wtorek, 9 czerwca 2015

138. Aaaaaa… O-R-Ł-Y! ORŁY!

AUTOR: Matthew Quick,
TYTUŁ ORYGINALNY: The Silver Linings Playbook
TŁUMACZ: Maria Borzobohata-Sawicka, Joanna Dziubińska
ROK WYDANIA: 2013
WYDAWNICTWO: Otwarte

OPIS
Poznajcie Pata. Pat ma pewną teorię – jego życie to film, który zakończy się happy endem, czyli powrotem jego byłej żony. Pat musi tylko spełnić kilka warunków: robić codziennie setki brzuszków, czytać więcej książek, biegać ubrany w worek na śmieci, żeby zgubić ostatnie zbędne kilogramy, ćwiczyć bycie miłym i dwa razy dziennie łykać kolorowe pastylki. (Fakt, że Pat spędził kilka lat w zakładzie dla psychicznie chorych nie jest chyba wielkim zaskoczeniem). Niestety nic nie układa się tak, jak powinno. Nikt nie chce rozmawiać z nim o Nikki, jego ukochane Orły przegrywają kolejne mecze, a ojciec twierdzi, że Pat przyniósł pecha drużynie. Na domiar złego za Patem łazi piękna, choć równie stuknięta jak on Tiffany, prześladuje go Kenny G, a nowy terapeuta sugeruje zdradę jako formę terapii! Pat nie przestaje jednak myśleć pozytywnie. Czy to wystarczy, by osiągnął swój cel? [1]

RECENZJA
O „Poradniku pozytywnego myślenia” słyszałam już nie raz, nie dwa. Książka od pewnego czasu za mną chodziła i w końcu przyszedł czas, abym również i ja przekona się o fenomenie lektury stworzonej przez Matthew Quicka. W sumie zasiadając do czytania nie miałam jakiś górnolotnych wymagań i z tego powodu bardzo się cieszyłam. Chciałam jedynie spędzić miło czas z odprężającą literaturą, która miała wywołać na mojej twarzy uśmiech. Po zapoznaniu się z treścią mogę śmiało powiedzieć, że coś takiego dostałam, a „Poradnik pozytywnego myślenia” został przeze mnie okrzyknięty przyjemną książką.

„Poradnik pozytywnego myślenia” można byłoby troszkę przypisać pod pamiętnik – zbiór różnych, osobistych zapisków Pata. Jako były pacjent szpitala psychiatrycznego nasz bohater powoli wychodzi na prostą i musi stawić czoła rzeczywistości. „Złe miejsce”, jak „pieszczotliwie” wyraża się o szpitalu Pat, wywarło na nim takie wrażenie, że za wszelką cenę nie chce tam wracać z powrotem. Dlatego też postanawia walczyć o swoje lepsze życie, a przede wszystkim nawet na chwilę nie chcę wyłączyć pozytywnego myślenia! W końcu musi się zmienić, aby jego ukochana żona Nikki, do niego wróciła! W poprzednim „życiu” był dla niej niedobrym mężem, ale przecież teraz wszystko się zmieniło! Wyszedł ze szpitala, eliminuje swoje stare nawyki, wziął się za siebie i ostro ćwiczy, bierze kolorowe pastylki i regularnie chodzi do swojego terapeuty, który swoją drogą okazuje się być kibicem tej ulubionej drużyny Pata – Orłów. Wydawać by się mogła, że teraz wszystko musi po prostu się dobrze skończyć, a „rozłąka” z Nikki jest już bliska zakończeniu! Przecież, oprócz oryginalnego terapeuty Pat ma również po swojej stronie matkę, młodszego brata i dawnego przyjaciela – z takim team’em nie ma innego wyjścia, jak tylko sukcesywnie iść do celu. Niemniej jednak oprócz tych „dobrych duszków” mamy również osobę, która mimo tego, że jest tak ważna w życiu naszego bohatera, na dobrą sprawę jest tak wycofana i nieobecna. Mowa tutaj oczywiście o ojcu, który swoją, miejscami wręcz zaborczą, postawą wcale nie ułatwia synowi zadania. Mimo to Pat nie zamierza się poddać! W końcu film, w którym gra rolę pierwszoplanową, będzie miał szczęśliwe zakończenie! I kiedy wszystko wydaje się być już takie proste drogi Pata, dzięki „pomocy” przyjaciela krzyżują się z Tiffany – pewną jeszcze młodą, ładną kobietą po przejściach. Nic już nie jest takie oczywiste, ale grunt to pozytywne myślenie! Powiedzmy sobie szczerze, fabuła wcale nie wydaje się zachęcająca, ale na szczęście w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. Chociaż nie mamy tutaj niewiadomo jak dynamicznej akcji na pewno przy książce nie można się nudzić. Czytając o przygodach Pata, sami przenosimy się w jego świat – chodzimy z nim na mecze, ćwiczymy w domowej siłowni i uczestniczymy w spotkaniach terapeutycznych. Nie znajdziemy tutaj szaleńczych pościgów (no chyba, że wspomnimy o codziennej rywalizacji bohatera z Tiffany), krew nie leje się ulicami, a w każdy rogu nie czai się morderca. Pomimo, że „Poradnik pozytywnego myślenia” w ogóle nie mieści się w moich ulubionych „czytelniczych klimatach” to muszę przyznać, że spędziłam przy nim naprawdę sympatyczne chwile, o których będę jeszcze przez dłuższy czas pamiętać.

Ale jak już omówiliśmy trochę sprawę fabuły to przechodzimy do bohaterów! Na początku przypatrzymy się bliżej Patowi. Jaki on jest? Od razu nasuwa mi się na myśl słowo – sympatyczny! Bo właśnie taki wydaje się być. Nie sposób go nie lubić i choćby nie wiem co naprawdę nie można się na niego długo gniewać. Co prawda czasem, swoim rozumowaniem, przypominał mi pięciolatka, ale to wszystko było jakieś takie… urocze, że nie mogłam się nie uśmiechnąć (klękajcie narody! zapisujcie to w kalendarzach na czerwono – TEA SIĘ ROZCZULA!). Poza tym Pat ma swój świat i swoje klocki, a przebywając w nim stara się jak najmniej przeszkadzać innym i to się naprawdę ceni. Ponadto, jest  dosyć nietuzinkowy, a to w połączeniu z resztą, sprawia, że naprawdę jest postacią niezwykle intrygującą. Podobnie zresztą jak Tiffany, chociaż ta wydaje się być zupełnie inna niż Pat. Zamknięta sobie, bardzo ambitna i perfekcyjna w tym co robi zdaje się budować dookoła siebie mur, który jest nie do przejścia. Jest kobietą bardzo specyficzną, ale to sprawiało, że od początku naprawdę ją polubiłam. Przeżyła swoją własną tragedię, ale nie zadręczała tym nikogo, sama dzielnie starała się z tym walczyć, chociaż wyrzuty sumienia powoli ją niszczyły. Czasami miałam wrażenie, że Quick na siłę i chce z niej zrobić taki książkowy przykład „zimnej suki” jednak, kiedy poznajemy całą jej historię widzimy, że to wszystko to tylko pozory. Mimo wszystko Tiffany zgarnęła moją sympatię, czego nie mogę powiedzieć o „Jestem-Idealną-I-Pokrzywdzoną-Przez-Wszystkich-A-Szczególnie-Przez-Pata-Nikki”!

No i został nam jeszcze styl. Bardzo fajny, prosty w obiorze, pozbawiony jakiś arcytrudnych zwrotów! Po prostu nie mam się do czego przyczepić!

Żegnając się z Patem przyznaję jego historii mocne osiem punktów. Myślę, że ocena będzie adekwatna do moich odczuć po zapoznaniu się z lekturą. „Poradnik pozytywnego myślenia” odebrałam bardzo dobrze, ale jednak czegoś mi brakowało (z pewnością tej lejącej się ulicami krwi i mordercy z siekierą skrywającego się gdzieś w ślepym zaułku!).

„Pamiętaj, przyszłość zaczyna się dziś.” ~ Matthew Quick, Poradnik pozytywnego myślenia, Kraków 2013, s. 311

OCENA: 8/10


Trochę czasu minęło, ale również i ja dotarłam do „Poradnika pozytywnego myślenia”. A Wy znacie już historię Pata? Jak ją wspominacie?


[1] Opis pochodzi z tyłu książki

46 komentarzy:

  1. Oglądałam film - bo jakże by inaczej :) Nawet mam go na DVD :)
    Na książkę również przyjdzie pora - muszę tylko nieco zapomnieć wydarzenia z filmu, by nic nie przeszkadzało mi w trakcie lektury!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książkę będę polecać, spędziłam z nią bardzo przyjemne chwile ;)

      Usuń
  2. Książki niestety nie czytałam, za to oglądałam film, który bardzo mi się podobał. Po książkę na pewno kiedyś sięgnę w najbliższym czasie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie sięgnij po książkę, warto! ;)

      Usuń
  3. Była chyba kiedyś taka wieczorynka: Dr Pat :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie Pat i Kot? :D
      Chociaż w sumie nie wiem bo ja to tylko Smerfy, Gumisie, Pampalinii, Bałwanek Buli, Sąsiedzi... i w kółko Księżniczka Łabędzi! :D

      Usuń
    2. Ja pamiętam jeszcze Tabalugę, uwielbiałam go :D

      Usuń
    3. Hahaha i ten nieśmiertelny tekst "Jakubie, zrób mi loda" :D

      Usuń
  4. Ja słyszałam wiele niezbyt pozytywnych recenzji i opinii o tej powieści, jednak jak u ciebie przeczytałam, że to miła i przyjemna książka. To większość moich wątpliwości zniknęła - jednak nie całkowicie.
    Może sięgnę po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem osobą bardzo wybredną i marudzącą (jak to dzisiaj mnie pocieszyła Lady Spark :D ) więc w moim przypadku znalezienie czegoś przy czym spędzę miłe chwile graniczy z cudem... z "Poradnikiem pozytywnego myślenia" tak właśnie było :D

      Usuń
  5. Zaciekawił mnie tytuł, bo oglądałam film "Poradnik pozytywnego myślenia". Dla mnie film był dobry i dałam na filmwebie 7/10. W Twojej recenzji wnioskuje, ze książka może być lepsza - choć jakby nie patrzeć to książka zawsze przebija film. Nie wiem, czy moja biblioteka jest wyposażona w tę książkę, ale jeśli tak, to pewnie po nią sięgnę :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film również oglądałam i mogę śmiało powiedzieć, że nie umywa się on do książki! Książka zdecydowanie lepsza! ;)

      Usuń
  6. Miałam czytać i oglądać film,ale tak się oddaliło w czasie,że aż o niej zapomniałam .Z pewnością muszę jednak się z nią zapoznać ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Za mną ta książka jeszcze trochę pochodzi w takim razie ;) jakoś mi się do niej nie spieszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic na siłę, na wszystko na pewno przyjdzie czas :D

      Usuń
  8. O książce nie słyszałam, widziałam za to film. Tzn, zaczęłam oglądać i właściwie dość szybko wyłączyłam. Ciągle mobilizuję się, żeby do niego wrócić - zwłaszcza, że jest sesja :D Wtedy jakoś wszystko łatwiej i chętniej się ogląda (nawet, o Boziu, "Bratz"..). A skoro tak zachwalasz książkę to może nie będzie tak źle i drugie podejście będzie udane. Zwłaszcza ze względu mojego ukochanego Coopera :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahah skąd ja to znam - pamiętam, że kiedy na 2 roku miałam egzamin z psychometrii (tak ten przedmiot nie tylko brzmi koszmarnie, ale i taki był!) to nie mogłam się uczyć bo oglądałam... "Barbie i 12 tańczących księżniczek" :D

      Usuń
  9. Moja siostra zachwycała się filmem, ja jeszcze nie poznałam tej historii ani w wersji filmowej, ani książkowej, ale pewnie kiedyś to się zmieni ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem książka o niebo lepsza od filmu, więc będę zachęcać do wersji książkowej :)

      Usuń
  10. uwielbiam Quicka!
    bardzo chciałabym przeczytać tą pozycję, bo reszta jego twórczości jest wspaniała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco więc polecam "Poradnik pozytywnego myślenia" ;)

      Usuń
  11. Książkę mam na półce, ale czekam z lekturą, bo chcę, żeby mi film nieco wyparował z pamięci (skądinąd bardzo fajny film :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że książka, która jest o niebo lepsza od filmu, również przypadnie Ci do gustu! :)

      Usuń
  12. Bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A więc zgadzamy się co do oceny książki! :D

      Usuń
  13. Miałam trudność w czytaniu tej książki, ponieważ wcześniej oglądnęłam film i potem na świeżo porównywałam wszystko. Ale teraz mi przypomniałaś o książce i może do niej wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do dobrych książek i ponowne powroty są miłe! :D

      Usuń
  14. Od dawna mam w planach książki Quicka, bardzo ciekawi mnie jego twórczość :)

    OdpowiedzUsuń
  15. 8 to sukces, skoro bez mordercy :P Brzmi bardzo bardzo ciekawie. Nie wiem, czy bym sięgnęła po samym opisie, ale skoro jest lepsza niż wygląda ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahaha prawda? :D
      Ale książkę polecam! ;)

      Usuń
  16. Opis mnie totalnie nie zachęcił. Przeczytałam ze względu na film, no bo cała treść musi mieć coś w sobie, skoro Lawrence dostała Oscara. I w sumie to spodziewałam się czegoś lepszego, ale i tak miło się czytało. Polubiłam zwariowaną logikę Pata :D

    Zapraszam do siebie
    http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Pat miał zwariowaną logikę, ale przy tym wszystkim naprawdę był przesympatyczny! ;)

      Usuń
  17. Przede wszystkim: książka jest mega! Film? Masakra i dno. Spłycili i zrobili z tego tanie romansidło. I nie wiem za co Lawrence dostała Oskara, bo ta rola kompletnie na nią nie zasługiwała.
    A książkę uwielbiam. Moja recenzja o niej również znajdzie się na blogu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też możemy zapisać w kalendarzu na czerwono! :D Zgadzamy się co do oceny! :D

      Usuń
  18. Przeczytałam ,podobała mi się średnio, ale warto zapoznać się z twórczością Quicka.
    http://uwielbiamlitery.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Muszę przeczytać!!! :D

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. U mnie ta książka leży i kwitnie już chyba z rok:) Kupiłam zachęcona wspaniałymi recenzjami:)))) No i kiedyś oczywiście zamierzam ją przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na każdą książkę przychodzi kiedyś czas :D Ja nie wiem jak jest u Ciebie, ale u mnie jak sama kupię sobie książkę, to ta później leży długie tygodnie zanim do niej zajrzę :D

      Usuń
  21. Książka gdzieś wędruje po rodzinie i w zasadzie mogłam przeczytać dawno, ale jakoś ochoty brakło, ale po Twojej recenzji podepnę ją do swoich planów czytelniczych. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Czaje się na nią już troche czasu, a jakoś zawsze mi umyka. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno na wszystko przyjdzie czas, więc niebawem trafi w Twoje dłonie! :D

      Usuń