AUTOR: Agatha Christie
TYTUŁ ORYGINALNY: The Mysterious
Affair At Styles
TŁUMACZ: Tadeusz
Jan Dehnel
SERIA: Herkules
Poirot
ROK WYDANIA: 2014
WYDAWNICTWO: Dolnośląskie
OPIS
Klimat starej
angielskiej posiadłości, rodzinne niesnaski i skandale, spalony testament i
wiele mylnych tropów. Kto z domowników miał motyw, by otruć właścicielkę
rezydencji w Styles Court? Czy zbrodnię popełniono z namiętności czy z
chciwości?
Nad rozwikłaniem
zagadki po raz pierwszy razem pracują – kapitan Hastings, marzący o tym żeby
być Sherlockiem Holmesem, i Herkules Poirot, który nie musi o tym marzyć. [1]
RECENZJA
Przyznam szczerze, że bardzo obawiałam się powieści Agathy Christie, a to
z prostego powodu, że ich nie zrozumiem. Jakkolwiek to dziwnie brzmi miałam
wrażenie, że nawet przy wykładaniu rozwiązania przez Poirota na końcu i tak nie
będę nic z tego rozumieć. Na całe szczęście moje obawy okazały się złudne, a ja
chyba pierwszy raz od dawna zaczęłam coś kogoś sławnego od dobrej pozycji.
Dzięki o Panie!
Narracja prowadzona jest w
pierwszej osobie przez niejakiego kapitana Hastingsa, który jest weteranem
wojennym i przypadkiem spotyka dawnego znajomego Johna Cavendisha, który
oferuje mu rekonwalescencję w wiejskiej rezydencji jego zmarłego ojca oraz żyjącej
macochy. Pani Cavendish ponownie wyszła
za mąż za ponad dwadzieścia lat młodszego mężczyznę. Według jej pasierba pan
Inglethorp to nikt inny jak łowca posagów. Pewnej nocy Emila Inglethorp zostaje
otruta i umiera w strasznych męczarniach. Kapitan Hastings na wniosek Johna
prosi o pomoc przebywającego w pobliskim domu dla uchodźców Belga Herkulesa Poirota,
który przed I wojną światową pracował, jako oficer policji. Potem przeprowadził
się do Anglii, gdzie rozpoczął karierę prywatnego detektywa. Jest to mały
mężczyzna o starannie wypielęgnowanych wąsach, ma słynną obsesję na punkcie
porządku i symetrii. Notorycznie do rozmowy wtrąca powiedzenie/stwierdzenie
„mon ami” lub też inny francuski zwrot.
Herkules Poirot zaczyna zastanawiać się, kto z domowników tudzież osób
zamieszkujących w willi zabił starszą panią. A do wyboru jest kilka
interesujących postaci, jak na przykład panna Ewelina Howard, która jest wierną
służącą w domu i rozmowy prowadzi w telegraficznym skrócie. Szczerze nienawidzi
Alfreda Inglethorpa i uważa, że jej pracodawczyni popełniła ogromny błąd
wychodząc za niego za mąż. Kolejnym podejrzanym jest najstarszy pasierb zmarłej
John Cavendish, który ma pewne kłopoty finansowe i pokłócił się z macochą przed
jej śmiercią. Żona Johna, czyli Mary Cavendish, kobieta o dość skomplikowanej
osobowości, ale z pewnością pozostająca bardzo wytworną damą. Jest również,
Cynthia Murdoch, która była protegowaną pani Inglethorp (córką jej zmarłych
przyjaciół). Dała jej dach nad głową, gdy tego potrzebowała. John ma również
młodszego brata Lawrence’a, który jest postacią dość nudną i mało znaczącą. W
kręgu podejrzanych jest jeszcze również dobry przyjaciel Mary doktor
Bauerstein. Każdy z nich miał swój motyw…
Początkowo ciężko było mi się wczuć w historię, bo wydawała mi się
ogromnie drętwa i pozbawiona charakteru. Dopiero pojawienie się osobliwego
Belga zdecydowanie ją ubarwiło i nadało jej kształtu. Bardzo polubiła Poirota,
jest to postać niezwykle sympatyczna, a przy tym śmieszna. Co prawda zerkając
na filmy, które ogląda nagminnie moja mama odniosłam wrażenie, że jest
zadufanym w sobie detektywem tak w książce nie dało się tego odczuć. Jest
ludzki i szczery, a jego szósty zmysł jest bardzo mocno rozwinięty.
To, w jaki sposób Christie poprowadziła całą akcję i jak wodziła
czytelnika za nos jest mistrzostwem świata. Przypadkiem zaspojlerowałam sobie,
kto zabił, ale to, w jaki sposób Poirot do tego doszedł jest jak moje ukochane
ciasto Raffaello – idealne. Na dodatek umie wspaniale maskować swoje uczucia i
emocje. Nie daje poznać po sobie, że jest inaczej niż myśli. No i przede
wszystkim umie przyznać się do błędu, że jego tok myślenia poszedł w złym
kierunku niż powinien. To jest zdecydowanie na plus i sprawia, że jest
bohaterem z krwi i kości.
Mogę zapewnić, że szybko wrócę do kolejnych powieści Królowej Kryminału.
Tak szybko jak mi to pozwoli lista lektur, którą sobie robię, co jakiś czas.
Mam nadzieję, że to się szybko stanie, bo narobiłam sobie ogromnego, smaka na
kolejne powieści kryminale tej autorki.
„Jeżeli ludzie nie mówią prawdy, miej się na baczności pod każdym względem." ~ Agata Christie, Tajemnicza historia w Styles, Poznań 2014, s. 108.
OCENA: 7/10
Królestwo za tydzień na bezludnej wyspie. Tylko ja i książki! Ktoś coś wie?
[1] Opis
pochodzi z okładki książki
ojejku, ja też chcę takie królestwo oddać za spokój święty. No może poza towarzystwem książek, na przykład takiej ;)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Parę lat temu dostałam tą powieść na urodziny - byłam nią zachwycona, choć akurat w tej książce nie udało mi się odkryć, kto jest mordercą (nieznajomość prawa szkodzi) :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Przyznam Ci się do czego, ja też czasem nie rozumiem finału i moje jedno jedyne spotkanie z autorką nie skończyło się dobrze właśnie z tego względu ;) Zdaję sobie sprawę, że absolutnie nie mam analitycznej duszy "kryminalisty" ale to nie przeszkadza mi cały czas próbować sięgać po ten gatunek. Ado książek królowej kiedyś wrócę ;)
OdpowiedzUsuńPoirot to mój ulubiony bohater książkowy, zdecydowanie :) mogę o nim czytać i czytać :)
OdpowiedzUsuńJa również mam jakieś obawy przed zmierzeniem się z Christie. Toż to klasyk nad klasykami ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś pójdę w Twoje ślady i dam jej szansę :)
Pozdrawiam :)
Książka Christie, którą mam w planach :) marzy mi się uzbieranie całej kolekcji jej twórczości :)
OdpowiedzUsuńZawstydzasz mnie :( Ja już dawno sobie obiecałam, że będę więcej Christie czytała, a tu tym czasem mam na swoim koncie jedną jej pozycję :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam Christie :D Właśnie czytam jej "Po pogrzebie" ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ksiązki z kryminalnym motywem. Po prostu nie umiem przejść obok nich obojetnie.
OdpowiedzUsuńMoje ulubione klimaty, chętnie co jakiś czas do nich zaglądam. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina