sobota, 6 kwietnia 2019

561. Camilla Läckberg - "Syrenka"


AUTOR: Camilla Läckberg
TYTUŁ ORYGINALNY: Sjöjungfrun
SERIA: Saga o Fjällbace
TOM: Szósty
TŁUMACZ: Inga Sawicka
ROK WYDANIA: 2011
WYDAWNICTWO:  Czarna Owca

OPIS
We Fjällbace w tajemniczych okolicznościach gnie mężczyzna. Cztery miesiące później przypadkowy spacerowicz natrafia na jego zwłoki w skutym lodem jeziorze. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy znajomy zmarłego, pisarz Christian Thydell, zaczyna dostawać anonimowe pogróżki. Zaniepokojony zwierza się Erice Falck, a ona pokazuje jeden z listów Patrikowi. Patrik jest przekonany, że Christianowi grozi niebezpieczeństwo. Ktoś szczerze go nienawidzi i nie zawaha się spełnić groźby. Kiedy znalezione zostają zwłoki kolejnego mężczyzny, policja doszukuje się wspólnego wątku, a trop prowadzi w przeszłość… [1]

RECENZJA
Po krótkiej przerwie, jaką sobie zrobiłam od sagi Camilli Läckberg nadszedł czas, żeby do niej wrócić. Nie powiem, żebym tęskniłam jakoś wybitnie za Fjällbacą i jej bohaterami, ale że bardzo nie lubię zostawiać serii niedokończonych to postanowiłam wrócić do losów Eriki i Patrika.

Patrik prowadzi śledztwo odnośnie zaginięcia pewnego mężczyzny. Jednak od czterech miesięcy nie zrobił nawet kroku do przodu w tej sprawie. Poszukiwany jakby zapadł się pod ziemię. Pewnego dnia zwłoki zostają znalezione w skutym lodem jeziorze. Na dodatek znajomy jego żony Eriki dostaje listy z groźbami. Początkowo tych dwóch spraw nic nie łączy, jednak, gdy zostają znalezione zwłoki jeszcze jednego mężczyzny wszystko nabiera nowego znaczenia i nic nie jest takim, na jakie wyglądało wcześniej. Kto nienawidził do tego stopnia, żeby zabić z pozoru spokojnego mężczyznę, głowę rodziny i ojca dwójki dzieci? Kto chce upokorzyć przyjaciela Eriki wysyłając mu listy? Czy napisana przez niego książka zawiera niezałatwione sprawy z przeszłości?

Muszę przyznać, że miesięczna przerwa od czytania serii dobrze mi zrobiła, bo Erika Falck przestała działać mi na nerwy. Pewne jest to, że kwestią czasu jest, gdy znowu zacznę mieć jej dość. Erika jest w ciąży tym razem z bliźniętami i w sumie trudno mi uwierzyć, żeby w tym stanie miała jeszcze siłę żeby rozwiązywać różnego rodzaju zagadki kryminalne, a jednak to robi. Jednocześnie jest to kolejny raz, gdy autorka pokazuje nam kompletny brak pomysłowości lokalnej policji, ale no jakoś to przeżyję. Pozostali bohaterowie wywarli na mnie taki samo wrażenie, co wcześniej. Patrik to ciepłe kluchy, Mellberg to narcyz, Martin dalej jest ciapą, Gösta to leser z przebłyskami do pracy, a Paula to nijaka policjantka, która nie wyróżnia się niczym wybitnym i nawet trudno opisać ją jednym słowem. Postacie są płaskie, ale dzięki zgrabnemu stylowi pisania Läckberg człowiek wciąga się w jej książkę.

Skoro już o stylu pisania mowa to muszę przyznać, że pomysł na tę historię okazał się dobry. Może nie tak genialny jak w „Kamieniarzu”, ale zakończenie mnie zaskoczyło i je kupuję. Część rzeczy rozwiązałam w trakcie czytania, ale to, kto zabił i jak wbiło mnie trochę w fotel. Naprawdę nie spodziewałam się tego. Camilla ponownie pokazała, że ma przebłyski na genialnego pisarza, bo obecnie jest tylko średnim/dobrym.

Poruszony został wątek chorób psychiczny i uważam, że dobrze autorka go pokazała. Do czego prowadzą te, które są nieleczone? Jak dramatyczne skutki mogą wywołać? Jak bardzo mogą być przywodzone osoby z najbliższego otoczenia przez chorego? To daje kolejny plus tej książce.

„Syrenka” zaskoczyła mnie pozytywnie. Na początku nie byłam do niej przekonana, ale z każdą stroną przyciągała mnie do siebie niczym śpiew syreny zagubionych marynarzy. Nie jest genialna, ale jest lepiej niż dobrze. Ja jednak doskonale wiem, że kolejne części serii mogą być gorsze i to mnie martwi. 

"Człowiek nigdy nie wie wszystkiego o drugim człowieku. Nawet o tym ukochanym, z którym żyje, na co dzień." ~ Camilla Läckberg, Syrenka, Warszawa 2011, s. 55.
OCENA: 7/10

Hejo! 
Już jesteśmy w połowie tej serii, więc za kilka postów pożegnamy się z Eriką i Patrikiem ;) 
Jak u Was zaczął się kwiecień?
LS

[1] Opis pochodzi z okładki książki

3 komentarze:

  1. bardzo mi się podobała ta część, zdecydowanie jedna z lepszych:)
    okularnicawkapciach.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Kilka lat temu przeczytałam ósmy tom tej serii i już do niej nie wróciłam, choć mi się podobała.
    Oczywiście przez przypadek przeczytałam tą ósmą część. Koleżanka strasznie zachwalała tę autorkę i powiedziała, że mi pożyczy jedną jej książkę. I tak o to skończyłam z ,,Fabrykantką aniołków''.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że ten tom tak przypadł Ci do gustu :)

    OdpowiedzUsuń