AUTOR: Barbara Wood
TYTUŁ ORYGINALNY: Sacred Ground
TŁUMACZ: Justyna
Niedzielska
ROK WYDANIA: 2009
WYDAWNICTWO: Książnica
OPIS
Fascynująca saga
o pokoleniach kobiet, które łączy dar jasnowidzenia oraz wspólna pramatka
Miriam.
Na skutek
gwałtownego trzęsienia ziemi, jakie nawiedziło Kalifornię, naukowcy odkrywają
podziemną jaskinię, której ściany pokryte są barwnym malowidłem. W środki
znajdują się szczątki indiańskiej szamanki sprzed dwóch tysięcy lat. Każdy
kolejny znaleziony przedmiot przybliża historię Pierwszej Matki i jej potomkiń,
począwszy od czasów prehistorycznych, poprzez okres hiszpańskiej konkwisty i
gorączki złota, aż po czasy najnowsze. Antropolog Erica Tyler dąży do poznania
tożsamości kobiety i rozwikłania zagadki tajemniczej jaskini, instynktownie
wyczuwając swoje nadzwyczajne powołanie do badania tej sprawy. [1]
RECENZJA
Nigdy wcześniej
nie spotkałam się z twórczością Barbary Wood, więc do tej książki nie miałam
zbyt specjalnych oczekiwań. I nie jestem tą pozycją akurat ani rozczarowana ani
zachwycona. Ot dobre czytadło i nic więcej.
Erica jest
antropologiem, który trafia do Kalifornii z jednym tylko zdaniem, a mianowicie
ma poznać tożsamość kobiety, którą odkryto po trzęsieniu ziemi w tym regionie.
Nie byłoby nic w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że szkielet ma ponad dwa tysiące
lat, jeśli nie więcej! Wydaje się, że jest to misja kompletnie nie możliwa, ale
im dalej Erica brnie w to, tym o dziwo jest bliżej rozwiązania historii
kobiety. Niestety badania antropolog nie podobają się wszystkim i wyrasta coraz
większa grupa przeciwników, a wśród nich jest pewien przystojny prawnik, który
działa na rzecz praw ludności czerwonoskórej. Ten mężczyzna początkowo wydaje
się bardzo agresywny, ale z czasem czytelnik poznaje jego historię i to jak
wiele łączy go z Ericą, która również nie miała w życiu wiecznie z górki, a w
zasadzie było wręcz przeciwnie. Wychowywana przez rodziny zastępcze dla państwa
była tylko numerem w kartotece i jest to jeden z dwóch elementów, które porusza
autorka, ale ten jest jednak zdecydowanie słabiej przedstawiony niż problem
rdzennych mieszkańców.
Nie będę
zdradzać do końca całej fabuły, bo jest nawet dość trudne zadanie ze względu na
bardzo dziwną konstrukcję książki. Po rozdziale z teraźniejszości następuje ten
o przeszłości i tak przez całą pozycję. Początkowo bywa to męczące, chociaż
rozdziały są dość długie, dzięki czemu czytelnik wsiąka w dany moment, aby
potem nagle przeskoczyć znowu do czasów obecnych. Jest to pewne urozmaicenie,
ale również przeszkoda w czytaniu, bo ja osobiście nie przepadam za takim
prezentowaniem treści.
Należy
zaznaczyć, że książka porusza bardzo ważną kwestię, jaką było zamknięcie Indian
w rezerwatach. Poznajemy historię jednego plemienia, które praktycznie
przestało istnieć z powodu najazdów Europejczyków, zatarły się ich tradycje,
obrzędy i mity. Wszystko to z powodu szczerzenia chrześcijaństwa na terytorium
Ameryki. Pokazane jest to, w jaki sposób musza sobie radzić ludzie zamknięci w
rezerwatach, czyli z problemami zaniżanych racji żywnościowych, zbyt słabych
dotacji oraz to jak poszczególne plemiona walczą ze sobą by jak najskuteczniej
się zwalczać i wygrać jak najwięcej rządowych dopłat.
Oczywiście jak
na czytadło nie mogło obejść się bez wątków miłosnych. Tak i jest tu cała masa
wątków, ponieważ czytamy o tych, które dzieją się w przeszłości. I mnie to nie
przeszkadzało, bo pokazywało jak bardzo zmieniało się myślenie Indian i jak
dojrzewali do pewnych zmian, do których zostali zmuszeni. Jednak wiem, że dla
Tea, która lubuje się w krwi płynącej strumieniami po uliczkach miast i gdy
trup ścielę się gęsto byłaby to pozycja zbyt słaba.
Ja oceniam ją,
jako średnią z lekkim plusem ku dobrej, bo autorka dobrze oddała problem, który
poruszyła.
"Miłość to wielka tajemnica i pojawia się, nie pytając o pozwolenie." ~ Barbara Wood, Szamanka z nawiedzonego kanionu, Katowice 2009, str. 271.
OCENA: 6/10
I już w sobotę wraca do nas Tea. Dziękuję, że wytrwaliście ze mną tak długo. Jesteście super! ;)
I już w sobotę wraca do nas Tea. Dziękuję, że wytrwaliście ze mną tak długo. Jesteście super! ;)
[1] Opis
pochodzi z okładki książki
Jakoś czuję,że nie podbiłaby mojego serca,ale kto wie? :)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Każdy ma inny gust ;)
UsuńMoże i ta książka nie zyskała jakiejś wysokiej oceny ale bardzo mnie zainteresowała. Głównie przez wątek Indian zamkniętych w rezerwatach.
OdpowiedzUsuńKsiazkowa-przystan.blogspot.com
W takim układzie polecam :)
UsuńMimo, że autorka bardzo dobrze "dopracowała" temat rezerwatów, to ja jednak podejrzewam, że książka nie do końca przypadłaby mi do gustu. Wiem, wiem - jestem strasznie marudna i wymagająca :D
OdpowiedzUsuńI to mega :P.
UsuńAle teraz bezkarnie do końca sierpnia mogę być marudna! :D
UsuńŚrednia książka nie dla mnie :) życie jest zbyt krótkie i warto czytać tylko te dobre pozycje :)
OdpowiedzUsuńJasne, więc nic na siłę :)
UsuńW takim razie sobie odpuszcze.
OdpowiedzUsuńZnajdzies, coś innego ;)
UsuńLubię sagi. Ale czy ta miałaby szansę mi się spodobać - nie jestem do końca przekonana.
OdpowiedzUsuńTego też nie wiem.
UsuńZwykłe czytadło-podoba mi się to określenie. Lubię sagi dopracowane i wciągające! Nad tą musiałabym się zastanowić:)
OdpowiedzUsuńNikt Cię nie będzie zmuszał :)
Usuń