poniedziałek, 1 czerwca 2015

136. Odrobina romantyzmu, historii i grozy w jednym "Przebudzeniu"


AUTOR: Katarzyna Zyskowska-Ignaciak
SERIA: Babie lato
ROK WYDANIA: 2011
WYDAWNICTWO: Nasza Księgarnia

OPIS
Młoda dziennikarka Zuzanna niespodziewanie otrzymuje spadek po nieznanym krewnym - malowniczą posiadłość na Mazurach. Zafascynowana przeszłością swoich przodków, powoli zaczyna zgłębiać tajemnice rodziny. Nie może jednak oprzeć się wrażeniu, że grozi jej niejasne niebezpieczeństwo. Kto z najbliższego otoczenia dziewczyny jest przyjacielem, a kto śmiertelnym wrogiem? [1]

RECENZJA

Książkę rozpoczyna opis wydarzenia sprzed wieków na wyspie Gilmie i trochę trudno mi było do przykleić do akcji, bo po tym wstępnie przenosimy się do zwykłej współczesnej Warszawy. Tam autorka wprowadza nas w życie młodej dziennikarki. Tkwi ona w luźnym związku, a jej partner docenia głównie aspekty fizyczne. Jej rodzice zginęli tragicznie, a niedawno odeszła i babcia. Praca w niezbyt aspirującym piśmie ma tylko kilka zalet, m.in. płacę i wspaniałą redakcyjną koleżankę, mimo, że zajmuje się ona horoskopami. Przewija się także dobry, zaufany przyjaciel bohaterki.

Nagle w zwykłe miejskie życie wkrada się  mnóstwo dziwnych zdarzeń, wprowadzając mały element grozy. Zuzanna otrzymuje spadek. Jak się domyślacie, zaczyna dociekania, zwłaszcza, że wypływa temat jej zmarłej ukochanej babci. Dziewczyna radzi się dwójki przyjaciół odnośnie dalszych poczynań. W momencie, kiedy dziewczyna postanawia zwiedzić odziedziczoną ziemię, akcja przenosi się na Mazury. Zuza ma z tymi rejonami mnóstwo wspomnień z młodości, a czytelnik uraczony jest opisami pięknej przyrody, z uwzględnieniem żeglarstwa. Już nic nie jest takie samo, a wokół bohaterki kręci się coraz więcej dziwnych osób. Mieszkańcy wioski nie wiadomo czemu, też nie są do niej przychylnie nastawieni. W tle krąży legenda o Prasłowianach i Świętym gaju.

Główna bohaterka początkowo wydaje się żyć leniwym wygodnym życiem, odpychając gdzieś w kąt wszelkie ambicje. Dopiero sprawa mazurskiego spadku budzi w niej wachlarz emocji.  Często irytowała mnie brakiem odpowiedzialności i zdecydowania. Tyczy się to jej partnera jak i wypraw na Mazury.

Język, jak w poprzedniej lekturze tej autorki, bardzo przystępny. Wkradło się i trochę humoru, trochę powagi oraz dziwnej magii. To ostatnie zwłaszcza niezbyt mnie przekonało. Początkowo wpleciony wątek historyczny najbardziej mnie intrygował, ale pod koniec książki rozwiązanie sprawy wydawało mi się bardzo naciągane. Nie potrafiłam za bardzo uwierzyć w taki obrót sytuacji, więc bliżej mi było do śmiechu niż strachu.
Pozycja nie do końca do mnie trafiła, ale nie była też kompletnym dnem. Nie wiem, czego mi brakowało, ale cała tajemnicza aura z przeszłości nie porwała mnie do końca. Może ktoś inny odnajdzie w tym więcej niż ja.

„[...]jesteś młoda i piękna. Jeśli tylko zechcesz, wszystko możesz zmienić. To my kreujemy rzeczywistość, a nie ona nas.”~ Katarzyna Zyskowska-Ignaciak, Przebudzenie, Warszawa 2011.
OCENA: 5/10
_ _ _ _ _

Mimo, że dawno czytałam, to do tej pory pamiętam moje zdziwienie na końcu i lekkie niespełnienie oczekiwań. No cóż. Oby dziewczyny doczekały się kiedyś w mojej kolejce posta z rana xD
Sen jest dla słabych i takie tam ;)

[1] – opis pochodzi z okładki książki

18 komentarzy:

  1. Książka chyba nie dla mnie, nie przemawia do mnie jakoś...
    Mimo to świetna recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam autorkę z trylogii "Upalne lato" :)
    Polubiłam jej prozę, więc mimo wad chętnie bym przeczytała i inne jej powieści ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne ;) Nie mówię, że wszystko złe :) Akurat czytałam kilka książek tej autorki i ogółem też mi się podobały :) Po prostu tą uznałam za najsłabszą.

      Usuń
  3. Jakoś nie mam natchnienia by pędzić do sklepu i ją kupić :P

    OdpowiedzUsuń
  4. I znowu bohaterka książki jest dziennikarką... to już nudne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widocznie autorki to lubią :P mogę powiedzieć, że o jej pracy niezbyt wiele jest, głównie rozmowy z koleżanką ;)
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. To tyle dobrego :) bo inaczej bym się męczyła czytając ;)

      Usuń
  5. Opis brzmi trochę schematycznie i od razu mnie to odrzuciło :c

    Zapraszam do siebie
    http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo wszystko to obyczajówka, niezbyt skomplikowana :)

      Usuń
  6. Chyba odpuszczę sobie ta pozycję...

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Siatka intryg jednym zdaniem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mizernie upleciona, ale owszem :D nikomu nie można ufać ^^ ale oczywiście najlepiej zaufać nieznajomemu :P

      Usuń
  8. Oj, chyba jednak nie dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie jestem do końca przekonana czy to książka dla mnie, chociaż często zdarza się tak, że kiedy innym niektóre książki się nie podobają, to ja znajduję w nich coś interesującego :))

    OdpowiedzUsuń