AUTOR: Richard Paul Evans
ORYGINALNY TYTUŁ: The Broken Road
SERIA: Broken Road
TOM: Pierwszy
TŁUMACZ: Hanna de Broekere
ROK WYDANIA:
2018
WYDAWNICTWO: Znak Literanova
OPIS
Czy ktoś, kto
sprzedawał marzenia innym, będzie umiał odkupić własne?
Z dzieciństwa
Charles James pamiętał tylko agresję ojca, łzy matki i szukanie obiadu w
śmietnikach.
Jak każdy, kto
jako dziecko dostał zbyt mało miłości, Charles pragnął, aby pokochał go cały
świat.
Gdy opuścił dom
i zatrudnił się, jako asystent znanego mistrza sprzedaży, chciał tylko
pieniędzy, sławy i podziwu. Zdeterminowany, szybko piął się po szczeblach
kariery, by wkrótce pokonać swojego mistrza i stanąć na szczycie. Wreszcie był
szczęśliwy.
Jednak czasem
to, co bierzemy za szczęście, jest tyko jego iluzją.
Nagle słynny
sprzedawca marzeń zaczął doświadczać rzeczy, które zachwiały jego idealnym
życiem. Najpierw pojawił się zły sen. Później ktoś przypomniał mu o krzywdach
wyrządzonych innym.
A później
zdarzyło się jeszcze coś i Charles w jeden dzień stracił wszystko.
Lecz tym razem
los był dla niego mniej bezwzględny, niż on sam był dla innych.
Dał mu drugą
szansę.
***
Sprzedawca
marzeń to pierwsza część nowej trylogii Richarda Paula Evansa – opowieść o
dążeniu do odkupienia win oraz o tym, co zrobił ktoś, kto dostał szansę, by
zacząć życie od nowa. [1]
RECENZJA
Książki Richarda
Paula Evansa biorę w ciemno od pierwszego spotkania z twórczością tego autora.
Uwielbiam to jak pisze, jak tworzy swoje historie i bohaterów. Dlatego bez
zastanowienia sięgnęłam po najnowszą powieść autora, jaką jest „Sprzedawca
marzeń”.
Charles James
nie miał łatwego dzieciństwa. Agresywny ojciec, chodzenie i grzebanie po
śmietnikach, a także łzy matki. Słowo dzieciństwo nie miało dla niego
pozytywnego wydźwięku. W końcu przed osiemnastymi urodzinami uciekł z domu.
Miał szczęście, bo trafił na człowieka, który mu pomógł osiągnąć sukces. McKay
Benson był mistrzem w sprzedaży, ale on nie sprzedawał garnków czy telewizorów.
On sprzedawał ludziom sposób na bycie bogatym. Charles James zachłysnął się tym
wielkim światem i skoczył w niego od razu bez zastanowienia. Z powodu pogoni za
pieniędzmi stracił żonę i dziecko. Jego nawrócenie nastąpiło w momencie, gdy
miał zginąć, ale jednak dostał drugą szansę…
Główny bohater
chciał innego życia niż to, które dostał od rodziców. Nie chciał wiecznej
biedny, ciągłego bicia ze strony ojca i braku ciepła w mroźne dni. Pragnął mieć
odrobinę więcej i być lepszym człowiekiem niż ten, który dał mu życie. Pragnął
normalnego domu z kochającą żoną i cudownymi dziećmi, ale chciał to osiągnąć
dopiero, gdy będzie miał stabilizację finansową. I właśnie pogoń za pieniądzem
go zgubiła i zszedł z obranej przez siebie ścieżki.
Od kiedy
zakochałam się w twórczości Evansa wiem, że nie porusza on prostych i banalnych
tematów. „Sprzedawca marzeń” to książka, która pokazuje, że można odbić się od
dna i zostać kimś, ale w tym wszystkim można zatracić pewien rodzaj
człowieczeństwa. Charles uważał, że to, co robi nie sprawia nikomu krzywdy, bo
daje ludziom nadzieje i szansę na lepsze życie. Jednak nie każdy z nas ma w
sobie żyłkę do robienia biznesu. Nie każdy z nas osiągnie spektakularny sukces.
To jak wpłynęło na niego niespodziewane pojawienie się jego mentora, którego
zniszczył, a także człowieka, który oskarżał go o śmierć dziecka pokazuje, że często
bywamy zaślepieni pragnieniem sukcesu.
Książka Evansa
pozwoliła mi się wyciszyć. Zwolnić przez moment rytm życia. Dała mi chwilę na
przemyślenia. Pozwoliła mi spojrzeć na wiele rzeczy inaczej. Utwierdziła mnie w
przekonaniu, że dobrze robię nie gnając na złamanie karku za pieniądzem, że
doceniam chwile spędzone z rodziną.
„Doszedłem do wniosku, że przed każdą poważną zmianą w życiu następuje kryzys wiary – zanim człowiek rzuci się w nieznane, pojawia się zwątpienie..”~ Richard Paul Evans, Sprzedawca Marzeń, Kraków 2018, s. 131.
OCENA: 7/10
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova
Ostatnio brakuje mi czasu na wszystko. Na czytanie, na spanie, na serial, na haftowanie, ale wiecie, co? To jest dobry brak czasu.
Lady Spark
[1] Opis
pochodzi z okładki książki
dobry brak czasu nie jest zły :)
OdpowiedzUsuńCzytałam parę jego książek i każda mi się podobała, więc ta pewnie też byłaby w moim guście :)
okularnicawkapciach.wordpress.com
Nie znam jeszcze jego książek, nigdy mi nie po drodze, ale kiedyś musi być ten pierwszy raz!
OdpowiedzUsuńOstatnio właśnie widziałam w zapowiedziach tę książkę i już wtedy mnie zachęciła. Muszę w końcu poznać twórczość autora. :)
OdpowiedzUsuńAkurat niedawno czytałam ,,Obietnice pod jemiołą'' tego autora i delikatnie to ujmując, bardzo się zawiodłam, więc chwilowo dam sobie spokój z jego twórczością.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Już jakiś czas temu ksiązka wpadła mi w oko, a po Twojej recenzji na pewno będę na nią polować!
OdpowiedzUsuń