TEA
Wrzesień był bardzo słabym miesiącem, jeśli chodzi o przeczytane książki. Październik wypadł ciutkę lepiej, ale mimo wszystko mam nadzieję, że w listopadzie w końcu się odblokuję! Ale już nie przedłużając, zapraszam do podsumowania!
WRZESIEŃ
1. "Kaukaski płomień" Jakub Pawełek, seria 'Przymierze' #3 (544 stron) [3,6 cm] 6/10
Kaukaski płomień to kolejna nie najgorsza, typowo „męska” lektura – techniczna i twarda, która nie wszystkim czytelnikom przypadnie do gustu. Autor troszkę zawiódł wybudowane w Perskim podmuchu zaufanie, ale wierzę, że pan Jakub jeszcze nie powiedział ostatniego słowa!
2. "Pierścień ognia" Jakub Pawełek, seria 'Przymierze' #4 (432 stron) [3,4 cm] 8/10
Pierścień Ognia jest jedna z lepszych książek, z którą dane mi było zapoznać się w tym roku i drugą lekturą, której zakończenia po prostu nie przyjmuje do wiadomości. Sprawa rozpoczęta w ostatnich zdaniach powinna już dawno zostać wyjaśniona i każda chwila zwłoki będzie działać na niekorzyść autora! A już tak całkiem serio – jestem mega pozytywnie nastawiona do innych lektur tego typu! Kto wie, może jeszcze z czasem war booki zajmą bardzo wysokie miejsce w moim subiektywnym rankingu ulubionych gatunków!
Łączna liczba stron: 976
Średnia liczba stron dziennie: 32
Najgorsza książka: -
Najlepsza książka: "Pierścień ognia" Jakub Pawełek
Największe zaskoczenie:"Pierścień ognia" Jakub Pawełek
Największe rozczarowanie:"Kaukaski płomień" Jakub Pawełek
PAŹDZIERNIK
Trochę czasu minęło zanim dotarłam do twórczości Johna Greena, ale udało się. Gwiazd naszych wina to bardzo ciekawa pozycja dla młodzieży, która porusza trudny temat, jednocześnie nie traktując go jako piętno, a po prostu jak element życia. Wartościowa lektura, której należy dać szansę.
2.3.4. 'Trylogia snów' Kerstin Gier - "Silver. Pierwsza księga snów" [ (416 stron) [3.3 cm] 7/10], "Silver. Druga księga snów" [(407 stron) [3.3 cm] 7/10], "Silver. Trzecia księga snów" [(456 stron) [3.7 cm] 7/10]
Trzymająca równy poziom seria fantastyczna dla młodszych czytelników. Trochę śmiechu było, było trochę akcji i kilka miłych wieczorów spędzonych przy lekturze całego cyklu.
Łączna liczba stron: 1591
Średnia liczba stron dziennie: 51
Najgorsza książka: -
Najlepsza książka: -
Największe zaskoczenie: 'Trylogia snów' Kerstin Gier
Największe rozczarowanie: -
TBR
- "Kadziu. Siatkówka & Rock'n'roll" Łukasz Kadziewicz & Łukasz Olkowicz - Kadziu to jeden z moich ulubionych polskich środkowych, nic więc dziwnego, że jego autobiografia musiała znaleźć miejsce na mojej półce
- "Czarna Madonna" Remigiusz Mróz - przyszła pora i na mnie, żebym zapoznała się z twórczością Mroza, mam nadzieję, że się nie zawiodę
- "Imagines" Anna Todd & inni autorzy - coś niezobowiązującego i mam nadzieję nie wymagającego
- "Początek" Dan Brown - czy tylko ja tęskniłam za Langdonem?
- "Koralina" Neil Gaiman - moje pierwsze spotkanie z autorem, mam nadzieję, że będzie niezwykle interesujące!
Lady Spark
Sama nie wiem kiedy minęły mi dwa miesiące... Jedne z moich ulubionych. W tym roku nie odwiedzam targów w Krakowie, ale myślę, że w przyszłym roku znowu na nich będę. Te dwa miesiące czytelniczo to jedna wielka bida z nyndzą. Trzy książki... Ale nie miałam kiedy czytać. W listopadzie będzie lepiej. Wybaczcie, że nie podzielę tego co przeczytałam w danym miesiącu, ale po prostu nie bardzo pamiętam daty zakończenia. Nie będzie też wyboru najsłabszej i najlepszej książki. Po prostu kilka słów mojej opinii.
Czytając opis tej książki byłam pewna, że dostanę dużo krwawych opisów dotyczących okrucieństw Elżbiety Batory. Autorka jednak nie poszła w tę stronę przez co czuję się lekko oszukana. Mimo to uważam, że jest to dobra powieść historyczna.
37. "Mężczyzna, który gonił swój cień" David Lagercrantz; seria "Millennium" #5 (424 strony) [3,0 cm] 5/10
Po czwartej części, która mnie zaskoczyła oczekiwałam od Lagercrantza czegoś więcej. Niestety zawiodłam się, a "Mężczyzna, który gonił swój cień" z pewnością znajdzie się w pięciu książkach roku, które mnie rozczarowały. W "Co nas nie zabiję" było czuć ducha pierwszego autora. W piątej części zabrakło wszystkiego i bardzo długo tę książkę czytałam.
Lubię włoskie klimaty w książkach, ale nie za bardzo chciałabym tam mieszkać. "Lekcje włoskiego" mają bardzo przyjemny styl i swoją historię, która przyciąga czytelnika. Bardzo dobrze się czułam podczas czytania, a strony same przelatywały przez palce.
TBR
- "Prezent od Tiffany'ego" Melissa Hill - powieść obyczajowa, bo w końcu je bardzo lubię ;).
- "Brylant Pindara" Katie Hickman - zaintrygował mnie opis książki, a także jej okładka, więc postanowiłam jej dać szansę.
- "Wtorkowy Klub Erotyczny" Lisa Beth Kovetz - słyszałam, że "Seria do torebki" jest bardzo zabawna, więc postanowiłam to sprawdzić.
- "Kłopotliwy dług księżnej" Nicola Cornick - bo lubię powieści historyczne :)
teraz taka pogoda, że to nawet czytać się nie chce za bardzo. Ja mam jakiegoś lenia :(
OdpowiedzUsuńMi też się podobały "Lekcje włoskiego" - przy takich książkach człowiek po prostu odpoczywa!
OdpowiedzUsuńMam w planach "Mężczyzna, który gonił swój cień" :)
OdpowiedzUsuńSzczerze Ci napiszę, że też mam problem z czytaniem, ale i tak uważam, że jest to bardzo ładny wynik.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam. :*
Intensywnie widzę, intensywnie ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie ten Green był takim sobie, młodzieżowym przeciętniakiem. Ale mnie generalnie trudno zachwycić czymś tego typu :D A nie, zaraz... mnie generalnie trudno zachwycić czymkolwiek XD
OdpowiedzUsuńCzasem tak jest, że z czytaniem słabo - ja mam tak teraz. Za co się nie wezmę to coś mi nie pasuje, więc nic na siłę.
OdpowiedzUsuńPlanuje zabrać się za " Trylogię snów" bo bardzo podobała mi sie "Tryglogia czasu" tej samej autorki, liczę więc że się nie zawiodę :)
booklicity.blogspot.com
Jestem ciekawa jakie wrażenie wywrze na Tobie "Czarna madonna" :)
OdpowiedzUsuń