sobota, 3 grudnia 2016

335. Luźna Sobota: Podsumowanie listopada i TBR na grudzień

Lady Spark
Ufff! W końcu mogę z ulgą powiedzieć: udało się! Pięć książek? Już dawno nie było tak dobrze! Plan czytelniczy został wykonany lepiej niż zakładałam, więc muszę przyznać, że jestem z siebie dumna. Ostatni miesiąc w roku, który jest przed nami to zawsze czas długiej refleksji nad tym co mnie spotkało i jakie będą kolejne miesiące. Chciałabym, aby w końcu wszystko zaczęło się układać tak jak ja tego chcę. Przejmuję KA na całe dwa tygodnie. Nie martwcie się. Recenzje będą tylko dwie w tygodniu, a w sobotę postaram się Wam jakoś inaczej urozmaicić czas. Przejdźmy jednak do podsumowania.

1. "Zdobywcy Oddechu" Przemysław Piotr Kłosowicz (200 stron) 8/10
Egzemplarz recenzencki, który jest bardzo dołujący, ale jednocześnie pokazujący prawdę o nas wszystkich. Każdy z nas czasami walczy o wzięcie kolejnego oddechu, który da nam kolejną sekundę życia. W każdym z nas czasami odzywa się pesymista, który mówi, że życie jest bezsensu, ale najważniejsze jest to, żeby się nie poddawać i walczyć, a przede wszystkim by walczyć o lepsze jutro i nie dać sobie wmówić, że nic nie da się zmienić. 

2. "Dziennik nimfomanki" Valerie Tasso (271 stron) 4/10
Sama nie wiem, czego oczekiwałam od tej książki. Czyta się ją tak szybko, że wystarczyła mi na to jedna podróż pociągiem. I równie szybko się o niej zapomina. Ja po trzech tygodniach już nie pamiętałam, że miałam ją w rękach. Kompletnie nie wiem po co została napisana. 
3. "Harry Potter i przeklęte dziecko" J.K. Rowling, John Tiffany, Jack Thorne; seria "Harry Potter" #8 (367 stron) 8/10
Zdecydowanie największe zaskoczenie, bo obstawiałam, że będę musiała zjechać pozycję mojej ulubionej serii z dzieciństwa. A ja po prostu bawiłam się przy niej wyśmienicie i znowu byłam dzieckiem, które zagłębiało się w ten magiczny świat. Dobrze było znowu powitać Harry'ego Pottera jak starego przyjaciela z dzieciństwa i móc mu powiedzieć: Nie zawiodłeś mnie stary. 
4. "Pokochaj mnie mamo" Cassie Harte; seria "Pisane przez życie" (312 stron) 9/10
Wstrząsająca, trudna i okropna. Ta książka cały czas wywołuje u mnie dreszcze strachu. Nie mieści mi się w głowie, że na świecie dzieją się takie rzeczy i to jeszcze w Europie, gdzie szczycimy się, że jesteśmy bardzo rozwinięci i tak dalej. Ludzie prawie zniszczyli dziewczynkę, a potem kobietę. Dobrze, że jednak u niej w końcu wzeszło słońce. 
5. "Na drugim brzegu Bosforu" Theresa Revay (416 stron) [1,9 cm] 7/10
Do powieści historycznych zawsze podchodzę bardzo krytycznie. Uwielbiam je czytać, ale mam też wysokie wymagania, więc "Na drugim brzegu Bosforu" miało niełatwe zadanie, ale autorka obroniła swoją pozycję, bo widać, że wiedziała o czym pisze i dbała o detale, ale chyba jednak nie do końca podpasował jej ten egzotyczny klimat. 
Łączna liczba stron: 1566
Średnia liczba stron dziennie: 52 
Najgorsza książka listopada: "Dziennik nimfomanki" Valerie Tasso
Najlepsza książka listopada: "Pokochaj mnie mamo" Cassie Harte
Największe zaskoczenie listopada: "Harry Potter i przeklęte dziecko" J.K. Rowling, John Tiffany, Jack Thorne
Największe rozczarowanie listopada: "Dziennik nimfomanki" Valerie Tasso

TBR
  • "Czerwień rubinu" - Kerstin Gier: Jedna z pierwszych książek, którą kupiłam do swojej biblioteczeki i baaaardzo długo czekała na swoją kolej, więc w końcu oświadczam, że jej czas nadszedł!
  • "Błękit szafiru" - Kerstin Gier: Na zdjęciu jako trzecia, ale nie zapoznałam się wtedy z kolejnością, a wiadomo, że po jedynce trzeba czytać numer dwa.
  • "Zieleń szmaragdu" - Kerstin Gier: Druga od góry, ale w kolejności numer trzy. 
  • "Słodka morska bryza" - Barbara Delinsky - Po młodzieżowej trylogii musiał w końcu przyjść czas na jakąś obyczajówkę, którą albo pokocham albo zjadę. 


TEA
To już? Kolejny miesiąc minął tak szybko? Ale w sumie bardzo się z tego cieszę! A wiecie dlaczego? Bo w końcu grudzień i święta! Jejku, jak ja lubię ten miesiąc, tą całą otoczkę bożonarodzeniowego wyczekiwania! Wierzycie, że nawet świąteczne sprzątanie nie jest dla mnie przeszkodą (no dobra jestem pedantką, więc sprzątanie nie jest dla mnie nigdy przeszkodą)? Prezenty już w większości też mam pokupowane, więc w tym miesiącu stać mnie będzie na małe książkowe szaleństwo tylko dla mnie. Ale grudzień będzie dla mnie bardzo intensywnym miesiącem, więc po uzgodnieniu z Lady Spark biorę dwa tygodnie blogowego urlopu. Widzimy się 15 grudnia. No, ale już nie przedłużając zapraszam na podsumowanie i grudniowe TBR! 
1."Przypadki. Robert Janowski, jakiego nie znacie, w szczerej rozmowie z Marią Szabłowską" Robert Janowski (270 stron) [2,9 cm] 6/10

Przypadki. Robert Janowski, jakiego nie znacie, w szczerej rozmowie z Marią Szabłowską to pozycja dobra na jesienny wieczór z książką, kocem i kubkiem herbaty. Książkę czyta się naprawdę bardzo szybko, a sam język i konstrukcja lektury to tylko ułatwia. Jeśli ktoś chce bliżej poznać pana Roberta to zdecydowanie polecam, ale jeśli ktoś szuka czegoś niezobowiązującego i lekkiego to również nie powinien być zawiedziony. Ja sama będę miło wspominała moje spotkanie z Przypadkami…, ale osobiście wolę jednak inną literaturę i stąd też taka, a nie inna ocena.
2."Śmieszek. Cierpienie młodego youtubera" Martin Stankiwicz (303 stron) [2,4 cm] 5/10
Nie można powiedzieć, że Śmieszek. Cierpienia młodego youtubera  to zła pozycja – humor i otwartość Martina pozytywnie nastrajają i sprawiają, że lekturę czyta się bardzo szybko. Niestety nie można również powiedzieć, że książka jest dobra – autobiografia w tak młodym wieku to niekoniecznie dobry pomysł.  Fajnie, że autor pokazuje, że o marzenia trzeba walczyć, ale to nie zmienia faktu, że lektura jest średnia i nie jest dla każdego. Fani youtubera nie powinni czuć się zawiedzeni, podobnie jak i młodsi czytelnicy znajdą tutaj coś dla siebie.

3."Zrozumieć Amelię" Kimberly McCreight (448 stron) [3,5 cm] 7/10
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Mimo początkowej niechęci zarówno do tytułowej Amelii jak i do całej historii z każdą koleją stroną coraz bardziej "wkręcałam" się w książkę i z ogromną niecierpliwością czekałam na przebieg zdarzeń i odpowiedź na najważniejsze pytanie - czy młoda dziewczyna popełniła samobójstwo czy jednak została zamordowana. Dobrze skonstruowana pozycja, w której autorka zadbała o szczegóły. Polecam.
4."Wołyń. Siła traumy" Maria Fredro-Boniecka (304 stron) [3,4 cm] 6/10
Jetem w kropce. Zdaję sobie sprawę z tego, że książka nie jest stricte historyczna. To przede wszystkim próba wyjaśnienia, z psychologicznego punktu widzenia, dlaczego do takiego brutalnego zdarzenia w ogóle doszło. Nie zabraknie tutaj emocji, zarówno samej autorki jaki i przede wszystkim świadków oraz osób zaproszonych do dyskusji na ten temat. Tylko, mówiąc szczerze nie do końca tego oczekiwałam po tej lekturze. Oczywiście wstrząsnęła mną, zmusiła do refleksji... ale to nie to. Uważam, że jak najbardziej takie pozycje zasługują na poświęcony czas i uwagę, niemniej sama będę dalej szukała książek o tej tematyce.
Łączna liczba stron: 1325
Średnia liczba stron dziennie: 44
Najgorsza książka października: "Śmieszek. Cierpienie młodego youtubera" Martin Stankiwicz
Najlepsza książka października: "Zrozumieć Amelię" Kimberly McCreight
Największe zaskoczenie października: "Zrozumieć Amelię" Kimberly McCreight
Największe rozczarowanie października: "Wołyń. Siła traumy" Maria Fredro-Boniecka

TBR



  • "Jeżynowa zima" Sarah Jio - grudzień, święta, zima... idealna pozycja na najbliższe wieczory!
  • "Ostatni dzień roku" Katarzyna Misiołek - jak wyżej. 
  • "Miłość pod Psią Gwiazdą" Anna Łacina - powtarzając się, jak wyżej. 


12 komentarzy:

  1. Jak mnie złości to,że jeszcze nie mam Pottera u siebie na czytniku. Tak czekam na tę książkę:)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Szalenie bardzo chcę przeczytać ksiązkę "Pokochaj mnei mamo", już sam tytuł budzi we mnie emocje, a treść może być tylko lepsza.
    Pozdrawiam Justyna Książko, miłości moja

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytalyscie bardzo fajne tytuły;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję tak wielu przeczytanych pozycji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tytułów, które udało Wam się przeczytać w tym miesiącu znam tylko Zdobywców oddechu, ale niestety książka okazała się dla mnie sporym rozczarowaniem. ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś się sparzyłam na Teresie Revay i mimo, że ja uwielbiam egzotyczne klimaty, to chyba po jej książki już nie sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. "Ostatni dzień roku" Katarzyna Misiołek koniecznie muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Poluje na Harrego ;) Mam nadzieje, że spodoba mi się tak jak Tobie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja dałam radę przeczytać tylko trzy książki w tym miesiącu. Przede mną ostatnia część "Harry'ego...", a następnie zabieram się za "Przeklęte dziecko". Wcale nie posiadam tej książki od ponad dwóch miesięcy w oryginale, wcale a wcale. XD
    "Trylogia Czasu" <33 ♥

    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja również nie zawiodłam się na Harrym ;) Życzę udanego grudnia pod względem czytelniczym :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Harry Potter jest cudowny, i ten nowy i ten stary :D
    A Trylogia czasu to must read!

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę przeczytać nowego Harrego Pottera :)

    OdpowiedzUsuń