Lady Spark
I nadszedł grudzień... Jeszcze z dwa lata temu uwielbiałam ten miesiąc za magię jaką za sobą niesie, za rodzinne święta Bożego Narodzenia. Jednak teraz... Nie umiem się cieszyć. Sama nie wiem dlaczego. Dobra, wróćmy jeszcze do listopada. Książkowo to był dobry miesiąc. Wypełniłam swój tbr i w zasadzie czytałam dobre książki, więc jest się z czego cieszyć. W grudniu planuję przeczytać 5 książek (no co?! marzyć dobra rzecz!) i zrobię wszystko, żeby to się udało. A teraz zobaczcie co przeczytałam w listopadzie.
Uznałam tę książkę, za najlepszą w listopadzie, bo bawiłam się przy niej najlepiej. Dała mi najwięcej relaksu. I wiem, że jest to literatura z tych mało ambitnych, ale podoba
ła mi się. Jeśli szukacie czegoś lekkiego na zimne, grudniowe wieczory to powinno się Wam spodobać.
Na początku byłam rozczarowana, że nigdzie nie było znaku, że jest to drugi tom jakiejś serii. Ani na okładce, ani na lubimy czytać, ani na biblionetce. No nigdzie! Jednak postanowiłam czytać i nie zawiodłam się. "Brylant Pindara" to dobra lektura, w której czytelnik nie od razu orientuje się kto jest kim. Co prawda ja mniej więcej w połowie zaczęłam łączyć wątki w całość. Jak ktoś lubi powieści historyczne to polecam!
W zasadzie to oczekiwałam od tej książki czegoś więcej ze względu na dobre oceny na LC. Uważam, że to dobra, ale nie wybitna powieść obyczajowa, w której zakończenie jest dość zaskakujące, ale jednocześnie rozczarowujące. Coś mi w niej nie pasuje, ale dobrze się czyta i bohaterowie są realistyczni, więc to zaliczam na plus.
Sama nie wiem czemu naiwnie oczekiwałam od tej książki więcej. Powinnam się spodziewać, że będę rozgoryczona czytając tej książki. Sceny seksu były tak prymitywne i chamskie, że aż zbierało mi się na wymioty. To była książka, która zburzyła cały dobry listopad, pod względem dobrych powieści.
Łączna liczba stron: 1466
Średnia liczba stron dziennie: 49 stron
Najgorsza książka listopada: "Wtorkowy Klub Erotyczny" Lisa Beth Kovetz
Najlepsza książka listopada: "Kłopotliwy dług księżnej" Nicola Cornick
Największe zaskoczenie listopada: "Brylant Pindara" Katie Hickman
Największe rozczarowanie listopada: -
TBR
- Magdalena Witkiewicy, Alek Rogoziński "Pudełko z marzeniami" - Książek Pani Witkiewicz mam sporo, książek Pana Alka będę miała sporo, ale najpierw zapoznam się z tym, co napisał duet przyjaciół (jak się domyślam z social mediów). Podobno będę płakać ze śmiechu i wzruszenia.
- Katie Hickman "Drzwi do ptaszarni" - Niby pierwszy tom "Brylantu Pindara", jednak uważam, że te dwie książki można czytać osobno, więc skoro część druga przypadła mi do gustu to postanowiłam poznać pierwszą.
- Anna Bellon "Uratuj mnie" - czytałam rok temu, ale że wyszedł drugi tom to postanowiłam sobie przypomnieć.
- Anna Bellon "Nie zapomnij mnie" - drugi tom serii "The Last Regret" i już nie mogę się doczekać lektury.
- Connie Brockway "Urzeczenie" - czytałam dawno, ale nie napisałam dla Was recenzji, więc sobie przypomnę i naskrobię kilka słów.
TEA
Listopad był dokładnie tak jak można było się spodziewać - smutny, szary i nieciekawy. Sama miałam ogromny problem z wypełnieniem postawionego sobie wcześniej TBRu, bo moje myśli i zachowanie wypełniało coś zupełnie innego. Teraz, wszystko jest na dobrej drodze, więc rzutem na taśmę udało mi się przeczytać wszystkie zaplanowane pozycje. Niemniej wcale nie mogę powiedzieć, że czytelniczo to był dobry miesiąc - pozycje były albo słabe, albo niedopracowane, ale niezwykle rozczarowujące!
Imagines to pozycja zła, fatalna, absurdalna i niezwykle irytująca! Nie polecam, nie zachęcam do poznania i radzę nawet na nią nie spoglądać!
2. "Początek" Dan Brown, seria 'Robert Langdon' #5 (576 stron) [4,1 cm] 5/10
Dlaczego?! Danie Brownie dlaczego mi to zrobiłeś?! Jak tak można! Tyle czasu czekałam na kolejną cześć przygód swojego ulubionego profesora, a tymczasem dostałam jedynie jego słabą imitację! Robercie, gdzieś ty mi się zagubił? Gdzie zatraciłeś swój czar? Czy jeszcze kiedyś do mnie powrócisz? Czy będziesz taki jak dawniej? OBY!
Pierwsze spotkanie z twórczością Remigiusza Mroza uważam za... średnie. Książka miała mnie przestraszyć, miała sprawić, że nie będę mogła zasnąć, a tymczasem miałam wrażenie, że dostałam jakiś bliżej niezidentyfikowany twór - ni to King, ni to Brown.
4. "Kadziu. Siatkówka & Rock'n'Roll" Łukasz Kadziewicz & Łukasz Olkowicz" (270 stron) [2,2 cm] 7/10
Najlepsza książka, którą w tym miesiącu czytałam. Nie jest jednak wybitna i zdaję sobie sprawę z tego, że nie wszyscy będą podzielali moje zdanie. Niemniej jednak, ja spędziłam bardzo miły wieczór przy lekturze biografii niepokornego Kadzia i z pewnością nieraz do niej wrócę.
Kolejne "pierwsze" spotkanie z autorem. Zasiadając do czytania nie miałam żadnych oczekiwań i w sumie to nawet i lepiej. Książka była ciekawym doświadczeniem, ale z powodu stylu trudno było mi wkręcić się w całą historię. Mam nadzieję, że inne pozycję autora jeszcze mnie zaskoczą!
Łączna liczba stron: 2112Średnia liczba stron dziennie: 70
Najgorsza książka listopada: "Imagines" Anna Tood & inni autorzy
Najlepsza książka listopada: "Kadziu. Siatkówka & Rock'n'Roll" Łukasz Kadziewicz & Łukasz Olkowicz
Największe zaskoczenie listopada: "Koralina" Neil Gaiman
Największe rozczarowanie listopada: "Początek" Dan Brown
TBR
- "Opowieść wigilijna" Karol Dickens - czytana dawno temu w gimnazjum i jakoś tak nabrałam ochotę by jeszcze raz zajrzeć do lektury
- "Szukając Alaski" John Green - jestem ciekawa jak tym razem wypadnie autor
- "W śnieżną noc" John Green & Maureen Johnson & Lauren Myracle - mamy w końcu grudzień, prawda?
- "Podaruj mi miłość" praca zbiorowa - jak wyżej
- "Arkadiusz Gołaś. Przerwana podróż" - każdy kibic siatkówki doskonale zna bohatera tej biografii; coś mi się wydaję, że mogą przydać się chusteczki
- "Sekretne życie drzew" Peter Wohlleben - ta lektura chodzi za mną już od dawna, w końcu nadszedł czas, żeby się z nią zapoznać
Ciekawe pozycje w tym podsumowaniu. Dla mnie listopad też był jakiś szary i nieciekawy i w sumie to jestem zadowolona, że już jest grudzień. ;)
OdpowiedzUsuńMnie Brown przestał interesować po "Aniołach i demonach" xD Miałam w planach inne książki autora, ale... jakoś tak nigdy mi nie wyszło, a teraz mi się nie chce.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe książki. I gratuluję wyniku. Sama przeczytałam tylko 4 książki.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de
Olala, sam tytuł Wtorkowy klub erotyczny odstrasza ;)
OdpowiedzUsuńKażda przeczytana książka to sukces :) Fajne, kolorowe podsumowanie.
OdpowiedzUsuńSekretne życie drzew bardzo polecam. I życze mimo wszystko abyś poczyła magię świąt w tym roku:-)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się "Koralina" w tym wydaniu! Póki co oglądałam tylko animację i uważam, że jest genialna. Styl Gaimana mi nie przeszkadza :)
OdpowiedzUsuńDobry wynik, brawo :) Życzę Ci kolejnych udanych lektur :)
OdpowiedzUsuń