poniedziałek, 9 października 2017

450. "Zaginiona" - w końcu koniec Kuzynek!

AUTOR: Andrzej Pilipiuk
SERIA: Kuzynki
TOM: Czwarty
ROK WYDANIA: 2014
WYDAWNICTWO:  Fabryka Słów

OPIS
Na aukcji dzieł sztuki i starodruków spotykają się trzy niezwykłe kobiety, a każda z nich pragnie tylko jednego – kreślonej na pergaminie XIX-wiecznej kopii starej mapy północnego Atlantyku. Do czego może prowadzić znajdujący się na koziej skórze plan Frislandu? Nikt tak naprawdę nie wie, czy wyśniona wyspa rzeczywiście istnieje, a jeśli tak – jakie kryje w sobie niebezpieczeństwo. Przekonają się o tym alchemiczka Stanisława, jej kuzynka Katarzyna i tajemnicza studentka Anna, droga do prawdy będzie jednak prawdziwym wyzwaniem. [1]

RECENZJA
Z ulga przyjęłam fakt, że „Zaginiona” to ostatni tom serii „Kuzynki”. Wiedziałam, że jak skończę, to nie zależnie od oceny nigdy do tego cyklu nie wrócę. „Zaginiona” została napisana po prawie dziesięciu latach to jakoś wcześniejszych tomów nie zwiastowała temu ścieżki usłanej różami.

Od wydarzeń w „Dziedziczkach” minęło osiem lat. Stasia i Kasia mieszkają w Krakowie, ale dalej prowadzą gospodarstwo w Kruszewicach. Podczas akcji dzieł sztuki i starodruków kuzynki spotykają studentkę Annę. Młoda dziewczyna od razu rozpoznaje w Stanisławie alchemiczkę. Dlaczego studentce geologii zależy na starej mapie? Co kryją ta dziewczyna? Jak jej droga splecie się z losami kuzynek?

To, co rzuca się na pierwszy rzut oka to… lepszy styl autora. Zdania nie brzmią tak infantylnie jak w pierwszych trzech pozycjach. Zdecydowanie był to styl bardziej dojrzały. Dobrze się to czytało, ale zaskakiwała mnie niewiara Katarzyny w pewne kwestia jak np. wyspa, której nie ma na mapie świata. Natomiast w pierwszym tomie od razu uwierzyła, że jej kuzynka żyje 400 lat. Autor zaskakiwał sam siebie, a tym samym mnie.

Mimo dobrego stylu uważam, że tom wcale nie jest lepszy od pierwszego. Dla mnie są na tym samym poziomie. Autor ponownie prowadził akcję powoli, a dziewczyny dochodziły do wszystkiego z prędkością światła. I mając dobre intencje nie jestem w stanie znaleźć w tej książce czegoś, co zrobiłoby z niej, coś wow!

Podsumowując, bo rozwodzić się nie zamierzam słaba ostatni tom, średnia seria. Niestety bardzo mi przykro Panie Pilipiuk, ale nim zabiorę się za „Oko Jelenia” dużo wody w Wiśle będzie musiało jeszcze upłynąć.

"Rzeczywistość składa się z wielu drobnych elementów. Żeby trwała, potrzebuje szkieletu. Dzieł budowanych pokoleniami. Tradycji i tych wielkich, i tych malutkich." ~ Andrzej Pilipiuk, Zaginiona, Lublin 2014, s. 137.
OCENA:  5/10
[1] Opis pochodzi z okładki książki

                                                        

6 komentarzy:

  1. Nie dla mnie takie książki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja raczej nie kontynuowałabym serii, która mi się nie spodobała. Ale dzięki Twojej recenzji wiem, co omijać z daleka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po nieudanym początku serii, podziwiam, że jednak kontynuowałaś jej czytanie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam tej serii i jakoś mnie ona nie przekonuję. Więc nie będę tracić na nią czasu.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń