AUTOR: Caroline Leavitt
TYTUŁ ORYGINALNY: Pictures of You
TŁUMACZ: Maria
Zawadzka
ROK WYDANIA: 2013
WYDAWNICTWO: Świat Książki
OPIS
Wzruszająca
opowieść o miłości, zdradzie, o tym, jak łatwo przegapić szansę na szczęście
oraz jak to szczęście odnaleźć.
Dwie
niespełnione kobiety, które postanawiają zmienić swoje życie. Spokojna,
poukładana Isabelle odchodzi od niewiernego męża; nieco zwariowana,
nieprzewidywalna April, matka małego Sama, także opuszcza dom. Dziwny,
tragiczny los połączy je na zawsze.
Pełna emocji,
niejednoznaczna historia rozpoczyna się od tragedii, ale szybko wykracza poza
nią, przechodząc do najważniejszych pytań: Jak odnaleźć odkupienie w obliczy
straty? Jak otworzyć serce na nowe uczucie? [1]
RECENZJA
Powieści
obyczajowe to rodzaj książek, które dość łatwo zepsuć. Wystarczy temat, który
zostanie poprowadzony zbyt lekko albo też naiwna akcja. Zawsze podchodzę do
nich z pewną obawą – chyba, że sięgam po sprawdzonych autorów, np. Jodi Picoult
lub Richard Paul Evans. Na dodatek książki z serii „Leniwa Niedziela” nie
wywarły na mnie oszołamiającego wrażenia. Przed „Szczęściem w twoich oczach”
Caroline Leavitt stało, więc trudne zadanie.
Isabelle oraz
April to dwie kobiety żyjące w jednym mieście, których drogi możliwe, że
przecięły się, gdy robiły zakupy w tym samym supermarkecie lub spacerowały po
plaży. Do pewnego dnia nie miały o sobie świadomości. Każda z nich prowadziła
swoje życie. Isabelle żyła u boku Luka i pracowała w studiu fotograficznym. Jej
życie wydawało się ułożone do momenty, gdy dowiedziała się, że mąż ma kochankę
i na dodatek będzie miał z nią dziecko. Postanawia odejść od niewiernego
mężczyzny i ta podróż zmienia jej życie na zawsze… April ma męża Charliego i
synka Sama. Pracuje, jako kelnerka i lubi swoją pracę. Całą swoją energię
koncentruje na tym, aby życie jej syna, który ma astmę było jak najłatwiejsze i
najmniej odbiegało od życia rówieśników. Charlie myślał, że są szczęśliwi.
Nigdy nie podejrzewał, że jedna kłótnia może doprowadzić żonę do ucieczki…
Ucieczki, która zmienia życie jego oraz syna raz na zawsze.
„Szczęście w
twoich oczach” to książka dość specyficzna, ale jednocześnie zwyczajna. Myślę,
że w pewien sposób jest również magiczna. Dwie kobiety, dwie rodziny, które
żyły w jednym mieście połączył tragiczny los. Los, który pozostawił pytanie:
Dlaczego ona, a nie ja? Bez żadnej odpowiedzi. Isabelle oraz April to zupełnie
dwie różne bohaterki. Widać to od razu po ich życiach rodzinnych. Isabelle nie
ma udanego małżeństwa, problemy w kontaktach z matką. April jest żoną i matką,
czyli ma wszystko, czego pragnie Isabelle. April lubi swoją pracę, a Isabelle
czuje, że się dusi w małym miasteczku i nierozwojowym studiu fotograficznym, w
którym pracuje. Chociaż, gdy poznamy historię lepiej i dobrniemy do jej końca
jesteśmy też wstanie stwierdzić, że bohaterki miały również cechy wspólne.
Na początku nie
bardzo przypadła mi do gustu Isabelle, bo wydawało mi się osobą wiecznie
narzekającą i z niczego niezadowoloną. Z czasem jednak, gdy poznałam bliżej
April to właśnie matka Sama zaczęła być dla mnie tą bardziej irytującą. Jej
zachowanie było kompletnie absurdalne. Nie rozumiałam jej zachowania, jako
matki i tego, co chciała zrobić własnemu dziecku. Odniosłam wrażenie, że ona i
Charlie za szybko wzięli ślub, że April była po prostu niedojrzała. Kochała
syna, bo poświęcała wszystko żeby wyleczyć go z astmy, ale to, co chciała
zrobić było bardzo egoistyczne.
Caroline Leavitt
stworzyła powieść o tym jak ludzie radzą sobie z żałobą, ale również jak
wygląda życie osób, które przeżyły wypadki samochodowe. Byłam wstanie poczuć
strach Isabelle po wypadku, gdy wsiadała do auta. Rozumiałam pragnienie Sama.
Postać chłopca była najbardziej realistyczna. Byłam nim oczarowana. Tym jak się
zachowywał i jego dziecięcą wiarą. Czasami tęsknie za tymi dziecięcymi
marzeniami i wiarą, że wszystko jest możliwe. Oczywiście każdy również inaczej
przechodzi żałobę, ale pokazane jest to, że rodzice nie mają czasu na zbyt
długie bycie w strefie straty. Szybko muszą się ogarnąć, bo czekają na nich
dzieci. Trochę pewnie Wam zdradziłam z treści, ale trudno jest przy tej książce
tego nie zrobić.
Zakończenie
książki bardzo mnie zaskoczyło. Spodziewałam się czegoś innego. Miałam też
zupełnie na coś innego nadzieję. Jednak, gdy piszę tę recenzję kilka dni po przeczytaniu
„Szczęścia w twoich oczach” uważam, że jest ono dobre i pasujące do treści. Nieprzesadzone,
ale realne. Moim jednym zarzutem jest to, że momentami książka jest zbyt
nużąca. Ciężko się też w nią wchodzi.
Osobiście
polecam i jest to jedna z lepszych książek z serii „Leniwa Niedziela” jakie do
tej pory przeczytałam. Warta uwagi i warta, żeby o niej mówić. Nie jest łatwa,
ale porusza ważny temat. Proszę czytajcie tę książkę!
"Możesz hojnie obdarowywać innych troską i miłością. Możesz przestrzegać wszystkich przykazań, które uważasz za słuszne, a świat mimo to daje ci po głowie. Nie ma przyczyny i skutku. Nie ma żadnej karmy." ~ Caroline Leavitt, Szczęście w twoich oczach, Warszawa 2013, s. 85-86.
OCENA: 8/10
Dacie wiarę, że za półtora miesiąca pożegnamy rok 2019? :O. Ja jestem przerażona jak ten czas mi zleciał.
[1] Opis
pochodzi z okładki książki
książka mnie zaciekawiła, chętnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńCzas ucieka i pędzi jak szalony.
Zaskoczyłaś mnie, nie spodziewałam się że to tak pozytywna lektura ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce. Trochę się obawiam, że Isabelle mi również jako postać nie przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk