AUTOR: Matthew Quick,
TYTUŁ ORYGINALNY: The Silver Linings
Playbook
TŁUMACZ: Maria
Borzobohata-Sawicka, Joanna Dziubińska
ROK WYDANIA:
2013
WYDAWNICTWO:
Otwarte
OPIS
Poznajcie
Pata. Pat ma pewną teorię – jego życie to film, który zakończy się happy endem,
czyli powrotem jego byłej żony. Pat musi tylko spełnić kilka warunków: robić
codziennie setki brzuszków, czytać więcej książek, biegać ubrany w worek na
śmieci, żeby zgubić ostatnie zbędne kilogramy, ćwiczyć bycie miłym i dwa razy
dziennie łykać kolorowe pastylki. (Fakt, że Pat spędził kilka lat w zakładzie
dla psychicznie chorych nie jest chyba wielkim zaskoczeniem). Niestety nic nie
układa się tak, jak powinno. Nikt nie chce rozmawiać z nim o Nikki, jego
ukochane Orły przegrywają kolejne mecze, a ojciec twierdzi, że Pat przyniósł
pecha drużynie. Na domiar złego za Patem łazi piękna, choć równie stuknięta jak
on Tiffany, prześladuje go Kenny G, a nowy terapeuta sugeruje zdradę jako formę
terapii! Pat nie przestaje jednak myśleć pozytywnie. Czy to wystarczy, by
osiągnął swój cel? [1]
RECENZJA
O „Poradniku
pozytywnego myślenia” słyszałam już nie raz, nie dwa. Książka od pewnego czasu
za mną chodziła i w końcu przyszedł czas, abym również i ja przekona się o
fenomenie lektury stworzonej przez Matthew Quicka. W sumie zasiadając do
czytania nie miałam jakiś górnolotnych wymagań i z tego powodu bardzo się
cieszyłam. Chciałam jedynie spędzić miło czas z odprężającą literaturą, która
miała wywołać na mojej twarzy uśmiech. Po zapoznaniu się z treścią mogę śmiało
powiedzieć, że coś takiego dostałam, a „Poradnik pozytywnego myślenia” został
przeze mnie okrzyknięty przyjemną książką.
„Poradnik
pozytywnego myślenia” można byłoby troszkę przypisać pod pamiętnik – zbiór
różnych, osobistych zapisków Pata. Jako były pacjent szpitala psychiatrycznego
nasz bohater powoli wychodzi na prostą i musi stawić czoła rzeczywistości. „Złe
miejsce”, jak „pieszczotliwie” wyraża się o szpitalu Pat, wywarło na nim takie
wrażenie, że za wszelką cenę nie chce tam wracać z powrotem. Dlatego też
postanawia walczyć o swoje lepsze życie, a przede wszystkim nawet na chwilę nie
chcę wyłączyć pozytywnego myślenia! W końcu musi się zmienić, aby jego ukochana
żona Nikki, do niego wróciła! W poprzednim „życiu” był dla niej niedobrym
mężem, ale przecież teraz wszystko się zmieniło! Wyszedł ze szpitala, eliminuje
swoje stare nawyki, wziął się za siebie i ostro ćwiczy, bierze kolorowe
pastylki i regularnie chodzi do swojego terapeuty, który swoją drogą okazuje
się być kibicem tej ulubionej drużyny Pata – Orłów. Wydawać by się mogła, że
teraz wszystko musi po prostu się dobrze skończyć, a „rozłąka” z Nikki jest już
bliska zakończeniu! Przecież, oprócz oryginalnego terapeuty Pat ma również po
swojej stronie matkę, młodszego brata i dawnego przyjaciela – z takim team’em
nie ma innego wyjścia, jak tylko sukcesywnie iść do celu. Niemniej jednak
oprócz tych „dobrych duszków” mamy również osobę, która mimo tego, że jest tak
ważna w życiu naszego bohatera, na dobrą sprawę jest tak wycofana i nieobecna. Mowa
tutaj oczywiście o ojcu, który swoją, miejscami wręcz zaborczą, postawą wcale
nie ułatwia synowi zadania. Mimo to Pat nie zamierza się poddać! W końcu film,
w którym gra rolę pierwszoplanową, będzie miał szczęśliwe zakończenie! I kiedy
wszystko wydaje się być już takie proste drogi Pata, dzięki „pomocy”
przyjaciela krzyżują się z Tiffany – pewną jeszcze młodą, ładną kobietą po
przejściach. Nic już nie jest takie oczywiste, ale grunt to pozytywne myślenie!
Powiedzmy sobie szczerze, fabuła wcale nie wydaje się zachęcająca, ale na
szczęście w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. Chociaż nie mamy tutaj
niewiadomo jak dynamicznej akcji na pewno przy książce nie można się nudzić.
Czytając o przygodach Pata, sami przenosimy się w jego świat – chodzimy z nim
na mecze, ćwiczymy w domowej siłowni i uczestniczymy w spotkaniach
terapeutycznych. Nie znajdziemy tutaj szaleńczych pościgów (no chyba, że
wspomnimy o codziennej rywalizacji bohatera z Tiffany), krew nie leje się
ulicami, a w każdy rogu nie czai się morderca. Pomimo, że „Poradnik pozytywnego
myślenia” w ogóle nie mieści się w moich ulubionych „czytelniczych klimatach”
to muszę przyznać, że spędziłam przy nim naprawdę sympatyczne chwile, o których
będę jeszcze przez dłuższy czas pamiętać.
Ale jak już
omówiliśmy trochę sprawę fabuły to przechodzimy do bohaterów! Na początku
przypatrzymy się bliżej Patowi. Jaki on jest? Od razu nasuwa mi się na myśl
słowo – sympatyczny! Bo właśnie taki wydaje się być. Nie sposób go nie lubić i
choćby nie wiem co naprawdę nie można się na niego długo gniewać. Co prawda
czasem, swoim rozumowaniem, przypominał mi pięciolatka, ale to wszystko było
jakieś takie… urocze, że nie mogłam się nie uśmiechnąć (klękajcie narody!
zapisujcie to w kalendarzach na czerwono – TEA SIĘ ROZCZULA!). Poza tym Pat ma
swój świat i swoje klocki, a przebywając w nim stara się jak najmniej
przeszkadzać innym i to się naprawdę ceni. Ponadto, jest dosyć nietuzinkowy, a to w połączeniu z resztą,
sprawia, że naprawdę jest postacią niezwykle intrygującą. Podobnie zresztą jak
Tiffany, chociaż ta wydaje się być zupełnie inna niż Pat. Zamknięta sobie,
bardzo ambitna i perfekcyjna w tym co robi zdaje się budować dookoła siebie
mur, który jest nie do przejścia. Jest kobietą bardzo specyficzną, ale to
sprawiało, że od początku naprawdę ją polubiłam. Przeżyła swoją własną
tragedię, ale nie zadręczała tym nikogo, sama dzielnie starała się z tym
walczyć, chociaż wyrzuty sumienia powoli ją niszczyły. Czasami miałam wrażenie,
że Quick na siłę i chce z niej zrobić taki książkowy przykład „zimnej suki”
jednak, kiedy poznajemy całą jej historię widzimy, że to wszystko to tylko
pozory. Mimo wszystko Tiffany zgarnęła moją sympatię, czego nie mogę powiedzieć
o „Jestem-Idealną-I-Pokrzywdzoną-Przez-Wszystkich-A-Szczególnie-Przez-Pata-Nikki”!
No i został
nam jeszcze styl. Bardzo fajny, prosty w obiorze, pozbawiony jakiś arcytrudnych
zwrotów! Po prostu nie mam się do czego przyczepić!
Żegnając się
z Patem przyznaję jego historii mocne osiem punktów. Myślę, że ocena będzie
adekwatna do moich odczuć po zapoznaniu się z lekturą. „Poradnik pozytywnego
myślenia” odebrałam bardzo dobrze, ale jednak czegoś mi brakowało (z pewnością
tej lejącej się ulicami krwi i mordercy z siekierą skrywającego się gdzieś w
ślepym zaułku!).
„Pamiętaj, przyszłość zaczyna się dziś.” ~ Matthew Quick, Poradnik pozytywnego myślenia, Kraków 2013, s. 311
OCENA: 8/10
Trochę czasu minęło, ale również i ja dotarłam do „Poradnika
pozytywnego myślenia”. A Wy znacie już historię Pata? Jak ją wspominacie?
[1] Opis pochodzi z tyłu książki
Oglądałam film - bo jakże by inaczej :) Nawet mam go na DVD :)
OdpowiedzUsuńNa książkę również przyjdzie pora - muszę tylko nieco zapomnieć wydarzenia z filmu, by nic nie przeszkadzało mi w trakcie lektury!
Książkę będę polecać, spędziłam z nią bardzo przyjemne chwile ;)
UsuńKsiążki niestety nie czytałam, za to oglądałam film, który bardzo mi się podobał. Po książkę na pewno kiedyś sięgnę w najbliższym czasie :))
OdpowiedzUsuńKoniecznie sięgnij po książkę, warto! ;)
UsuńByła chyba kiedyś taka wieczorynka: Dr Pat :D
OdpowiedzUsuńA nie Pat i Kot? :D
UsuńChociaż w sumie nie wiem bo ja to tylko Smerfy, Gumisie, Pampalinii, Bałwanek Buli, Sąsiedzi... i w kółko Księżniczka Łabędzi! :D
Ja pamiętam jeszcze Tabalugę, uwielbiałam go :D
UsuńHahaha i ten nieśmiertelny tekst "Jakubie, zrób mi loda" :D
UsuńJa słyszałam wiele niezbyt pozytywnych recenzji i opinii o tej powieści, jednak jak u ciebie przeczytałam, że to miła i przyjemna książka. To większość moich wątpliwości zniknęła - jednak nie całkowicie.
OdpowiedzUsuńMoże sięgnę po tę książkę :)
Ja jestem osobą bardzo wybredną i marudzącą (jak to dzisiaj mnie pocieszyła Lady Spark :D ) więc w moim przypadku znalezienie czegoś przy czym spędzę miłe chwile graniczy z cudem... z "Poradnikiem pozytywnego myślenia" tak właśnie było :D
UsuńZaciekawił mnie tytuł, bo oglądałam film "Poradnik pozytywnego myślenia". Dla mnie film był dobry i dałam na filmwebie 7/10. W Twojej recenzji wnioskuje, ze książka może być lepsza - choć jakby nie patrzeć to książka zawsze przebija film. Nie wiem, czy moja biblioteka jest wyposażona w tę książkę, ale jeśli tak, to pewnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Film również oglądałam i mogę śmiało powiedzieć, że nie umywa się on do książki! Książka zdecydowanie lepsza! ;)
UsuńMiałam czytać i oglądać film,ale tak się oddaliło w czasie,że aż o niej zapomniałam .Z pewnością muszę jednak się z nią zapoznać ;)
OdpowiedzUsuńPolecam! ;)
UsuńZa mną ta książka jeszcze trochę pochodzi w takim razie ;) jakoś mi się do niej nie spieszy :)
OdpowiedzUsuńNic na siłę, na wszystko na pewno przyjdzie czas :D
UsuńO książce nie słyszałam, widziałam za to film. Tzn, zaczęłam oglądać i właściwie dość szybko wyłączyłam. Ciągle mobilizuję się, żeby do niego wrócić - zwłaszcza, że jest sesja :D Wtedy jakoś wszystko łatwiej i chętniej się ogląda (nawet, o Boziu, "Bratz"..). A skoro tak zachwalasz książkę to może nie będzie tak źle i drugie podejście będzie udane. Zwłaszcza ze względu mojego ukochanego Coopera :)
OdpowiedzUsuńHahahah skąd ja to znam - pamiętam, że kiedy na 2 roku miałam egzamin z psychometrii (tak ten przedmiot nie tylko brzmi koszmarnie, ale i taki był!) to nie mogłam się uczyć bo oglądałam... "Barbie i 12 tańczących księżniczek" :D
UsuńMoja siostra zachwycała się filmem, ja jeszcze nie poznałam tej historii ani w wersji filmowej, ani książkowej, ale pewnie kiedyś to się zmieni ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem książka o niebo lepsza od filmu, więc będę zachęcać do wersji książkowej :)
Usuńuwielbiam Quicka!
OdpowiedzUsuńbardzo chciałabym przeczytać tą pozycję, bo reszta jego twórczości jest wspaniała :)
Gorąco więc polecam "Poradnik pozytywnego myślenia" ;)
UsuńKsiążkę mam na półce, ale czekam z lekturą, bo chcę, żeby mi film nieco wyparował z pamięci (skądinąd bardzo fajny film :).
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka, która jest o niebo lepsza od filmu, również przypadnie Ci do gustu! :)
UsuńBardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńA więc zgadzamy się co do oceny książki! :D
UsuńMiałam trudność w czytaniu tej książki, ponieważ wcześniej oglądnęłam film i potem na świeżo porównywałam wszystko. Ale teraz mi przypomniałaś o książce i może do niej wrócę :)
OdpowiedzUsuńDo dobrych książek i ponowne powroty są miłe! :D
UsuńOd dawna mam w planach książki Quicka, bardzo ciekawi mnie jego twórczość :)
OdpowiedzUsuńPolecam! Gorąco polecam "Poradnik..." :D
Usuń8 to sukces, skoro bez mordercy :P Brzmi bardzo bardzo ciekawie. Nie wiem, czy bym sięgnęła po samym opisie, ale skoro jest lepsza niż wygląda ;)
OdpowiedzUsuńHahahaha prawda? :D
UsuńAle książkę polecam! ;)
Opis mnie totalnie nie zachęcił. Przeczytałam ze względu na film, no bo cała treść musi mieć coś w sobie, skoro Lawrence dostała Oscara. I w sumie to spodziewałam się czegoś lepszego, ale i tak miło się czytało. Polubiłam zwariowaną logikę Pata :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/
Dokładnie. Pat miał zwariowaną logikę, ale przy tym wszystkim naprawdę był przesympatyczny! ;)
UsuńPrzede wszystkim: książka jest mega! Film? Masakra i dno. Spłycili i zrobili z tego tanie romansidło. I nie wiem za co Lawrence dostała Oskara, bo ta rola kompletnie na nią nie zasługiwała.
OdpowiedzUsuńA książkę uwielbiam. Moja recenzja o niej również znajdzie się na blogu ;)
To też możemy zapisać w kalendarzu na czerwono! :D Zgadzamy się co do oceny! :D
UsuńPrzeczytałam ,podobała mi się średnio, ale warto zapoznać się z twórczością Quicka.
OdpowiedzUsuńhttp://uwielbiamlitery.blogspot.com/
Pewnie, że tak ;)
UsuńMuszę przeczytać!!! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Gorąco polecam i również pozdrawiam! :)
UsuńU mnie ta książka leży i kwitnie już chyba z rok:) Kupiłam zachęcona wspaniałymi recenzjami:)))) No i kiedyś oczywiście zamierzam ją przeczytać :D
OdpowiedzUsuńNa każdą książkę przychodzi kiedyś czas :D Ja nie wiem jak jest u Ciebie, ale u mnie jak sama kupię sobie książkę, to ta później leży długie tygodnie zanim do niej zajrzę :D
UsuńKsiążka gdzieś wędruje po rodzinie i w zasadzie mogłam przeczytać dawno, ale jakoś ochoty brakło, ale po Twojej recenzji podepnę ją do swoich planów czytelniczych. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :D Pozdrawiam :)
UsuńCzaje się na nią już troche czasu, a jakoś zawsze mi umyka. :D
OdpowiedzUsuńPodobno na wszystko przyjdzie czas, więc niebawem trafi w Twoje dłonie! :D
Usuń