LADY SPARK
Maj się kończy, bez przekwita, a ja nad tym ubolewam. Uwielbiam, gdy na mojej ulicy roznosi się zapach bzu. Wtedy myślę, że mieszkam w pięknym mieście. Czy w maju zrealizowałam swój TBR? Nie powinnam Was nawet rozśmieszać takimi pytaniami. Oczywiście, że nie, ale brakło mi jednej książki. Mimo wszystko maj to był dobry miesiąc. Cudowny. Ilość książek nie ma znaczenia, jeśli tylko w życiu coś w końcu się układa. Jednak smuci mnie fakt, że w tym miesiącu nie było książki, która by porwała moje serce...
1. "Diabeł ubiera się u Prady" Lauren Weisberger; seria: "Diabeł ubiera się u Prady" #1 (448 stron) 5/10
O matko! Nie wiem kto określił to światowym hitem, ale musiał być mocno pijany. Ta książka jest nudna. Film był sto razy lepszy, co jak wiecie nie zdarza się często. Andy była irytująca. Andy była męcząca. Naprawdę. Nie rozumiem tego fenomenu.
2. "Zemsta ubiera się u Prady. Powrót diabła" Lauren Weisberger; seria: "Diabeł ubiera się u Prady" #2 (464 strony) 3/10
Drugi tom był napisany na siłę, dla kasy i nic więcej. Nic nowego nie wniósł. Miranda była postacią trzecioplanową. Nie! Po prostu mówię tej serii nie! I autorce na jakiś czas również mówię: nie!
Sporo już o braciach wiedziałam, ale chciałam się dowiedzieć jeszcze więcej. Niestety jest to biografia dla osób, które wcześniej nic o nich nie wiedzieli. Sytuację na Ukrainie znałam, ich sukcesy również. Tu nic mnie nie zaskoczyło.
4. "Szukając Alaski" John Green (320 stron) 7/10
Debiutancka książka Greena jest zdecydowanie lepsza od tej późniejszej, którą miałam nieszczęście czytać. Chociaż dalej nie jestem przekonana, co do tego w jaki sposób kreuje amerykańskie nastolatki to czytało mi się ja sprawnie i szybko. Nie było znużenia postaciami. Polubiłam je nawet co w przypadku 19 razy Katherine mi się nie zdarzyło. To była dobra książka i oceniam ją najwyżej w tym miesiącu, ale nie na tyle, żeby przyznać jej tytuł najlepszej książki maja.
Debiutancka książka Greena jest zdecydowanie lepsza od tej późniejszej, którą miałam nieszczęście czytać. Chociaż dalej nie jestem przekonana, co do tego w jaki sposób kreuje amerykańskie nastolatki to czytało mi się ja sprawnie i szybko. Nie było znużenia postaciami. Polubiłam je nawet co w przypadku 19 razy Katherine mi się nie zdarzyło. To była dobra książka i oceniam ją najwyżej w tym miesiącu, ale nie na tyle, żeby przyznać jej tytuł najlepszej książki maja.
Łączna liczba stron: 1502
Średnia liczba stron dziennie: 48
Najgorsza książka maja: "Zemsta ubiera się u Prady. Powrót diabła" Lauren Weisberger
Najlepsza książka maja: ----
Największe zaskoczenie maja: "Szukając Alaski" John Green
Największe rozczarowanie maja: "Diabeł ubiera się u Prady" Lauren Weisberger
TBR
- Danny Wallace - "Charlotte Street" - Spodobała mi się okładka (tak, jestem okładkową sroką) i opis.
- Valery Giscard d'Estaing - "Księżna i prezydent" - Czerwiec ma być gorący, więc od czegoś lżejszego zacznę ten miesiąc.
- Cecelia Ahren - "Pora na życie" - Po "Love, Rosie" wiedziałam, że wrócę do dzieł tej autorki prędzej czy później, a ta książka ma cudowne kolory na okładce.
- Tess Gerristen - "Grawitacja" - Od dłuższego czasu mam ochotę na coś mocniejszego. A thrillery Gerristen są zachwalane wszędzie.
TEA
Nawet nie wiecie jak mogę być na siebie zła pisząc te podsumowanie! Ba, jakie podsumowanie! Toż przeczytałam raptem dwie książki! Tylko tyle! Wstyd, wstyd! A najgorsze jest to, że same książki naprawdę były wciągające, ale z braku wolnego czasu nie mogłam porządnie do nich przysiąść! W czerwcu muszę naprawdę się poprawić! Z racji tak słabego wyniku postanowiłam darować sobie wybieranie książki najlepszej i najgorszej... w czerwcowym podsumowaniu do tego wrócę.
1. "Zbieracz Burz. Tom I" Maja Lidia Kossakowska, seria 'Zastępy Anielskie' #2 (352 stron) [2,4 cm] 8/10
Po raz kolejny całkowicie przepadłam! Ten cykl wchłonął mnie do ostatniej kropli krwi! Uwielbiam świat wykreowany przez autorkę, jej styl i umiejętność kreowania bohaterów. Jak dla mnie bomba!
2."Zbieracz Burz. Tom II" Maja Lidia Kossakowska, seria 'Zastępy Anielskie' #2 (416 stron) [2,8 cm] 8/10
Z lekturą tego konkretnego tomu miałam przyjemność zapoznać się już kilka lat temu. Wówczas podobał mi się najbardziej z całego cyklu. Po ponownym zapoznaniu się z treścią muszą przyznać, że nic się nie zmieniło. Jak dla mnie najlepsza część - najbardziej intrygująca, dynamiczna i pochłaniająca czytelnika do cna!
Łączna liczba stron: 768
Średnia liczba stron dziennie: 24
TBR
- "Po prostu bądź" Magdalena Witkiewicz - już dawno chciałam przeczytać coś lżejszego, mniej zobowiązującego, a po spotkaniu autorskim z panią Magdaleną stwierdziłam, że muszę na własnej skórze sprawdzić jej fenomen!
- "Bramy światłości. Tom 1" Maja Lidia Kossakowska - najnowsza część cyklu, jestem jej niezrmienie ciekawa
- "Misery" Stephen King - już dawno nie czytałam nic z dreszczykiem, a że niedawno wyszła nowa kolekcja mistrza grozy postanowiłam się na nią skusić
- "Prywatne życie sułtanów" John Freely - egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Znak Literanova
- "Dziewczyny wojenne" Łukasz Modelski - lubię książki z tej serii i sukcesywnie się z nimi zapoznaje
Dużo tych książek u Was :) Życzę Wam równie zaczytanego czerwca!
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam,że Diabeł ma kontynuację, ale chyba niewiele straciłam :)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Porę na życie" Ahern chcę bardzo przeczytać!
OdpowiedzUsuńTeż mam w planach "Porę na życie" i "Dziewczyny wojenne" - choć kiedy uda mi się je przeczytać, tego nie wiem. ^^'
OdpowiedzUsuńPowodzenia w nowym miesiącu! :)
OdpowiedzUsuńOoo, jak to jednak dobrze, że nie mogłam w żadnej księgarni dostać książek Lauren Weisberger. Widzę, że uratowało mnie to od straty czasu i pieniędzy :P
OdpowiedzUsuń"Misery" czytałam w zeszłe wakacje, może typowy horror to to nie jest, ale zdecydowanie warto przeczytać ;)
Pozdrawiam i na czerwiec życzę Wam samych rewelacyjnych lektur :D
W nowych aniołkach jest duuuużo Piołuna :D Piołun rządzi!
OdpowiedzUsuńDwie książki to żaden wstyd :)
OdpowiedzUsuńPociesz się tym, że większość ludzi czyta 1/2 książki przez CAŁY ROK.
To dopiero wstyd :D
Życzę cudownego Czerwca :)
OdpowiedzUsuńPozostaje życzyć Wam zrealizowanego planu w czerwcu :)
OdpowiedzUsuńMi z kolei "Szukając Alaski" nie przypadło do gustu, natomiast "19 razy Katherine" bardzo! To chyba moja ulubiona książka Greena :)
OdpowiedzUsuń