AUTOR: Kacper
Śledziński
ROK WYDANIA: 2012
WYDAWNICTWO: Znak
OPIS
Było ich 300.
Najlepiej wyszkoleni sabotażyści w historii.
Byli gotowi
poświęcić wszystko w dla idei „Wywalcz Polsce wolność lub zgiń!”
Doskonale
wyszkoleni, bezgranicznie odważni, desperacko zdeterminowani, bezkompromisowi.
Najlepsi z
najlepszych - starannie wyselekcjonowani spośród tysięcy kandydatów. Musieli
porzucić wszystko, zapomnieć, kim byli, bez słowa opuścić kobiety, które kochali.
Poddani morderczemu szkoleniu, przygotowywali się, aby w pojedynkę zmienić bieg
historii.
Zrzuceni na
spadochronach do okupowanej Polski, podejmowali samobójcze misje. Nieliczni,
którzy przeżyli, trafili po wojnie do piekła komunistycznych więzień. Jednak
nigdy się nie poddali. Do końca marzyli o wolnej Polsce.
Prawdziwe losy
polskich bohaterów, przy których bledną historie o amerykańskich komandosach. [1]
RECENZJA
II wojna
światowa to temat, który bardzo w literaturze lubię. Chętnie sięgam po takie pozycje,
które są w stanie poszerzy moją wiedzę na ten temat. Cichociemni to bardzo
ważne jednostki w historii polskiej armii oraz w walce o wolność ojczyzny z
okupantem.
Kacper
Śledziński opisał historię elitarnej grupy dywersyjnej. Składała się ona z żołnierzy,
którzy po wtargnięciu III Rzeszy do Polski „uciekła” z kraju, aby w państwach
sojuszników szukać szansy i możliwości walki o wolność Polski. Najpierw była to
Francja, a po jej kapitulacji Wielka Brytania. Tam przez wiele tygodni szkolili
się, aby pod osłoną nocy wyskoczyć z samolotu i wylądować w okupowanej
ojczyźnie. Wyszkoleni z ogromną wiedzą byli wielką wartością dla armii
podziemnej. Każdy z nich na szansę powrotu do Polski czekał długo, ale każdy z
Cichociemnych musiał przejść długie szkolenie, które weryfikowało czy nadaje
się do walki z okupantem. Ich dewizą było „Wywalcz
Polsce wolność lub zgiń”.
Kacper
Śledziński pokazuje nam powstawanie żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych w postaci
Cichociemnych. Dostajemy długą drogę, jaką przeszli, aby takie szkolenie
ukończyć, ale najpierw jak wiele pracy kosztowało polskich polityków w Wielkiej
Brytanii utworzenie szansy na powstanie jednostki desantowej. Brytyjczycy nie
od razu kupili ten pomysł, a potem początki również nie były kolorowe.
Wyszkoleni żołnierze chcieli wrócić do Polski, żeby tam walczyć, ale tu
powstawały kolejne problemy jak odpowiedni samolot, który będzie wstanie
pokonać taki dystans. Problemy piętrzyły się na każdym kroku, a wymienienie ich
wszystkich zajęłoby dużo czasu. Podobało mi się to, że autor zaczął od
początku, czyli od powstania pomysłu, a potem idąc przez jego realizację,
szkolenie żołnierzy, ich zrzut do Polski, a potem ich walkę w kraju.
Momentami
czytało się tę książkę jak dobrą powieść sensacyjną. Strony same leciały przez
palce. Lubię takie książki, które powodują, że zapominam o całym świecie i
wszystkim innym, co mnie otacza. Autor pokazał, że bycie Cichociemnym nie
dawało gwarancji wydania. Kilku z nich zostało ofiarami tylko, dlatego, że
Polacy donosili na nich Gestapo. To podczas czytania bolało mnie najbardziej,
bo przecież Ci żołnierze walczyli o wolność właśnie dla Polski, dla jej
obywateli, a ludzie bez zastanowienia wydawali ich Gestapo…
Polecam Wam tę
książkę, jeśli chcecie poszerzyć swoją wiedzę na temat Cichociemnych lub też
tak jak ja chcecie po prostu dowiedzieć się o tej jednostce wszystkiego od
podstaw. Uważam, że autor dobrze wykonał swoją pracę.
"Zwykle świadomość porażki budzi się powoli, zwalczana przez promyki nadziei zrazu racjonalnej, później irracjonalnej, a wreszcie liczącej na cud." ~ Kacper Śledziński, Cichociemni. Elita polskiej dywersji, Kraków 2012, s.408.
OCENA: 7/10
[1] Opis
pochodzi z okładki książki
może kiedyś się skuszę:)
OdpowiedzUsuńLubię taką tematykę, więc zapiszę sobie tytuł! 😀
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisana opinia. Pozdrawiam serdecznie :)
Zupełnie nie moja tematyka, ale czasem trzeba się otworzyć na nowe tematy :)
OdpowiedzUsuńChwilowo nie mam ochoty na tego typu powieści, ale nie mówię nie, bo lubię je czytać.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk