poniedziałek, 27 stycznia 2014

019. Czasem od przybytku głowa może zaboleć, czyli Heksalogia o Dorze Wilk


AUTOR: Aneta Jadowska
ROK WYDANIA: 2013
WYDAWNICTWO: Fabryka Słów
TOM PIERWSZY: Złodziej Dusz
TOM DRUGI: Bogowie muszą być szaleni
TOM TRZECI: Zwycięzca bierze wszystko

OPIS
Wiedźma, policjantka, krewna Królowej Wilków, czyli najprościej – Teodora Wilk, razem z ukochanym diabłem i anielskim przyjacielem wplątuje się w kolejne magiczne kłopoty.

RECENZJA
Przyznam się bez bicia – po przeczytaniu trzech pierwszych części heksalogii o Dorze Wilk mam mieszane uczucia. Z pewnością gdybym postanowiła oceniać każdą książkę z osobna moje oceny różniłby się jak ogień i woda, niemniej jednak rozpoczynając serię Anety Jadowskiej już od samego początku zakładałam, że nie będę rozdrabniać się na mniejsze części. Czy po twórczości polskiej autorki jestem zawiedziona? Z pewnością nie, ale mam kilka obiekcji, co do całości, o których nie omieszkam wspomnieć.

Moje refleksje zacznę oczywiście od postaci głównych. Po lekturze „Złodzieja dusz” byłam wręcz oczarowana kreacjami stworzonymi przez autorkę! Dora – pewna siebie policjantka z ciętym języczkiem. Miron – diabelski lowelas, no i oczywiście Joshua – delikatny aniołek o ciele herosa. Pełna nadziei zasiadłam do kolejnej części heksalogii i zagłębiając się w kolejne strony powieści łapałam się za głowę! Cóż takiego pani Aneta Jadowska zrobiła ze swoją główną bohaterką! Jakby było mało, że nasza droga Dora łączy w sobie dwie potężne magie, co nawiasem mówiąc już jest niezwykłym zjawiskiem, to na dodatek została Panią Wilków, matką wampirów, ciutnie aniołem, do której słabość mają nie tylko wyżej wymienieni panowie, ale również sam Lucyfer, Abbadon, Archanioł Michał i wielu, wielu innych! No come on, co to ma być?! Teodora Wilk przeistoczyła się w pewną siebie, wierzącą w swoją wyjątkowość, irytującą i denerwującą kobietę. Co przerzuciłam kolejną kartkę musiałam walczyłam z pokusą potrząśnięcia autorki za ramiona! Praktycznie, co zdanie można było znaleźć jakieś słówko ubóstwiające naszą „boginie”. W lekturze drugiego i trzeciego tomu zmianie uległa również moja ocena Mirona, diabeł zaczął strasznie mnie irytować. Jedynie Joshua nadal ratuje ocenę postaci i właśnie on będzie jednym z głównych powodów, dla których przeczytam kolejne części.

Dobrze jak już wspomniałam o bohaterach to teraz przyszedł czas na język. Tutaj nie mam większych zastrzeżeń, jakby nie liczyć tych wszystkich pozytywnych przymiotników opisujących Dorę. Autorka pisze ciekawie, język nie jest możne niewiadomo jak ambitny, ale nie można również powiedzieć, że jest prosty. Przejrzysty, łatwy w odbiorze styl pisarki sprawia, że z dużą łatwością przechodzi się na kolejne kartki powieści, a strony same wręcz „uciekają” zbliżając nas tym samym do zakończenia. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że pani Aneta Jadowska posiada, tak cenną w kręgach literatury, lekkość pisania, a tym samym nam – czytelnikom, książki wręcz nikną w objętości.

Została nam jeszcze akcje. Cóż, tutaj się naprawdę dzieje. Czytelnik nie może narzekać na nudę, przynajmniej ja tego nie robiłam. Dora Wilk niemal, co strona popada w jakieś tarapaty – jak nie goni jej szalony (oczywiście zakochany w niej) mag, to musi ratować cały alternatywny świat przed wojną ras. Ciężkie życie ma ta nasza Teodora, ale nie ma co – ale oczywiście co ją nie zabije to ją wzmocni!

Autorka zaskoczyła wszystkich swoją odwagą, jeśli chodzi o „międzynarodowość”. W heksalogii znajdziemy i wiedźmy, elfy, wampiry, wilkołaki, anioły, diabły, piekielników no i oczywiście ludzi również. Podejrzewam, że takie pomieszanie wszystkiego ze wszystkim miało wpłynąć na atrakcyjność powieści, niemniej jednak ja uważam, że ten zabieg nie do końca się udało – wychodzę z założenia, że co za dużo to nie zdrowo i nadal będę się jego kurczowo trzymać.

Czy polecam serię książek Anety Jadowskiej. W sumie trudne pytanie. Myślę, że każdy fan fantastyki „miłej, lekkiej i przyjemnej” powinien być usatysfakcjonowany powyższymi pozycjami, ba być może nawet ktoś polubi Pannę-Jestem-Najlepsiejsza-Ever, czyli Teodorę Wilk (jeśli tak się stanie, stawiam komuś dużą kawę przy ulubionych lekturach!). Tak jak wspomniałam wcześniej, gdybym każdą książkę oceniała osobno, oceny, szczególnie dwóch pierwszych tomów, przedstawiałby się zupełnie inaczej, a mianowicie: „Złodziej dusz” mocna 9, „Bogowie muszą być szaleni” słabe 3 oraz „Zwycięzca bierze wszystko” 6. Sumując i wyciągając średnią szósteczka wydaje się być idealna.

„Nigdy nie będę samotnym wilkiem, mam swoje stado, dziwne i różnorodne, ale moje, wybrane i uświęcone, moją krwią, ich krwią. I choć niosło to ze sobą ryzyko bólu i straty, na Boginię, niosło też tyle innych, dobrych uczuć, które wypełniały mnie po brzegi. Poradzę sobie ze wszystkim, mając ich u swojego boku, ze wszystkim, co czekało na nas w przyszłości. Wierzę w to, bo wierzę w nas.” ~ Aneta Jadowska, Bogowie muszą być szaleni, Lublin 2013, s.454

OCENA: 6/10

Książki zalicza się do wyzwania: 52 książki, Czytam opasłetomiska, Historia z TRUPEM

Witam! Jesteście jeszcze z nami? Jeśli tak to się cieszymy i wracamy do Was, ja już po sesji z nowymi recenzjami. Pozdrawiam i do następnego naszego spotkania.

10 komentarzy:

  1. Nie sięgnę po wyżej wymienione pozycje (a z pewnością nie w ciagu najbliższych trzech lat lub i więcej) z dwóch powodów:
    1. idealność bohaterki (a fuuuuuuuuje)
    2. Brakuje tam chyba tylko kransnoludów i hobbitów xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chcesz dać szansy Dorze? Przecież ona jest taka cuuuuuuuuudowna - takiej tylko ze świecą szukać :D

      Leśne stwory były, a o hobbitach to już nikt nie pomyślał :(

      Usuń
  2. Dam szansę Dorze (jest taka bajka dla dzieci "Dora zwiedza świat" czy coś w tym stylu, prawda?) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś było, albo roztańczona Dora? Coś takiego i ja kojarzę ;)

      Usuń
  3. Miałam ogromną ochotę na powieści o Dorze, ale teraz sama nie wiem.
    Twoja recenzja szczególnie mnie do niej nie zachęca ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie nie czuję się jakoś mocno zawiedziona serią, ale z drugiej strony to co dzieje się w dwóch kolejnych tomach to naprawdę już tylko potopu tam brakowało ;)

      Usuń
  4. Sama nie wiem, czy chcę poznać tę serię... Po Twojej recenzji wnioskuję, że to może i byłoby coś dla mnie, ale na razie mam wiele książek do przeczytania, więc sobie odpuszczę, ale może kiedyś zmienię zdanie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odwieczny problem każdego ksiązkocholika - książek tyle do przeczytania, a czasu tak mało :D

      Usuń
  5. Jestem, jestem tylko jakoś ostatnio nie mam kompletnie weny do tego żeby się wypowiadać(musicie mnie z bicza strzelić). Tea i powiedz mi co ja mam teraz począć? Złożyłam już zamówienie u przyjaciela na tę oto serię książek na urodziny i sama sie przeraziłam gdy przeczytałam co autorka zrobiła z bohaterką. Nienawidzę idealnych, ba nad idealnych bohaterek którzy wszyscy ubóstwiają, których wszyscy się boją i które wiedza że są wszechpotężne itd. Mogłabym wymieniać i wymieniać. Po prostu nie trawię czegoś takiego i pewnie gdy będę czytać drugi tom to będę miała ochotę zamordować Dorę a Anetę przy okazji za stworzenie czegoś takiego. Sama seria naprawdę jest zachęcająca i chodziła za mną już chwilę, a teraz będę bała się po nią sięgnąć. Wiesz jednak co napisze dziękuję za ostrzeżenie bo teraz będę wiedzieć co mnie czeka gdy postanowię wziąć książkę do ręki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama fabuła nie jest zła i ogromnym plusem jest to, że cały czas coś się dzieję, więc w miarę szybko się czyta. Założę się, że pierwszą część wręcz pochłoniesz, a jeśli przebijesz się przez drugą, moim zdaniem najgorszą, to w trzeciej jakoś lepiej przyjdzie Ci przyzwyczajenie się do Dory-Jestem-Idealna-Ever. ;)

      Usuń