poniedziałek, 18 czerwca 2018

519. Słuchasz jednego zdania i wplątujesz się w międzynarodową aferę!


AUTOR: Joanna Chmielewska
SERIA: Przygody Joanny
TOM: Czwarty
ROK WYDANIA: 2016
WYDAWNICTWO:  Znak Olesiejuk

OPIS
To pierwsza powieść Joanny Chmielewskiej o charakterze przygodowym. W nielegalnej szulerni Joanna zostaje przypadkowo wzięta za inną osobę. NA skutek tej pomyłki to jej właśnie umierający mężczyzna powierza wskazówkę do odnalezienia cennego skarbu… [1]

RECENZJA
Książkę Joanny Chmielewskiej pożyczyła mi koleżanka pracy z racji tego, że kilka dni wcześniej ja pożyczyłam jej inną książkę. Z twórczością Joanny Chmielewskiej chciałam zapoznać się już dawno, ale zawsze coś innego wskakiwało na tapetę.

Główną bohaterkę książki poznajemy w dość nietypowych okolicznościach, bo, podczas gdy w nielegalnym kasynie w Danii. Zostaje ona porwana w trakcie wejście policji do środka. Dlaczego właśnie Joanna została porwana? Chwilę przed wejściem funkcjonariuszy duńskiej policji usłyszała jedno zdanie od człowieka, który wkrótce zmarł na jej rękach. Od tego momentu została zamieszana w sprawy o charakterze międzynarodowym, a przetrzymujący ją przestępcy bardzo chcą usłyszeć, co ów nieboszczyk jej powiedział…

Z początku bardzo trudno było mi wejść w książkę. Nie pasował mi ani klimat ani styl Chmielewskiej. Bardzo się męczyłam, bo moje oczekiwania wobec tej książki były zdecydowanie większe. Na szczęście w połowie humor głównej bohaterki i jej perypetie zaczęły mi pasować. Przestałam też zwracać uwagę na to, że bardzo szybko znajduje rozwiązania do sytuacji, w których się znajduje. I jak na początku nie chciałam wiedzieć jak dokładnie zakończy się cała książka, tak pod koniec wręcz nie mogłam oderwać się od ostatnich stron.

Styl Joanny Chmielewskiej jest dość specyficzny i potrzebowałam trochę czasu, żeby się do niego przyzwyczaić. Nie mogę jednak zaprzeczyć, że bardzo przypadł mi w pewnym momencie do gustu i siedząc na przystanku autobusowym szczerzyłam się jak głupia do książki. To, co mnie trochę denerwowało, że Joanna była dla mnie trochę za idealna. Idealnie wyliczyła, w którą stronę jest porywana, idealnie potrafiła wybrnąć z wielu sytuacji. To mnie trochę rozpraszało i odpychało od książki.

W ostatecznym rozrachunku nie było źle. Książkę przeczytałam, nawet mi się podobała, ale do najlepszych w tym roku z pewnością nie trafi. Myślę, że za jakiś czas znowu sięgnę po inną książkę tej autorki i może wtedy poczuję to, za co jest tak uwielbiana.  

 „Wiadomo, że uczucia idą drogą, która ma jeden kierunek ruchu.”~ Joanna Chmielewska, Całe zdanie nieboszczyka, Warszawa 2016, s. 217.
OCENA: 6/10

Witajcie! 
Dalej nie mam czasu :(. 
Lady Spark

[1] Opis pochodzi z okładki książki

7 komentarzy:

  1. Ja muszę wreszcie się ogarnąć i poznać twórczość tej polskiej autorki, bo póki co, przyznaję bez kicia, nie przeczytałam żadnej jej książki :(

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam książki Chmielewskiej, zaczęłam je czytać jak miałam 12 lat i ciągle je lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  3. O ile dobrze pamiętam, to jest ta część w której szydełkiem wydostaje się z podziemnego lochu i bodajże motorówce montuje specyficzny autopilot?:)
    Dla mnie nie była to pierwsza książka Chmielewskiej, więc wiedziałam, czego się spodziewać. Albo komuś taka konwencja pasuje, albo nie. Zobaczysz przy drugiej książce, czy Cię to kupiło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to dokładnie ta książka :). Zobaczymy przy kolejnym podejściu :)

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jestem przekonana, o autorce nie słyszałam, ale myślę, że sprawdzę inne jej książki.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie Joanna Chmielewska wymiata:)

    OdpowiedzUsuń