poniedziałek, 26 listopada 2018

540. Joanna Szarańska - "Cztery płatki śniegu"


AUTOR: Joanna Szarańska
SERIA: Cztery płatki śniegu
TOM: Pierwszy
ROK WYDANIA: 2017
WYDAWNICTWO:  Czwarta Strona

OPIS
Gwiazdka za pasem, w powietrzu pachnie makowcem, goździkami i zieloną choinką. Mieszkańcy małego miasteczka myślą już o przygotowaniach świątecznych, ale na drodze lepienia uszek i łańcuchów choinkowych staną im rodzinne perypetie. Zabiegani zapomną, co naprawdę liczy się w świętach. Na szczęście ktoś im o tym przypomni...
Ten wyjątkowy czas skrzyżuje ze sobą drogi małżeństwa posądzającego się wzajemnie o zdrady, młodej mamy zmęczonej dobrymi radami teściowej, sknery, którego żona marzy o dziecku, kobiety samotnie wychowującej córeczkę i pewnego przystojnego mężczyzny. Wśród codziennych problemów trudno się zatrzymać i po prostu cieszyć wspólnymi chwilami, ale w miasteczku mieszka ktoś, kto pomoże im na nowo odkryć magię świąt. [1]

RECENZJA
Święta za miesiąc, więc uznałam, że to idealny moment na poczytanie książek właśnie w tym klimacie. Na pierwszy ogień poszła seria Joanny Szarańskiej pod tytułem „Cztery płatki śniegu”, a dokładniej rzecz ujmując pierwszy tom.

W pewnym mieście w bloku przy ulicy Weissa mieszka kilka rodzin, które są dla siebie całkiem obce. Oprócz grzecznościowych powitań na klatce schodowej nic o sobie nie wiedzą. Wśród nich jest małżeństwo Zuzanny i Kajetana, którzy nie są pewni wierności drugiej połówki. Jest również młoda mężatka Monika, która od kilku miesięcy jest mamą syna Piotrusia i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że macierzyństwo trochę przerasta młodą kobietę, a dobrych rad szuka w poradnikach dla matek, a na dodatek ma na karku teściową dobrą radę. Inna para to Anna i Waldemar. Anna marzy o dziecku, ale Waldemar jest strasznym sknerą i od kilku lat zwodzi żonę odnośnie potomstwa. Mężczyzna potrafi godzinami płakać za źle wydaną złotówką, więc posiadanie dziecka przy takim mężu jest dla Anny mało realne. Ostatnią rodziną, o jakiej czytamy jest mała Stasia i jej mama Marzena. Dziewczynka cierpi, ponieważ ze względu na swoje imię ma spore problemy z adaptacją w nowej klasie. Na dodatek cały czas ma wrażenie, że jest za mało idealna dla swojej mamy, bo gdyby była to mama nie pracowałaby od rana do nocy na kasie w supermarkecie. A pieczę nad lokatorami, o których czytamy trzyma niezastąpiona i bezapelacyjnie moja ulubiona postać w tej książce, czyli pani Michalska samozwańcza dozorczyni bloku, której nieodłącznym atrybutem jest siejąca postrach miotła. Jest to jednak kobieta, która w przeszłości przeżyła ogromną tragedię. Jej historia ścisnęła moje serce. Nie wiem czy po takim dramacie kiedykolwiek pomyślałabym pozytywnie o świętach Bożego Narodzenia. Ta kobieta odnalazła w sobie siłę oraz nadzieję i postanowiła spróbować…

Joanna Szarańska stworzyła książkę, którą czyta się szybko, bo zajęła mi tylko jeden dzień, ale jest to zasługa nie tylko lekkiego pióra, ale również barwnych postaci, bo jak można nie śmiać się z Zuzy i Kajtka, gdy robią podchody do sprawdzenia czy jedno drugiego nie zdradza. I te ich miłosne rozterki. Albo jak można nie wściekać się na skąpego Waldemara, który chce oszczędzać na wszystkim – nawet na własnym dziecku. Nie wiem, co Anna w nim widziała w młodości, ale musiała być bardzo ślepa, albo bardzo zakochana. W tej książce jest cała masa momentów, dialogów, z których śmiałam się do łez. Piór autorki jest idealne jak dla mnie! Pisze lekko, ale nie prześmiewczo o tym, co powinno być ważne dla ludzi nie tylko w czasie świąt, ale przez cały rok.

Wzruszyłam się, gdy czytałam tę książkę. Końcówka jest bardzo poruszająca i dająca nadzieję nie tylko bohaterom, ale również nam, czytelnikom. Powieść „Cztery płatki śniegu” to moja pierwsza styczność z twórczością Joanny Szarańskiej, ale wiem też, że nie ostatnia. Za moment sięgam po „Anioła na śniegu”, a w następnym roku po serię z Kaliną. Niech ten akapit będzie rekomendacją dla tej świątecznej powieści.

OCENA: 8/10

Za miesiąc święta, więc to dobry czas, żeby wprowadzić siebie i bloga (przede wszystkim siebie) w okres świąt Bożego Narodzenia :) 
Lady Spark

[1] Opis pochodzi ze strony Wydawnictwa Czwarta Strona

13 komentarzy:

  1. Również bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. czyli książka idealna na przedświąteczny czas:)
    okularnicawkapciach.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach! :)
    Jeszcze w tym roku. :)

    Pozdrawiam. ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię książki tego wydawnictwa, a na ,,Cztery płatki śniegu" mam ogromną chęć ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak już świątecznie u Ciebie się zrobiło :D Ja też mam kilka takich pozycji na swojej liście i za niebawem do nich sięgnę :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem bardzo ciekawa tej książki. Mam nadzieję, że niedługo uda mi się ją przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja co roku sobie obiecuje sobie, że sięgnę po książki świąteczne, ale jakoś nigdy nie mogę się do nich przemóc 😀 Może w tym roku mi się uda 😄

    OdpowiedzUsuń
  8. I zaczął się sezon na czytanie świątecznych książek:)

    OdpowiedzUsuń