LADY SPARK
Witajcie!
Witajcie!
Rok 2016 zakończył się kilka dni temu, a więc czas posiedzieć trochę w liczbach i podsumować te 366 dni. Czytelniczo nie było źle, bo trafiałam na książki w zasadzie dobre. Kilka słabszych zawsze się trafi, więc w 2017 chcę po prostu utrzymać tę tendencję. A patrząc na to jak ciężko idzie mi czytanie pierwszej książki w tym roku to jestem pełna obaw o ten rok. I nie to nie tak, że książka jest zła. Po prostu ja mam zastój czytelniczy, ale dzielnie z nim walczę. Przejdźmy do posumowania!
Garść statystyk:
- ilość książek: 55 sztuk;
- ilość stron: 21190;
- ilość centymetrów: 138,6
- średnia ocena książek w roku 2016: 6,5
Najlepsze książki:
W sumie nie sądziłam, że ta książka będzie aż tak dobra. Dzieje Romanowów to jeden z moich ulubionych tematów historycznych i w sumie spodziewałam się suchej biografi. A ja miałam wrażenie, że czytam dobrą powieść, w której brakuje tylko dialogów.
2. "Telefon od anioła" Guillaume Musso
Pierwsze spotkanie z Panem Musso uznaję za niezwykle udane. Byłam oczarowana tym co dostałam. Duża ilość lukru? Jest. Duża ilość sytuacji nieprawdopodobnych? Jest. Ale mimo wszystko tę powieść dobrze się czytała i żadna z tych rzeczy nie przeszkadzała.
Jeden z lepszych egzemplarzy recenzenckich jaki wpadł mi w ręce w roku 2016. Pokochałam Julie i to jaką jest bohaterką oraz jej historię. Tęsknię nawet za nią i chętnie ponownie bym zagłębiła się w jej świat. I z niecierpliwością wyczekuje drugiego tomu!
Pierwsze spotkanie z Panią Link było dobre, ale drugi wgniotło mnie w fotel. Ta książka jest po prostu genialna! Czytałam z bijącym szybciej sercem, a po jej zakończeniu bałam się nocami chodzić po własnym mieszkaniu. Dacie wiarę?
5. "Szukając Noel" Paul Richard Evans

Najgorsze książki:
1. "Dziecioodporna" Emily Giffin

2. "Książe złodziei" Deborah Simmons

3. "Spojrzenie elfa" Katrin Lankers
I co z tego, że ładna okładka? Książka jest nudna i mdła, a główna bohaterka nijaka. Nie mam pojęcia, co takiego ciekawego jest w tej książce, że często bywa zachwalana. Uwierzcie mi, nie ma czym się zachwycać.
4. "Światła Południa" Danielle Steel

5. "Blask snów" Jayne Ann Krentz; seria "Trylogia o Blasku Snów" #1

TEA
Dzień dobry! Ro 2017 się zaczął, ale jeszcze chwilkę zatrzymamy się na roku 2016. Niestety nie udało mi się wypełnić swoich dwóch postanowień, ale może teraz się uda? Mam przynajmniej taką nadzieję, a teraz zerknijcie na małą statystykę!
- ilość książek: 40 sztuk;
- ilość stron: 15140;
- ilość centymetrów: 107,60
Najlepsze książki:

1. "Wichrowe Wzgórza" Emily Brontë
Ja jestem oczarowana! Za każdym razem po lekturze z trudem rozstaje się z historią Wichrowych Wzgórz. Mroczny klimat powieści całkowicie wciąga czytelnika i nie sposób oderwać się od kolejnych stron. Jeśli jeszcze nie czytaliście książki Emily Brontë natychmiast nadrabiajcie! Gwarantuje Wam, że mimo iż miłość Katarzyny i Heathcliffa dalekie jest od ideału, to jej destrukcyjna moc fascynuje! Polecam z całego czytelniczego serducha!
To najrzetelniejsza biografia, z którą do tej pory się spotkałam. Mocna, napisana bardzo dobrym stylem i dopracowana w najdrobniejszych szczegółach. Uzupełnienie pozycji o Raport Witolda Pileckiego z 1945 roku nadał całej publikacji jeszcze bardziej wyrazistego kształtu. Opis oświęcimskiego obozu widziany oczami rotmistrza daleki jest od suchego, pozbawionego emocji sprawozdania. Podczas czytania całej książki nie sposób nie oddać się dłużej refleksji i trzymać uczucia na wodzy. Tytuł obowiązkowy dla każdego!
Ależ ja się stęskniłam za Cormoranem! Po lekturze trzeciego tomu jego przygód, wiem, że nadal utrzymuje się on w ścisłej trójce moich ulubionych książkowych bohaterów! Trzecia część serii jest jak do tej pory chyba najlepsza i już nie mogę doczekać się kolejnych odsłon! Czekam z utęsknieniem!
Druga część serii Delirium, w moim odczuciu, jest lekturą lepszą od pierwszego tomu. Pełną akcji, z dobrze wykreowaną główną bohaterką i warsztatem autorki, który jest największym autem całej powieści. Historia z miłością w tle nie musi być ckliwa, przesłodzona i banalna, a Pandemonium jest tego najlepszym przykładem.
Reasumując, historia Leonarda poruszyła mnie do głębi i cieszę się, że Quicka po raz kolejny nie bał się wyjść poza obrane schematy i stworzyć coś nowego. Historia co prawda nie należy do najprzyjemniejszych, ale poruszany temat został potraktowany profesjonalnie, co niezwykle mnie cieszy. Ponadto, powieść niesie za samą promyk nadziei – czasem pomocą dłoń wyciągają ci, po których nigdy byśmy się tego nie spodziewali.
Najgorsze książki:
1. "Ja, diablica" Katarzyna Berenika Miszczuk
Reasumując, Ja, diablica była dla mnie drogą przez mękę! Książka jest pełna sprzeczności, niedociągnięć, a płytcy bohaterowie w niczym nie pomagali. Jednym plusem jest to, że naprawdę szybko się ją czyta. Jak dla mnie lektura jest typowym odmóżdżaczem, na pewno długo nie zostanie w mojej pamięci. Mam jednak nadzieję, że pozostałe części cyklu będą, chociaż trochę lepsze.
Mimo tego, że Belle époque to książka lekka, jest pełna wad, miejscami nawet niedopracowana. Zapomnę o niej równie szybko jak przez nią przebrnęłam.

Czuje się oszukana, tak bardzo oszukana, że nawet sobie tego nie wyobrażacie. Do tego jestem rozgoryczona, zła i wkurzona. Byłam przygotowana dawkę mocnej, interesującej i rzetelnej informacji, a w zamian dostałam luźny zbiór pseudo rewelacji! Oj nie, nie, nie! I jeszcze raz nie!
Zasiadając do książki chciałam dostać coś niezobowiązującego, lekkiego i przyjemnego. Niestety, albo jestem za wymagająca, albo ta książka po prostu jest średnia, bardzo średnia. Przewidywalna, miejscami strasznie infantylna ze wspaniałymi głównymi bohaterami oczywiście!
Są takie książki, które czytane w zbyt młodym wieku mogą stracić na swojej wartości. To tyczy się przede wszystkim literatury pięknej, która rzadko kiedy należy do lektur miłych, prostych i przyjemnych. Niemniej jednak po przeczytaniu Miłości pod Psią Gwiazdą stwierdzam, że są również takie pozycje, które powinny być czytane tylko w tym wieku, dla którego zostały stworzone. Historia banalna, miejscami strasznie infantylna, z idiotką w roli głównej bohaterki. A szkoda.
"Żniwa zła" także znalazły się na mojej liście. Jeden z lepszych kryminałów które czytałam. Na kolejne części czekam z wielką niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńI bardzo chcę przeczytać "Niezwykłe kobiety Romanowów". Odkryłam, że kultura carskiej Rosji bardzo mnie fascynuje... :)
Dziewczyny to był dobry czytelniczy rok. Pomyślcie, że duża liczba Polaków nie przeczytała ani jednej książki.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy czytelniczy rok :) Gratulacje!
OdpowiedzUsuńImponujące wyniki :) Mi również bardzo się podobała "Wybacz mi, Leonardzie" <3
OdpowiedzUsuńGratuluję wyników i życzę dużo czasu na czytanie w 2017 roku! ;)
OdpowiedzUsuńAkurat z wymienionych przez Was książek żadnej nie czytałam, ale kilka mam w planach (szczególnie "Wichrowe wzgórza", które chodzą już za mną od lat, a jakoś nadal są przede mną). ;)
Pozdrawiam!
O, a mi się wszystkie książki Emily podobały, nawet "Dziecioodporna" :) Ale najważniejsze jest to, że wyniki czytelnicze masz piękne :)
OdpowiedzUsuń"Wielbiciel" Charlotte Link oraz "Żniwa zła" koniecznie muszę przeczytać. Wyniki godne pochwały!
OdpowiedzUsuńpodobaja mi sie niektore ksiazk iz lubianych an ie lubianych nawetn ie znam xD pozdrawiam! :) zycze koeljnych dobrych ksiazek :D
OdpowiedzUsuńOdkładam te "Wichrowe wzgórza" i odkładam, ale chyba w tym roku będę musiała się w końcu za nie zabrać ;)
OdpowiedzUsuńMi "Ja, diablica" podobała się bardzo. Dobrze ją wspominam :)
OdpowiedzUsuńŻyczę ZACZYTANEGO NOWEGO ROKU! :)
Bardzo ładne wyniki. ;D Ja zawsze mam problem z wyborem najlepszych, więc nigdy się do tego nie zabieram. ;)
OdpowiedzUsuńWidzę tu znajome Pandemonium, które mi też się bardzo podobało, ale jednak w porównaniu z 1 tomem, u mnie wygrywa ten pierwszy. ;)
Szacunek, dużo książek przeczytałyście. Niestety, moje wyniki z zeszłego roku są słabe, ale mam nadzieję, że w tym roku będą dużo lepsze :))
OdpowiedzUsuńWichrowe wzgórza <3
OdpowiedzUsuńI zdecydowanie Miszczuk zasługuje na miano najgorszej chociaż czytałam tylko jej autorstwa Wilka i Wilczycę
Świetne wyniki!