Postanowiłam z
Nowym Rokiem wrócić do podsumowań miesiąca. Nie wiem jak to będzie wyglądało ze
strony Tea, ale możliwe, że i ona będzie Was na nowo rozpieszczała
podsumowaniami miesiąca. W styczniu z książkami poszło mi całkiem dobrze, bo
przeczytałam siedem książek. Wiem, że inni są w stanie przeczytać więcej, ale
ja wyznaję zasadę, że spanie też jest spoko. Dlatego ilość siedmiu mnie
satysfakcjonuje.
1.
"Światła
Południa" Danielle Steel (368 stron) 3/10
Kolejna próba
zachwycenia się Danielle Steel i kolejna porażka. Chyba zacznę wątpić. Naprawdę
jedna, którą czytałam dawno poruszyła mnie bardzo mocno, ale kolejne nawet nie
zdenerwowały. Są mdłe i bez niczego. Szkoda, szkoda, szkoda.
2.
"Zimowe
serca" Belinda Jones (368 stron) 5/10
Przyznam
szczerze, że to najnormalniejsze w świecie romansidło. Dlatego dostało 5, bo na
nic więcej nie zasługuje. Chociaż czytało mi się ją szybko i bez problemów.
Jednak po kilku dniach już o niej zapomniałam. Cóż, może inna tej autorki
bardziej przypadnie mi do gustu.
3.
"Co nas nie
zabije" David Lagercrantz; seria "Millennium" #4 (504 strony) 6/10
Książka do
której miałam największe obawy. Kocham całą serię „Millennium”. Bardzo się
bałam, że czwarta część nie będzie nawet dobra, a co dopiero mówić o byciu
wyśmienitą. Mam po niej mieszane uczucia. Bardzo mieszane. I tak i nie… Sama
nie wiem.
4.
"Tajny
referat" Tom Rob Smith; seria "Lew Demidow" #2 (440 stron) 8/10
Lwa Demidowa
poznałam w „Systemie”, który wrył mnie w fotel. Kolejna część to również dobry
kawałek literatury. Zagłębiamy się w coraz mroczniejszy Związek Radziecki.
Obserwujemy przemianę Lwa w zupełnie innego człowieka. Równie dobra jak
pierwsza.
5.
"Wybór Jasminy.
Prawdziwa opowieść o niewolnicy, która wywalczyła sobie życie" Jean Sasson
(288 stron) 8/10
Egzemplarz
recenzencki, który okazał się wspaniałą książką. Wiele razy bardzo mnie
zmroziła i zaszokowała. Im więcej czytam takich książek tym mniej rozumiem
świat muzułmański. Uwierzcie mi to nie jest łatwa kultura.
6.
"Agent 6" Tom
Rob Smith: seria "Lew Demidow" #3 (512 stron) 7/10
Trzecia i
ostatnia część nie okazała się tak wspaniała. Druga połowa to raczej nuda i nic
więcej, ale pierwsza dorównuje poprzednim tomom. Chciałabym, żeby powstawało
więcej takich książek. Naprawdę. Kawał dobrej literatury.
7. "Tajemnicza historia w Styles" Agatha Christie; seria "Herkules Poirot" (210 stron) 7/10
Pierwsze
spotkanie z Królową Kryminałów i wielkie oczarowanie. Pokochałam jej styl
pisania. Chętnie sięgnę po kolejne książki, które czekają w kolejce.
Zdecydowanie zasłużone miejsce tej kobiety w światowej klasyce literatury.
Pokłony i ogromne brawa.
Łączna liczba
stron: 2690 stron
Średnia liczba
stron dziennie: 86 stron
Najgorsza
książka stycznia: "Światła Południa" Danielle Steel
Najlepsza
książka stycznia: "Tajemnicza historia w Styles" Agatha Christie;
seria "Herkules Poirot"Największe zaskoczenie stycznia: "Wybór Jasminy. Prawdziwa opowieść niewolnicy, która wywalczyła sobie wolność" Jean Sasson
Największe rozczarowanie stycznia: "Światło Południa" Danielle Steel
Myślałam,że przeczytałam już wszystko Aghaty, a tej książki nie kojarzę. Muszę przeczytać:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Polecam, bardzo mi się podobała :)
UsuńNie czytałam 4 części Millennium i boję się jej. Jak dla mnie książki tego typu (czyli kontynuacje serii autorów, którzy nie żyją, bo odniosły sukces) nie powinny się zdarzyć. Ciekawe pozycje. Pozdrawiam, ksiazkowa-przystan.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania, ale przeczytałam z czystej ciekawości. Mam mieszane uczucia. Larsson to już nie jest, ale źle aż tak nie. Wszystko zależy od tego co się komu podoba ;)
UsuńTeż mam mieszane uczucia do 4 części Millenium i boję się czytać, choć ciekawi mnie, jak to się tam dalej potoczyło i jak sobie nowy autor dał radę. Ale nie wiem, czy w najbliższym czasie się uda przeczytać ;/
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/
Zależy jak do tego podejdziesz. Jeśli będziesz szukała na siłę Larssona to się zawiedziesz, jeśli podejdziesz do tego, że to zupełnie nowa historia to możesz się pozytywnie zaskoczyć. Ja mam mieszane uczucia mimo, że starałam się podejść od tej drugiej strony.
UsuńPrzeczytane: Tajemnicza historia w Styles
OdpowiedzUsuńPlanowane: Co nas nie zabije
Ale to raczej w odległej przyszłości, bo jak na razie książka, z którą spędzam wieczory to "Chemia analityczna" :P
Pozdrawiam :)
Powodzenia z chemią :). Ja tylko chemię kosmetyków wyznaję :P.
Usuń"Co nas nie zabije" - daj znać jak przeczytasz. Podziel się swoimi wrażeniami :)
Pozdrawiam :)
Też się obawiam trochę "Co nas nie zabije" i jestem ciekawa jakie odczucia ja będę po niej miała :D
OdpowiedzUsuńWiem, że się z pewnością ze mną nimi podzielisz :)
UsuńMnie Christe nie oczarowała - lubię ją, owszem, chętnie po nią sięgnę, jeśli mogę, ale nie jestem jakąś jej zagorzałą fanką :) Po prostu fajna autorka.
OdpowiedzUsuńdrewniany-most.blogspot.com
Jasne :). Rozumiem. Mnie oczarowała. Myślę, że przy kolejnych pozycjach wpiszę ją na listę tych ulubionych autorów ;)
UsuńChętnie przeczytałabym "Tajny referat".
OdpowiedzUsuńCo do Christie to kiedyś się nią zachwycałam, ale... później mi przeszło ;)
Co do "Tajnego referatu" to polecam zacząć od "Systemu", wtedy będzie się miało pełny ogląd sytuacji i lepiej się zrozumie drugi tom :).
UsuńNo zobaczymy jak będzie ze mną w przypadku Christie :)