poniedziałek, 7 listopada 2016

324. Czy aby na pewno życie Józefiny było sekretne?

Znalezione obrazy dla zapytania sekretne życie józefiny
AUTOR: Carolly Erickson
TYTUŁ ORYGINALNY: The Secret Life of Josephine: Napoleon’s Bird of Paradise
TŁUMACZ: Barbara Korzon
ROK WYDANIA: 2007
WYDAWNICTWO:  Książnica

OPIS
Urodzona na Martynice Józefina Tascher de la Pagerie miała w sobie nieodparty egzotyczny urok. Gorąca karaibska krew zapewniała jej powodzenie u wielu potężnych i wpływowych mężczyzn, a patrycjuszowskie maniery otwarły przez nią niejedne drzwi.
Młodo wydana za mąż za aroganckiego arystokratę niebawem owdowiała, sama nieomal tracąc życie na gilotynie. Jednak uroda, zmysłowość i wrodzony spryt Józefiny sprawiły, iż jej urokowi ulegali najświetniejsi politycy porewolucyjnej Francji. Wkrótce wyszła ponownie za mąż za sporo młodszego generała Bonaparte, którego podboje uczyniły z Francji potęgę, a kilka lat później została koronowana przez męża na cesarzową.
Napoleon triumfował na polach bitew, ona brylowała na salonach. Niemniej serce Józefiny należało do innego – tajemniczy nieznajomy zdobył je w czasach jej młodości na Martynice…  [1]

RECENZJA
„Sekretne życie Józefiny” rozpoczęłam od przeczytania kilku słów od autorki, które znajdują się na samym końcu. Może nie powinnam, ale chciałam wiedzieć czy mam się czepiać, jeśli zauważę pewne rozbieżności z faktami historycznymi. Z ulgą przyjęłam wieść, że autorka sama uznaje książkę za rozrywkową, a nie biografię w formie powieści. To zwalniało mnie obowiązku wyłapywania wszystkich nieścisłości.

Prolog jak i cała książka jest napisana z perspektywy Józefiny, która tuż po upadku Napoleona słucha jak jej służący Krystian odczytuje jej listy od dawnego ukochanego, którego poznała jeszcze na swojej rodzinnej wyspie Martynice. Miała wtedy piętnaście lat, a dwa miesiące wcześniej zmarła jej młodsza siostra Catherine. Józefina podczas jednego z przyjęć, jakie urządzał jej wuj Robert Tascher de la Pagerie spotyka dziewiętnastoletniego porucznika Scypiona du Roure, w którym zadurza się od pierwszego wejrzenia. Jednak przystojny porucznik nie jest jedynym, który zdobywa serce Józefiny na Martynice. Młoda dziewczyna wpadła w sidła również pewnego tajemniczego mężczyzny, który wprowadził ją w tajniki prawdziwej miłość – również tej fizycznej.

Chociaż książka idzie tropem życia Józefiny i chociaż wiem, że część rzeczy jest zmyślona to nie zamierzam się tego czepiać. W końcu zostałam o tym uprzedzona, to muszę mieć jedną uwagę. Akcja, jak dla mnie dzieje się za szybko. Po prostu po niespełna dwustu stronach książki Józefina ma już dwójkę dzieci i jest w separacji z byłym mężem, a król stracił głowę na publicznej gilotynie. Brakowało mi również barwnych opisów tamtych czasów. Chciałam po prostu porzuć się tak jak w przypadku trylogii w wykonaniu Sandry Gulland, bo ona to zrobiła po mistrzowsku. Wiem, że gdyby Carolly Erickson zaczęła iść w opisy to „Sekretne życie Józefiny” miałoby pewnie z osiemset stron, ale jak dla mnie to nie byłaby wada tej książki.

Trochę mnie również ubodło, że autorka zrobiła z Napoleona prawdziwego tyrana. Cały czas próbuję sobie przypominać słowa Erickson z końca książki to jednak nie mogę się oprzeć wrażeniu, że mocno go przerysowała. Zrobiła z niego karykaturę jak dla mnie. Na dodatek wybieliła Józefinę ze wszystkich jej uczynków i czytając o życiu małżeństwa Bonaparte czułam, że Carolly najchętniej po prostu zrzuciłaby całą winę za rozpad związku na Wielkiego Wodza. A przecież Józefina nie była idealna…

No i tytuł… Wybitnie to nie jest wina polskiego tłumaczenia, bo angielski brzmi podobnie i nawet ja bym go dokładnie tak przetłumaczyła, ale ja się pytam: co to było za sekretne życie, o którym każdy wiedział? Gdzie tu sens? No nic… Pozostaje mi odłożyć książkę na półkę i odczekać za nim wezmę się za jej kolejną pozycję.

Podsumowując stwierdzam, że zdecydowanie bardziej będę Wam polecać trylogię Sandry Gulland niż pozycję Carolly Erickson. Tam znajdziecie coś lepszego i głębszego.
„Dla mnie grzeczność jest czymś lepszym od barbarzyństwa, jeśli nawet towarzyszy jej snobizm." ~ Carolly Erickson, Sekretne życie Józefiny, Katowice 2007, s. 242.
OCENA: 5/10

[1] Opis pochodzi z okładki książki

9 komentarzy:

  1. Czyli sobie podaruję lekturę bez większego żalu ;)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że tak z tą książką wyszło, bo wydaje mi się, że miała w sobie jakiś potencjał, którego nie wykorzystano. ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam zamiar przeczytać tą powieść, ale zastanawiałam się, czy warto ją kupować. Po Twojej recenzji doszłam do wniosku, że bezpieczniej wypożyczyć ją z biblioteki :D

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro po dwustu stronach mamy już dwójkę dzieci i po mężu, do tego Napoleon to czarny charakter to raczej podziękuję, nawet za fikcję w takim wydaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj jej! Ja mówię jej tak! Mnie myślę, że by urzekła <3 Kurczę, chętnie ją poznam ale oczywiście czasu mało :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Hm, wygląda na to, że idealna nie jest, ale klimat może być ciekawy, więc może kiedyś przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że zapowiadała się ciekawie, ale ostatecznie straciła potencjał w moich oczach :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że postać Napoleona mocno w tej książce ucierpiała :) Ale cóż... ciężko ostatnio o obiektywizm :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo chciałabym przeczytać tę powieść, a że postacią Napoleonem nie przepadam więc jego przerysowana postać raczej nie będziemi przeszkadzać :)

    OdpowiedzUsuń