Luty się skończył i nadszedł marzec. Było tak jak przypuszczałam, że ciężko będzie z czytaniem, ale też cieszę się z tego, że pracuję, a czytatnie to dodatek. Może w pracu uda się przeczytać więcej, a jeśli nie to świat się przecież nie zawali. Jestem też dumna, że w miarę regularnie prowadziłam kanał na YT, bo bardzo mi na tym zależy.
1. "Królestwo za mgłą" Zofia Posmysz, Michał Wójcik (413 stron) 9/10
Cóż nie da się ukryć, że ta pozycja jest obowiązkowa dla każdego z nas. Mocna i dająca do myślenia. Nie żałuję, że ją przeczytałam. Dała mi sporo do myślenia i zweryfikowania swojej wiedzy. Czasami ciężko uwierzyć, że to człowiek człowiekowi zgotował taki los...
2. "Wojna Winstona" Michael Dobbs; seria: "Winston Churchill" #1 (560 stron) 6/10
Dobre, ale nie wybitne. Książka ma potencjał, ale momentami z
a mało było samego Churchilla w książce, w której powinien grać pierwsze skrzypce. Sięgnę po kolejne tomy, ale bez spinania się na nie.
Łączna liczba stron: 973
Średnia liczba stron dziennie: 35
Najgorsza książka stycznia: ---
Najlepsza książka stycznia: "Królestwo za mgłą" Zofia Posmysz, Michał Wójcik
Największe zaskoczenie stycznia: ---
Największe rozczarowanie stycznia: ---
TBR
W sumie to TBR się nie zmienia, ale skoro taka nasza tradycja to wrzucę raz jeszcze ;):
- "Diabeł ubiera się u Prady" - Lauren Weisberger - Chyba większość z czytelników widziała film lub chociaż kojarzy produkcję. Postanowiłam przeczytać skoro ja już praktycznie nic nie pamiętam.
- "Bliżej słońca" - Richard Paul Evans - Kto czytał recenzję "Szukając Noel" wie, że kocham Evansa i pretenduje do grona moich ulubionych pisarzy. Mam nadzieję, że ta książka również mnie zaczaruje.
- "Mistyfikacja" Candace Camp - Coś lekkiego zawsze musi być, żeby nie przesadzić z kalibrem książek.
- "Bracia Kliczko" - Leo G. Linder - Zamiłowanie do oglądania sportu odziedziczyłam po dziadku jako jedyna z wszystkich jego wnuków i wnuczek. Na boksie się nie wyznaje, ale starszy z braci Kliczko jest merem Kijowa i w sumie chcę się bardziej dowiedzieć, co nakłoniło go, aby po zakończeniu kariery sportowca został politykiem
Zapraszam również na podsumowanie w wersji gadanej:
TEA
Luty minął tak szybko, że nawet nie zdążyłam się zorientować kiedy dokładnie. Po raz kolejny nie udało mi się jednak wykonać założonego miesiąc temu planu czytelniczego. Ale nie załamuję się! W końcu musi mi się udać!
1. "Grób w górach" Hjorth Michael & Rosenfeldt Hans, seria 'Sebastian Bergman' #3 (495 stron) [3,7 cm] 6/10
Grób w górach to jak do tej pory najsłabsza część całego cyklu. Za mało kryminału, za dużo obyczajówki. Gdyby nie te ostatnie 100 stron moja ocena byłaby niższa, ale po takiej końcówce musiałam ją ponieść.
2. "Niemowa" Hjorth Michael & Rosenfeldt Hans, seria 'Sebastian Bergman' #4 (455 stron) [3,4 cm] 7/10
Niemowa to bardzo dobry, wciągający kryminał z interesującą fabułą. Cieszę się, że autorzy postanowili odejść od obyczajówki i zająć się, podobnie jak w pierwszych częściach, wątkiem kryminalnym. Już dawno nie czytałam tak równej i przede wszystkim dobrej serii, więc z całego czytelniczego serducha polecam!
Łączna liczba stron: 950
Średnia liczba stron dziennie: 34
Najgorsza książka stycznia: ---
Najlepsza książka stycznia: "Niemowa" Hjorth Michael & Rosenfeldt Hans
Największe zaskoczenie stycznia: ---
Największe rozczarowanie stycznia: "Grób w górach" Hjorth Michael & Rosenfeldt Hans
TBR
- "Wakacje nad Adriatykiem" Zofia Posmysz - egzemplarz recenzencki, który po zawirowaniach na poczcie dotarł do mnie z prawie dwutygodniowym opóźnieniem, ale jest i właśnie się czyta!
- "Oblany test" Hjorth Michael & Rosenfeldt Hans - ostatnia część serii o Sebastianie Bergmanie
- "Dziewczyny z Solidarności" Anna Herbich - tej pozycji jestem bardzo ciekawa, więc mam nadzieję, że w tym miesiącu zapoznam się z lekturą
- "Był sobie pies" W. Bruce Cameron - chyba każdy wie, że jestem psiarą, więc ta pozycja jest dla mnie obowiązkowa!
jakie grube książki za Wami;) Nie liczy się zresztą ilość, a jakość:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Nieźle :) u mnie w lutym całe 4 ksiązki :P
OdpowiedzUsuńZaczytanego marca dziewczyny ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe książki przeczytałyście ;)
OdpowiedzUsuńRównież mam zamiar przeczytać Był sobie pies i książkę o braciach Kliczko, ponieważ uwielbiam oglądać klasyczny boks w ich wykonaniu, mimo, że za sportem samym w sobie nie przepadam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ifeelonlyapathy.blogspot.com
Był sobie pies to moje oficjalne must read ^^ Pewnie znowu ogarnę się dopiero kiedy film zejdzie z kin, ale cóż :") Na razie poluję na tę pozycję w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam (i zapraszam, oddaję wszystkie szczere komentarze ^^)
Czytam, piszę, recenzuję, polecam
Nie ważne ile się czyta, aby czytać - bo z tym w naszym kraju jest krucho :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam udanego marca! ;) I nieważne ile przeczytanych książek, aby tylko trafiać na dobre tytuły! :D
OdpowiedzUsuńNiby krótki miesiąc a tyle się dzieje :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, mnóstwo wspaniałych czytelniczych wyzwań w marcu. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Niektóre z tych książek mam w planach. ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wielu przyjemnych chwil z książką w marcu. :)
Nic dla siebie nie odnalazłam ;)
OdpowiedzUsuń