AUTOR: Joanna
Szarańska
SERIA: Cztery
płatki śniegu
TOM: Pierwszy
ROK WYDANIA:
2017
WYDAWNICTWO: Czwarta Strona
OPIS
Gwiazdka za
pasem, w powietrzu pachnie makowcem, goździkami i zieloną choinką. Mieszkańcy
małego miasteczka myślą już o przygotowaniach świątecznych, ale na drodze
lepienia uszek i łańcuchów choinkowych staną im rodzinne perypetie. Zabiegani
zapomną, co naprawdę liczy się w świętach. Na szczęście ktoś im o tym
przypomni...
Ten wyjątkowy
czas skrzyżuje ze sobą drogi małżeństwa posądzającego się wzajemnie o zdrady,
młodej mamy zmęczonej dobrymi radami teściowej, sknery, którego żona marzy o
dziecku, kobiety samotnie wychowującej córeczkę i pewnego przystojnego
mężczyzny. Wśród codziennych problemów trudno się zatrzymać i po prostu cieszyć
wspólnymi chwilami, ale w miasteczku mieszka ktoś, kto pomoże im na nowo odkryć
magię świąt. [1]
RECENZJA
Święta za
miesiąc, więc uznałam, że to idealny moment na poczytanie książek właśnie w tym
klimacie. Na pierwszy ogień poszła seria Joanny Szarańskiej pod tytułem „Cztery
płatki śniegu”, a dokładniej rzecz ujmując pierwszy tom.
W pewnym mieście
w bloku przy ulicy Weissa mieszka kilka rodzin, które są dla siebie całkiem
obce. Oprócz grzecznościowych powitań na klatce schodowej nic o sobie nie
wiedzą. Wśród nich jest małżeństwo Zuzanny i Kajetana, którzy nie są pewni
wierności drugiej połówki. Jest również młoda mężatka Monika, która od kilku
miesięcy jest mamą syna Piotrusia i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt,
że macierzyństwo trochę przerasta młodą kobietę, a dobrych rad szuka w
poradnikach dla matek, a na dodatek ma na karku teściową dobrą radę. Inna para
to Anna i Waldemar. Anna marzy o dziecku, ale Waldemar jest strasznym sknerą i
od kilku lat zwodzi żonę odnośnie potomstwa. Mężczyzna potrafi godzinami płakać
za źle wydaną złotówką, więc posiadanie dziecka przy takim mężu jest dla Anny
mało realne. Ostatnią rodziną, o jakiej czytamy jest mała Stasia i jej mama
Marzena. Dziewczynka cierpi, ponieważ ze względu na swoje imię ma spore
problemy z adaptacją w nowej klasie. Na dodatek cały czas ma wrażenie, że jest
za mało idealna dla swojej mamy, bo gdyby była to mama nie pracowałaby od rana
do nocy na kasie w supermarkecie. A pieczę nad lokatorami, o których czytamy
trzyma niezastąpiona i bezapelacyjnie moja ulubiona postać w tej książce, czyli
pani Michalska samozwańcza dozorczyni bloku, której nieodłącznym atrybutem jest
siejąca postrach miotła. Jest to jednak kobieta, która w przeszłości przeżyła ogromną
tragedię. Jej historia ścisnęła moje serce. Nie wiem czy po takim dramacie
kiedykolwiek pomyślałabym pozytywnie o świętach Bożego Narodzenia. Ta kobieta
odnalazła w sobie siłę oraz nadzieję i postanowiła spróbować…
Joanna Szarańska
stworzyła książkę, którą czyta się szybko, bo zajęła mi tylko jeden dzień, ale
jest to zasługa nie tylko lekkiego pióra, ale również barwnych postaci, bo jak
można nie śmiać się z Zuzy i Kajtka, gdy robią podchody do sprawdzenia czy jedno
drugiego nie zdradza. I te ich miłosne rozterki. Albo jak można nie wściekać
się na skąpego Waldemara, który chce oszczędzać na wszystkim – nawet na własnym
dziecku. Nie wiem, co Anna w nim widziała w młodości, ale musiała być bardzo
ślepa, albo bardzo zakochana. W tej książce jest cała masa momentów, dialogów,
z których śmiałam się do łez. Piór autorki jest idealne jak dla mnie! Pisze
lekko, ale nie prześmiewczo o tym, co powinno być ważne dla ludzi nie tylko w
czasie świąt, ale przez cały rok.
Wzruszyłam się,
gdy czytałam tę książkę. Końcówka jest bardzo poruszająca i dająca nadzieję nie
tylko bohaterom, ale również nam, czytelnikom. Powieść „Cztery płatki śniegu”
to moja pierwsza styczność z twórczością Joanny Szarańskiej, ale wiem też, że
nie ostatnia. Za moment sięgam po „Anioła na śniegu”, a w następnym roku po
serię z Kaliną. Niech ten akapit będzie rekomendacją dla tej świątecznej
powieści.
OCENA: 8/10
Za miesiąc święta, więc to dobry czas, żeby wprowadzić siebie i bloga (przede wszystkim siebie) w okres świąt Bożego Narodzenia :)
Lady Spark
[1] Opis
pochodzi ze strony Wydawnictwa Czwarta Strona
Również bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńCiesze się ;)
Usuńczyli książka idealna na przedświąteczny czas:)
OdpowiedzUsuńokularnicawkapciach.wordpress.com
Zdecydowanie tak :)
UsuńMam w planach! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze w tym roku. :)
Pozdrawiam. ;*
Polecam gorąco :)
UsuńLubię książki tego wydawnictwa, a na ,,Cztery płatki śniegu" mam ogromną chęć ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam :)
UsuńJak już świątecznie u Ciebie się zrobiło :D Ja też mam kilka takich pozycji na swojej liście i za niebawem do nich sięgnę :D
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńJestem bardzo ciekawa tej książki. Mam nadzieję, że niedługo uda mi się ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńJa co roku sobie obiecuje sobie, że sięgnę po książki świąteczne, ale jakoś nigdy nie mogę się do nich przemóc 😀 Może w tym roku mi się uda 😄
OdpowiedzUsuńI zaczął się sezon na czytanie świątecznych książek:)
OdpowiedzUsuń