AUTOR: Kerstin
Gier
TYTUŁ
ORYGINALNY: Rubinrot
TŁUMACZ: Agata
Janiszewska
SERIA: Trylogia
Czasu
TOM: Pierwszy
ROK WYDANIA: 2011
WYDAWNICTWO: Literacki Egmont
OPIS
Gwendolyn ma
szczesnaście lat, dwoje rodzeństwa, oddaną przyjaciółkę w klasie i lekko
dziwaczną rodzinę. Z dnia na dzień dowiaduje się, że jest obdarzona genem
podróży w czasie. Drugim podróżnikiem jest niejaki Gideon – bezczelny,
arogancki, choć bosko przystojny młodzian, który tajną misję zachowałby
najchętniej dla siebie, ale bez Gwandolyn nie uda mu się misji wypełnić…
Podróże w
czasie, niebezpieczeństwa czyhające w najmniej spodziewanym momencie, miłość,
która nie zna granic czasu… ta książka cię pochłonie. Dla ciebie również czas
przestanie mieć znaczenie. [1]
RECENZJA
Nie wiem jak
długo „Trylogia czasu” czekała na swoją kolej, ale chyba coś około trzech lat,
bo zakupiłam ją na samym początku mojego pomysłu z własną biblioteczką. Wiele
vlogerek książkowych w swoich filmach się nią zachwycało, więc w końcu i ja
postanowiłam wziąć do rąk pierwszy tom, czyli „Czerwień rubinu”.
Gwendolyn ma
szesnaście lat i chodzi do dziesiątej klasy jednej z londyńskich szkół. Na
pozór jest zwykłą nastolatką, ale nikt nie wie, że należy do szczególnej
rodziny, w której występuje coś takiego jak gen podróży w czasie. Początkowo
NIK nie podejrzewa, że to Gwen jest jego posiadaczką. Cała rodzina obstawia
raczej jej kuzynkę Charlottę i to właśnie ją od najmłodszych lat przygotowywano
do podróży w czasie. Wszystko zmienia się, gdy pewnego dnia Gwen idąc do sklepu
po ulubione cukierki ciotki Maddy nagle znajduje się w tym samym miejscu, ale w
zdecydowanie innej epoce…
Gwen i Charlotte
różnią się od siebie bardzo mocno. Wiadomo nie są siostrami, ale jak na kuzynki
wychowujące się w jednym domu to różnica między nimi jest diametralna. Gwen
miała normalne dzieciństwo, czyli biegała po trzepakach i zdzierała sobie
kolana, a za to Charlotte od małego przygotowywana była do podróży w czasie.
Uczyła się historii, geografii czy nawet różnych sztuk walk. Dowiadujemy się,
że również Gwen by się tego uczyła, gdyby tylko urodziła się dzień wcześniej,
bo między dziewczynami jest dokładnie tylko doba różnicy, a to właśnie data
zadecydowała, że sądzono iż to Charlotta była posiadaczką genu podróży w
czasie. Dlatego, wiec to Gwen przeniosła się do przeszłości? Musicie przeczytać
książkę żeby się tego dowiedzieć.
Mamy również w
książce Strażników, których zadaniem jest zebranie dwunastu kropel krwi od
dwunastu przedstawicieli, którzy posiadali gen czasu. Nazywani są oni kamieniami
szlachetnymi. Gwen to tytułowy rubin. Im dalej w kartki tym lepiej poznajemy
historię jej rodziny i to, że jedna z jej kuzynek również była kamieniem, ale
wraz ze swoim ukochanym uciekła do przeszłości, a przy tym zabrała narzędzie z
większością kropel krwi. Zadaniem Gideona do tej pory było uzupełnienie
drugiego naczynia, a w tym powinna pomóc mu Gwen… Ale czy Gwen tak łatwo da się
nastawić przeciwko własnej kuzynce Lucy? Czy będzie ślepo wierzyła Strażnikom
tak jak szkolony przez nich od małego Gideon? Przeczytajcie, a się dowiecie.
Żałuję tylko, że
miałam tak mało czasu na czytanie tej książki, bo w sumie powinnam być już po
dwóch tomach, a ja dopiero będę zaczynała „Błękit Szafiru”. Myślę jednak, że
kolejne tomy będą równie dobre jak pierwszy, bo ta trylogia jest wszędzie
zachwalana i pierwsza część powinna zachęcić młodzież do czytania, bo jest tu
wszystko co być powinno moim zdaniem.
Jest to typowa
książka dla młodzieży. Wskazuje na to język, który jest bardzo prosty i
przystępny, myślenie głównej bohaterki, które jest mocno irytujące. I muszę się
tu zgodzi z Gideonem, który określił ją mianem „zwyczajnej dziewczyny
chichoczącej na widok przystojnego faceta”. Ma ona za zadanie czytelnika bawić,
a wiadomo, że wlecząca się akcja tego nie zrobi, więc mamy tu dość szybko
dziejące się rzeczy. I oczywiście jest wątek miłosny, bo jakże mogłoby tego
zabraknąć, co? Mimo wszystko mnie się podobała ta lektura, bo kartki
przelatywały szybko, a zadziorność Gwen dodawała trochę pikanterii.
"Tajemnica ma wielką moc i daje wielką moc temu, kto potrafi ją wykorzystać. Ale moc w rękach niewłaściwego człowieka jest bardzo niebezpieczna." ~ Kerstin Gier, Czerwień Rubinu, Warszawa 2011, s. 191.
OCENA: 7/10
Jeśli pamiętacie podsumowanie to wiecie, że "Trylogia Czasu" uplasowała się w tych najlepszych książkach roku 2016.
Mówię też o niej w filmiku na moim kanale:
Pozdrawiam,
Lady Spark
[1] Opis
pochodzi z okładki książki
Jak zdecydowanie przeczytam!
OdpowiedzUsuńWidziałaś te nowe okładki na maj? Nie mogę się doczekać <3
Nie, nie widziałam! Muszę koniecznie znaleźć w internecie :D
Usuńchyba jednak nie dla mnie:)
OdpowiedzUsuńNo trudno ;)
UsuńTrylogia czasu, pomimo kilku wad, należy do moich ulubionych młodzieżowych serii :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że do moich też ;)
UsuńCzytałam dwa lata temu w ramach doszkalania się z angielskiego :D
OdpowiedzUsuńZawsze uwielbiałam podróże w czasie, toteż gdy natknęłam się na tą pozycję na którymś blogu, w dodatku z wyjątkowo pozytywna recenzją, uparłam się ją przeczytać. Polskie wydanie było wówczas nieosiągalne w cenie niższej, niż 60 zł, więc w rezultacie zaopatrzyłam się w wersję angielskojęzyczną... Co w zasadzie wyszło mi na plus, ponieważ od razu mogłam podszkolić się trochę do egzaminu :)
PS. Nie masz pojęcia, jak dziwnie było mi potem czytać fragment polskiego przekładu, kiedy wreszcie znalazłam taki w otchłaniach internetu :D
Ło :D. Ja planuję kupić sobie jakąś książkę po angielsku i ją przeczytać. Mam nadzieję, że w końcu uda mi się to zrobić ;P
UsuńW życiu nie powiedziałabym, że ostatni tom był najlepszy ;P Tom pierwszy był dobry - potem jakość tekstu sobie spadała, spadała... głównie przez to, że romans został wypchnięty na pierwszy plan. No ale jak na młodzieżówkę nie było źle.
OdpowiedzUsuńJakoś mnie ten romans nie przeszkadzał ;). Ale to jest piękne w czytaniu i wymienianiu się potem opiniami, że jest tyle różnych zdań! :D
UsuńTrylogia wydaje się ciekawa i mogłaby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńW takim układzie polecam ;)
UsuńSeria, którą z chęcią poznam, może jeszcze nie teraz, ale jest na mojej liście czytelniczej. :)
OdpowiedzUsuńDaj znać co sądzisz, jak już przeczytasz ;)
UsuńTa seria autorki niestety ani trochę mnie nie ciekawi, ale za to Silvera chętnie bym sprawdziła. ;)
OdpowiedzUsuń"Silver" jest w moich planach, ale dopiero jak wyjdzie trzeci tom w Polsce ;)
Usuń