtedy zmieniamy się, a może budzi się nasza pamięć. Gotowi jesteśmy zabijać, gotowi jesteśmy na wszystko dla naszego plemienia. Wszyscy mam w sobie potencjalnego kata. Pewnych rzeczy nie da się zapomnieć." ~ Sekretna szkatuła, Martin Langfield, Katowice 2009, s. 135-136.
OCENA:  1/10

Dacie wiarę, że zapomniałam wrzucić Wam recenzję? Kompletnie wyleciało mi to z głowy. Do tej pory nigdy mi się to nie przytrafiło... 
Lady Spark

[1] Opis pochodzi ze skrzydełek książki

5 komentarzy:

  1. Ojej, z pewnością będę ją omijać:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że czasami trafia się na tak złe książki.

    https://ksiazki-jak-narkotyk-zaczytana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapamiętam tytuł, żeby nigdy się na niego nie skusić. Thriller New Age - pierwsze ssłyszę o czymś takim.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, szkoda bo lubię powieści o tajnych stowarzyszeniach i tym podobnych :(Niestety nie przepada za dużą ilością przemyśleń i analiz :(

    OdpowiedzUsuń