AUTOR: Jojo
Moyes
TYTUŁ
ORYGINALNY: Silver Bay
TŁUMACZ: Nina
Dzierżawska
ROK WYDANIA: 2019
WYDAWNICTWO: Między Słowami
OPIS
Liza nie
zamierza oglądać się za siebie. Czasami lepiej nie myśleć o przeszłości. Właśnie,
dlatego znalazła swój azyl nad malowniczą Srebrną Zatoką, w dzikiej części
australijskiego wybrzeża, gdzie można obserwować delfiny, a coroczne pojawienie
się humbaków jest dla miejscowych świętem.
Mike zjawia się
tam nieproszony. Przyjeżdża z wielkiego miasta i uosabia wszystko, do czego
Liza starała się uciec: nowoczesność, biznes i bezwzględną korporację.
Wraz z jego
przybyciem urokliwy, spokojny świat staje się zagrożony. By go ocalić, Liza
musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy ucieczka zawsze jest dobrym rozwiązaniem
oraz…
… czy można pokochać kogoś, kto wydaje się
naszym największym wrogiem? [1]
RECENZJA
Dla mnie Jojo
Moyes i jej książki są zawsze gwarancją dobrej lektury i poruszenia trudnych
tematów w sposób subtelny, ale dający do myślenia i pozostawiając w czytelniku
pewien ślad po zakończonej lekturze. Dlatego bez zastanowienia sięgnęłam po
wznowienie jednej z jej powieści pod tytułem „Srebrna Zatoka”
Kathleen Mostyn
ma siedemdziesiąt sześć lat i prowadzi w Australii hotel o dźwięcznej nazwie
„Srebrna Zatoka”. W wieku siedemnastu lat złowiła olbrzymiego rekina szarego
żarłacza. Do tej pory nikt tego osiągnięcia nie pobił. Kate ma siostrzenicę
lizę, która ma córkę Hannah. Obie pojawiły się w „Srebrnej Zatoce” pewnego dnia
mocno poturbowane przez los. Ich przeszłość z Anglii sprawiła, że Liza nie
pozwala córce na wiele rzeczy w tym na opuszczenie Australii nawet na wycieczce
szkolnej do Nowej Zelandii. Pewnego dnia w ich hoteliku pojawia się Mike Domer,
który ma za zadanie zdobyć pozwolenie na budowę luksusowego kurortu tuż obok
„Srebrnej Zatoki”. Liza od początku trzyma go na dystans i nie widzi w nim za
wiele dobrych cech. Jaką tajemnicę skrywa kobieta? Co połączy ją z Mikem? Czy inwestycja,
o którą walczy mężczyzna dojdzie do skutku sprawi, że naturalny szlak
migracyjny wielorybów i delfinów przestanie istnieć?
„Srebrna Zatoka”
prowadzona jest z perspektywy sześciu bohaterów: Kathleen, Hannah, Lizy,
Mike’a. Grega i Monici. Dzięki temu dostajemy szerszy pogląd na całą historię.
Lepiej poznajemy postaci i ich losy. Mnie osobiście najmniej do gustu przypadł
Greg. Nie podobało mi się to, w jaki sposób traktował i próbował zdobyć Lizę.
Młoda kobieta z początku również nie budziła mojej sympatii, ale wraz z
rozwojem sytuacji, gdzie lepiej poznajemy nie tylko ją, ale również jej
przeszłość docenia się jej odwagę, hart ducha i zaangażowanie w ochronę
wielorybów i delfinów. Hannah jest cudownym dzieckiem. Nie było opcji, żeby nie
przypadła mi do gustu. Jest bardzo mądrą jedenastoletnią dziewczynką, która
rozumie o wiele więcej niż myślą dorośli i ją też przeszłość z Anglii boli, ale
nie może o tym rozmawiać z ukochaną mamą, bo wie, że sprawi jej tym przykrość.
Historia
przedstawiona przez Jojo Moyes jest piękna i wzruszająca. Jak dla mnie to jej
najlepsza książka, którą do tej pory czytałam. To powieść o odnajdywaniu
prawdziwego siebie, o tym, że prawdziwa miłość zawsze zwycięży i nie ważne czy
będzie musiała czekać na to rok czy pięćdziesiąt lat. To historia kobiety,
która w swoim życiu przeżyła wiele i straciła też wiele, ale w końcu i do niej
los się uśmiecha i podaje dobre karty do gry w życie. W końcu oddaje jej to, co
myślała, że na zawsze utraciła.
Początkowo, gdy
czytałam o wielorybach i delfinach myślałam, że będę znudzona tym wątkiem.
Jednak ochrona tych mądrych stworzeń jest ważnym elementem książki i otwiera
czytelnikowi oczy na ten problem. Ten wątek sprawiał, że bohaterowie pokazywali
się nam z zupełnie innej strony, z tej, z której ich o to nie podejrzewaliśmy i
nie spodziewaliśmy się tego po nich. To naprawdę piękne, w jaki sposób Moyes
połączyła te wszystkie wątki i związała je w jedną całość tak, że czytelnik po
odłożeniu książki nie wie, co ze sobą zrobić.
Muszę przyznać,
że płakałam przy czytaniu tej książki. Gdy poznawała historię Lizy moje oczy zachodziły
łzami, bo wiedziałam, że nie jest to tylko postać z książki. Takich Liz jest na
świecie miliony. Jest wiele kobiet, które musiały znosić to, co ona. Przy
zakończeniu również płakałam, bo Jojo Moyes pięknie oddała emocje Lizy w tak
ekstremalnej sytuacji. Czułam jej ból, niesprawiedliwość, wściekłość, ale
również wdzięczność za odzyskanie tego, co myślała, że utraciła. Polubiłam ją,
jako postać. Jojo Moyes stworzyła kobietę z krwi i kości.
Jak zawsze Moyes
mnie nie zawiodła. Ta książka to dobry kawałek literatury. Jojo Moyes zawarła w
niej całą paletę emocji. Sprawiła, że angażowałam się w sprawy bohaterów,
kibicowałam im i wściekałam się na nich. Dla mnie sprawia to, że jest to
książka bardzo, ale to bardzo dobra. Czytajcie, bo jak nie to foch!
OCENA: 9/10
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Między Słowami
I tak o to prezentuje się recenzja ostatniego egzemplarza recenzenckiego w historii Kreatywnej Alternatywy. Już kiedyś pisałam, że więcej nie będzie, ale znalazło się kilka książek, które mnie zainteresowały. Z racji przeprowadzki niestety jestem zmuszona się z tego wycofać ;). Uwierzcie mi, że dobrych książek do recenzji mi nie braknie, bo mam sporą swoją biblioteczkę ;) a i pewnie złe też się znajdą.
Trzymajcie się ciepło!
Lady Spark
[1] Opis
pochodzi z okładki książki
Zachęciłaś mnie konkretnie! Nic.. tylko muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńDaj znać co sądzisz ;)
UsuńMoyes nigdy nie mówię nie, aczkolwiek sądzę, że częściej będę brała się za jej twórczość za kilka lat :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodoba ;)
Usuńlubię jej książki, więc chętnie bym i tę przeczytała niebawem:)
OdpowiedzUsuńokularnicawkapciach.wordpress.com
Udanej lektury!
UsuńJesli Ty plakalas, to pewnie ja tez bym plakala:-P wbrew pozorom bardzo mnie to zacheca :-P
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam!
UsuńNa pewno z przyjemnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję ;)
UsuńNiestety nie jestem wielką fanką historii tej autorki, chociaż nie ukrywam, że myślę nad daniem jej drugiej szansy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
https://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2019/01/kirke-madelinemiller-recenzja.html
Możliwe, że "Srebrna Zatoka" przekonałaby Cię do niej ;)
UsuńOby się podobała ;)
OdpowiedzUsuńJojo Moyes nie zawiodła mnie jeszcze ani razu, więc na bank przeczytam wszystkie jej książki - to tylko kwestia czasu!
OdpowiedzUsuń