AUTOR: Alfred
Szklarski
TOM: Ósmy
SERIA: Przygody
Tomka
ROK WYDANIA: 2009
WYDAWNICTWO: MUZA SA
OPIS
Więzieni przez
Indian Jan Smuga i kapitan Nowicki planują ucieczkę z miasta Inków.W tym czasie
Tomek z żoną, kuzynem Zbyszkiem i jego żoną Nataszą czekają w Limie na ojca
Tomka. Wilmowski przyjeżdża z Wilsonem, wspólnikiem Kompanii "Nixon-Rio
Putumayo" i przyjacielem Smugi. Dołącza do nich też Wu Meng – Chińczyk,
znajomy Zbyszka Karskiego. W ciągu pięciu dni grupa wyrusza na ratunek Smudze i
Nowickiemu. [1]
RECENZJA
Jan Smuga i Tadeusz Nowicki są
uwięzieni w miasteczku Inków przez Kampów. Czas mija, a oni dalej nie mają
sposobności do ucieczki. Za sześćdziesiąt dni mają stawić się na granicy
brazylijsko-boliwijskiej by dołączyć do grupy ratunkowej, której dowodzić ma
młody Tomek Wilmowski. Jednak pewnego dnia, gdy Tadek wraca z rozeznania w
terenie, na które czasami się wybierał, udaje mu się zyskać przychylność
miejscowego czarownika i jego młodszej żony. Delikatnie, ale za to stanowczo
pomagają w ucieczce dwójki więźniów.
Dwaj przyjaciele przedzierają
się przez niebezpieczną rzekę oraz dżunglę Ameryki Południowej. Autor z
dokładnością opisuje to, z jakimi problemami muszą borykać się Polacy, którzy
za wszelką cenę chcą się dostać na miejsce spotkania w wyznaczonym czasie.
Działania ich utrudnia powstanie przeciwko ludziom białej rasy, które
zorganizowali Kampowie. Pokonując wiele przeciwności losu brną dalej w nieznany
las, który zazdrośnie strzeże swych tajemnic. Myślę, że w ciągu tej jak i
poprzedniej części cyklu da się zauważyć wielką zmianę w charakterze kapitana
Nowickiego. Staje się on bardziej odpowiedzialny może nie za swoje życie - o
czym świadczy wejście do wody, w której czają się piranie – ale przede
wszystkim za życie przyjaciół. Doradza stosowne i bardzo celne porady podczas
ucieczki. Zastosowanie manewru, którego użył Kmicic w ‘Potopie’ Sienkiewicza
ratuje Polakom skórę.
Jednak w pewnym momencie autor
nagle opuszcza Janka i Tadeusza i wraca do Tomka oraz jego przyjaciół, którzy w
Limie oczekują na przybycie Andrzeja Wilmowskiego. Z pewnością taki zabieg
mocno denerwuje czytelnika, który pierwszy raz zabiera się za powieść Alfreda
Szklarskiego. Jednak jest to zabieg taktyczny, który powoduje, że nie są
zdradzone od razu wszystkie tajniki i szczegóły akcji. Dopiero w przedostatnim
rozdziale wszystko się wyjaśnia.
Wróćmy jednak do Tomka i jego
przyjaciół. Oczekiwanie na ojca przedłuża się, co bardzo martwi młodego łowcę.
Bez pieniędzy nie może zorganizować nowej wyprawy, a każdy dzień zwłoki
powoduje prawdopodobieństwo, że nie dotrą na czas w wyznaczone miejsce. Ostatecznie
Wilmowski dociera i wszyscy wyruszają z misją ratunkową. Ich plany krzyżuje
rewolucja w Boliwii, przez co muszą nałożyć szmat drogi. Jednak cały czas
sprawnie poruszają się do przodu i nie rezygnują z wyznaczonego celu. Cały czas
towarzyszy im obawa o przyjaciół.
Docierają do miejsc nietkniętych
przez człowieka, co pozwala im prowadzić ciekawe obserwacje, które w
przyszłości mogą zmienić wiele w postrzeganiu Ameryki Południowej. Podobnie jak
w poprzednich powieściach poznajemy nowe zwierzęta, ich tryb życia oraz
przyzwyczajenia. Nie brakuje spotkań z rdzennymi mieszkańcami kontynentu,
którzy nie zawsze są przychylnie nastawieni do białego człowieka. Często z
winny tego drugiego, który za czasów kolonialnych bezmyślnie i zawsze krwawo
rozprawiał się z osadnikami i zabierał im najlepsze ziemie oraz wykorzystywał
ich do niewolniczej pracy. Tomek, posiada jednak wielki dar zdobywania sympatii
bez przelewania krwi. Chętnie poznaje nowe obyczaje i zawsze szanuje zwyczaje
rdzennych ludów.
Gdy wydaje się, że nagle całą
wyprawę ‘diabli wzięli’, okazuje się, że nie spodziewanie ktoś wysokiej rangi
pojawia się na drodze wyprawy…
Gdzieś przeczytałam, że w tej
powieści da się wyczuć brak lekkości pisania Alfreda Szklarskiego. Fakt jest
faktem, autor po napisaniu ‘Tomka u źródeł Amazonki’ na kilka dobrych lat
rozstał się z postaciami. Jednak powrócił do ich pisania, a ja nie odczułam
wielkiej różnicy w sposobie i stylu pisania autora. Dalej tak samo miły, lekki
i przyjemny, chociaż trochę bardziej drastyczny. Dalej ten sam żartujący ze
wszystkiego Tadek, opanowany Andrzej, rezolutna Sally, tęskniący za ojczyzną
Zbyszek oraz młoda rewolucjonistka Natasza, a także nieugięty Jan oraz
ulubieniec wszystkich Tomek. Dalej ci sami i dalej tak samo czarujący.
A i pamiętajcie, że do zmian
czasem wystarczy jeden krok… ;)
„Człowiek, który nie wstydzi się żadnej pracy, zasługuje na pełny szacunek. ” ~ Alfred Szklarski, Tomek w Gran Chaco, Warszawa 2009, s. 172.
OCENA: 10/10
[1] Opis
pochodzi ze strony wikipedia.pl
Jeszcze jeden Tomek i kończymy :). Na blogu jesienny wygląd, bo i pogoda jakaś taka jesienna dopadła Polskę. Cieszę się, że wygląd się podoba ;). Obiecywałam i obiecywałam, aż w końcu go zmieniałam :)
O, czyżby Kopciuszek w nagłówku? :D Tomek dalej na celowniku? Jeju, nie wiem sama czy chciałoby mi się tyle czasu spędzić nad jedną serią całe dnie :x Ale skoro Tomcio cały czas dostaje tak wysokie oceny, zasłużył na to! ^^ To świetna literatura przygodowa, a mam wrażenie, że trochę stałą się ostatnio zapomniana, niestety... :C
OdpowiedzUsuńhttp://dzikie-anioly.blogspot.com/
Serie czytałam kilka tygodni temu. I mam zasade, że jak już zaczne serie to czytam do konca. I masz racje jest to literatura zapomniana. Tajemnicza wtprawa Tomka jest lektura (a przynajmniej byla jak ja chodziłam do szkoły) i nie wszyscy czuja magie cyklu czytajac tom ze srodka serii.
UsuńNie kończcie przygody z Tomkiem...
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko jedna recenzja :(
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKiedyż, ach, kiedyż skończą się moje problemy z literówkami?!...
UsuńZ tej części, nie wiedzieć czemu, najbardziej w pamięć zapadło mi stwierdzenie Nowickiego, że Smuga "udaje, że rządzi czerwonoskórymi dzikusami, siedząc u nich w niewoli" :D Ogólnie książka podobała mi się mniej, niż poprzednia, ale i tak z przyjemnością ją przeczytałam.
Pozdrawiam :)