poniedziałek, 23 października 2017

454. Kim była naprawdę Elżbieta Batory?

AUTOR: Rebecca Johns
TYTUŁ ORYGINALNY: The Countess
TŁUMACZ: Anna Bereta-Jankowska
ROK WYDANIA: 2013
WYDAWNICTWO:  Pascal   

OPIS
Oskarżana o czary, morderstwa młodych kobiet, a nawet kąpiel w ich krwi. Do dziś krążą legendy o jej wyjątkowym okrucieństwie wobec sług, a także licznych kochankach obojga płci.
Czy Elżbieta była bestią wyzutą z ludzkich uczuć, brutalnie mordującą niewinne kobiety, aby zachować młodość? A może padła ofiarą politycznych rozgrywek?
Jedenastoletnia Elżbieta, siostrzenica Stefana Batorego, opuszcza rodzinny dom i zostaje zmuszona do zaręczyn. Szybko musi odnaleźć się w roli żony i... kochanki. Sama wśród obcych, zabiega o ich względy, by przetrwać w świecie pełnym wyrafinowanych intryg, gry o władzę i przemocy.
Osamotniona, oślepiona tęsknotą za nieodwzajemnioną miłością, poddaje się szalonemu złudzeniu, że przelana krew pomoże jej zdobyć władzę i posłuch. Setki młodych kobiet przybywają do zamku, by go już nigdy nie opuścić…
Przez stulecia legenda o Elżbiecie Batory żyła własnym życiem i stała się inspiracją dla pisarstwa Brama Stokera, Julia Cortázara i Joe Alexa.
Oto prawdziwa, napisana z rozmachem opowieść o Hrabinie z Siedmiogrodu, jednej z najbardziej inteligentnych i światłych kobiet swoich czasów. [1]

RECENZJA
Elżbietę Batory kojarzę tylko z powodu Króla Polski Stefana Batorego, ale to nie przeszkodziło mi w zakupie książki Rebecci Johns. Zwłaszcza, że postać Elżbiety we wszystkich źródłach jest postacią z koszmarów.

Elżbieta Batory jest siostrzenicą Król Polski Stefana Batorego. Jej rodzice są swoimi dalekimi kuzynami z tego samego rodu. Jej matka Anna była dwukrotnie zamężna nim wyszła za mąż za Jerzego. Kobieta miała trójkę rodzeństwa: dwie siostry – Klarę i Zofię -  i jednego brata – Stefana. W wieku 15 lat wyszła za mąż za Franciszka Nadasda. Podejrzewano, że to, co robiła ze swoimi służącymi i o co była oskarżona spowodowane było chorobami psychicznymi, które były następstwem małżeństw ze zbyt bliskimi członkami rodziny wśród jednego rodu. Elżbieta w książkach pokazywana jest, jako osoba okrutna i pozbawiona sumienia, a także nie mają wyrzutów sumienia. Była przekonana, że miała prawo do karania swoich służących za każde najdrobniejsze przewinienie.

Cała książka jest napisana w formie listów Elżbiety do swojego syna Pawła, w którym opisuje całe swoje życie. Początkowo nic nie wskazywało, że z pięknej Elżbiety wyrośnie okropny kat, który jest wstanie zabić szwaczkę pogrzebaczem za to, że ta chciała donieść na to jak traktuje służbę królowi Węgier. Z występku na występek Głowna postać była coraz gorsza. Miłość swojego męża też zdobyła, gdy wymierzyła służącej karę, a ten nawet podpowiedział jej, co jeszcze mogła zrobić.

W książce zachowano węgierskie nazwy miast, państw, imion i nazwisk. Z jednej strony to mi nie przeszkadzało, ale denerwowało mnie, gdy musiałam szukać tego w Internecie. Wystarczyłoby dać po prostu przypis z wyjaśnieniem od tłumacza. Przez książkę się nie idzie, a płynie. Strony same się przewracają, a czytelnik nawet nie zauważa, że do końca zostało mi 150 stron.

Muszę też wspomnieć o drobnym rozczarowaniu. Otóż sądziłam, że będzie więcej drastycznych scen dotyczących okrucieństwa Elżbiety Batory. Jednak autorka dawała tylko drobne wzmianki, a opisała może z dwa przypadki. Z jednej strony to jest logiczne, bo jest to list Elżbiety do syna Pawła, który jest jeszcze dzieckiem, ale z drugiej, jako czytelnik zachęcony opisem chciałam czegoś więcej.

Jako powieść historyczna przypadła mi do gustu. Dobrze napisana i wciągająca, jeśli więc macie ochotę na zapoznanie się z wersją Rebecci Johns dotycząca życia Elżbiety Batory to nie powinniście się tą książką rozczarować.

OCENA:  7/10

Wróciłam! Nawet nie wiecie, jak bardzo się cieszę ;). Nie było źle w Danii, ale co Polska to Polska. Od tego tygodnia Tea nie będzie już sama, więc z pewnością będziemy częściej aktywne u Was na blogach, ale to dajcie mi jeszcze dwa - trzy dni, żebym mogła spokojnie wszystko ogarnąć, bo w  sumie to mam jeden wielki bałagan! Za Wami też tęskniłam, ale czytałam wszystkie Wasze komentarze! Nie mogłam odpowiedzieć na nie, bo mój telefon nie chciał współgrać z bloggerem :(. 
Całuję i trzymajcie się! 
Lady Spark


[1] Opis pochodzi z okładki książki

9 komentarzy:

  1. Elżbieta Batory to jedna z najciekawszych postaci historycznych. Muszę przeczytać tę książkę.
    Ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawa historycznie postać, fajnie czytać takie książki :)

    Do Dani chciałabym pojechać, może nie na miesiąc, ale na parę dni z pewnością:)

    OdpowiedzUsuń
  3. O, i to jest książka, którą koniecznie muszę przeczytać :D

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie zagłębiałam się w postać Elżbiety Batory. Chętnie przeczytałabym jakąś książkę o niej, z tym że chyba też wolałabym coś bardziej drastycznego ale realnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie przeczytam. Ostatnio czytałam książkę "Potomkowie", w której też jest postać Elżbiety Batory :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja bardzo lubię tego typu książki, więc z pewnością nie mówię nie! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo mnie zaintrygowała Twoja recenzja. Nie słyszałam wcześniej o tej książce i na pewno po nią sięgnę.
    Pozdrawiam
    http://ksiegozbiorczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam nigdy o Elżbiecie, tak mi się wydaje, że na lekcjach historii żadna z nauczycielek nie wspominała o niej... A szkoda, bo pomimo okrucieństwa wydaje się interesującą postacią.

    OdpowiedzUsuń